nanaki
komentarze
Wpis który komentujesz:

Mistrz odpowiedział tymi słowy, "Była kiedyś wioska stworzeń wzdłuż dna wielkiej kryształowej rzeki.

"Prąd rzeki płynął cicho ponad wszystkimi -- młodymi i starymi, bogatymi i biednymi, dobrymi i złymi, prąd płynął w swą własną stronę, znając tylko kryształowego siebie.

"Każde ze stworzeń na swój sposób trzymało się kurczowo korzeni i kamieni na dnie rzeki, albowiem trzymanie się było ich sposobem życia, a opierania się prądowi uczyli się od narodzin.

"Lecz jeden stworek powiedział wreszcie, 'Dość mam już trzymania. Choć nie widzę tego na me oczy, ufam, że prąd wie gdzie płynie. Puszczę i pozwolę by zaniósł mnie gdzie chce. Trzymając się, umrę z nudy.'

"Inne stworzenia zaśmiały się i rzekły, 'Głupcze! Puść, a prąd, który tak wyznajesz rzuci cię, uderzy i rozbije o kamienie i umrzesz szybciej niźli z nudy!'

"Lecz on nie słuchał innych, i biorąc głęboki oddech puścił, i natychmiast został przez prąd uderzony i obity o kamienie.

"Jednak z czasem, gdy odmówił powtórnie trzymania się, prąd uniósł go na wolność z dna, i nie był już obijany ni raniony.

"A stworzenia w dole rzeki, dla których był nieznany, krzyczały 'Spójrzcie na cud! Istota jako my, a umie latać! Patrzcie, oto Mesjasz, co przybył nas ocalić!'

"A niesiony przez prąd rzekł, 'Nie bardziej jestem Mesjaszem niż wy. Rozkoszą dla rzeki jest nas unieść, jeśli tylko odważymy się puścić. Naszą prawdziwą pracą jest ta podróż, ta przygoda.'

:::::::::::::::

Ja juz wybralem.
Puszczam to czego sie tak kurczowo trzymalem.
Zawierzam sie boskiemu prowadzeniu.


Mam obawy. Boje sie wolnosci. Nie ma nic stalego na czym mozna by sie oprzec. Nic takiego nie jest potrzebne, ale jednak... cale zycie na czyms sie opieralem.

Wybieram poplynac z pradem.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)