Wpis który komentujesz: | Dzisiaj spotkalem sie z Loire na dworcu. Oddalem mu ff8. Dalem bonus :,0) i pogadalismy troche. Szlismy w kierunku pachnacej xiegarni, a zaszlismy do galerii :,0) wchodzimy, i pada text 'mielismy tu nie wchodzic' no ale skoro juz bylismy, wybralismy sie na dach. Akurat latalo sporo samolotow, Loire wyciagnal swoja gigantyczna lornetke :,0) Potem poszlismy do pachnacej i na dworzec, bo Loire byl tu tylko przejazdem. Kocham go, jak przyjaciela. Jak go juz odprowadzilem, to poszedlem na tramwaj... i zobaczylem ogon :,0) musialem czekac na nastepny. Do domu zajechalem juz podczas pierwszej lekcji, wiec do szkoly juz przyjechalem spozniony. Ale to nie problem :,0) Przyjaciele sa wazniejsi niz szkola. Od kumpla z klasy pozyczam kase na bilet. Wole miec pewniaka, czyli kase w rece, zeby nie bylo ze na ostatnia chwlie :P Pozatym kto wie co Bog zaplanowal :,0) wiem, ze mnie prowadzi. A propo tego. Milosc Boga jest ogromna, ciagle nas prowadzi, daje nam znaki. Nawet wtedy gdy go ignorujemy. . . . Miłość<->Przyjaźń,Szczęście,Radość. To sie liczy. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Loire | 2002.11.22 19:57:48 Ważniejsi niż szkoła i ważniejsi niż próby :) dora2 | 2002.11.22 19:26:37 Uo, kolorki dodales ;) Dziekuje za pomysl z Gimpem. Podoba mi sie tylko musze sie delikatnie przestawic:) |