nanaki
komentarze
Wpis który komentujesz:

Jechalem dzisiaj autobusem poza miasto.
Droga, drzewa i samochody.
Patrzylem przez okno i myslalem.
Jakbym sie czul jakbym teraz jechal w nieznane, daleko, aby juz nie wrocic.
Bez niczego, tylko z tym co mam na/przy sobie.

I nic nie wymyslilem. Moj umysl nie jest w stanie wyobrazic sobie odejscia od tego co mam, od tego co jest. Przyzwyczailem sie za bardzo.
Ale milo bylo patrzec na mijane drzewa, droge. Horyzont... w domu za oknem mam szare bloki.
Dlugie drogi posrod zieleni sa piekne.
---------

Niezla kolekcje przedmiotow mam na biurku przed soba:
kubek
grzebien
chusteczka
marker
zeszyt
dlugopis
stos plyt cd
instrukcja do plyty glownej
stos dyskietek

innymi slowy burdel :,0)

Chcialbym komus wkoncu wyznac co we mnie siedzi, wszystkie moje smutki, zmartwienia, marzenia, mysli.
Wyzalic sie, wyplakac. Tylko nie mam komu. Komputer nie zastapi zywego czlowieka. IRC to tez nie to.
Potrzebuje kogos bliskiego.
Potrzebuje a zarazem nie potrafie.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Nanaki | 2002.07.28 00:13:09
To co tu pisze to niewiele.

milczekbunny | 2002.07.27 22:53:58
wlasnie w tym wpisie sie zalisz :) ja zrobilem z zalenia sie nalog i stad pomysl prowadzenia nloga; odciaza to moich przyjaciol :)) a tak na powaznie to pamietajmy, ze wszelkie granice sa w nas; nauczmy sie tylko rozrozniac te niepotrzebne, od tych, ktorych przekroczenie nie przyniesie nam nic dobrego