Wpisy:
Ostatnie 20
Ostatni miesiac
Wszystkie

Remember, then, the four laws of happiness and success.

  • Count your blessings.
  • Proclaim your rarity.
  • Go another mile.
  • Use wisely your power of choice.


FORGIVENESS
FAITH
PRAYER
PRAISE
HOPE


Kochaj Miłością
swoją, z
całego Serca
swego, z
całej Duszy
swojej, z
całej Myśli
swojej, z
całej Siły
swojej...
całej Istoty.


2004.10.27 20:48:21
W sumie czy to wazne gdzie ja jestem czy w anglii czy w polsce.
Przeciez tu chodzi o mnie a nie o to co inni robia. Moge dac sie kontrolowac innym, ale moge tez zyc moim zyciem.
Nie wazne co sie stanie, wazne jest to zeby pozostac wiernym sobie, nie przestac byc soba, bo w zyciu o to przeciez chodzi.
A soba moge byc zarowno tu jak i w polsce.

I to jest teraz moim celem. Odkryc siebie, wyrazic siebie i byc soba, bez wzgledu na wszystko.
To mi sie oplaca.

Dziekuje.
komentarz (1) | link

2004.10.25 19:52:03
Pogadalem sobie wieczorkiem z paroma osobami, odkurzylem stare znajomosci, i w zasadzie postanowilem ze wracam.
Jestem juz spakowany.
Jutro jednak bede szukal pracy.
Nie licze na cud, nie naciskam juz, bo jestem gotowy wrocic.

Wiem, ze jestem w stanie tak samo znalezc prace w polsce jezeli tylko przyloze sie do oczyszczenia swojej podswiadomosci.

Moge zostac tu, moge tez wrocic. Pozostawiam to Bogu.

Dawno nie pisalem, pozniejsze logi ulegly kasacji. Mam gdzies w polsce ich archiwa.
Zmienilem sie tu w anglii, balem sie, ze jezeli wroce to wszystko sie odkreci i dalej bede zamkniety, szary, nikt. Ale to zalezy odemnie. A ja wybieram byc soba niezaleznie od tego gdzie jestem i z kim przebywam.
Wiem, ze i tu i w polsce mam wspanialych przyjaciol.

Tomorrow is a new day.
komentarz (1) | link

2004.10.13 20:22:08
i znowu nie ma czasu, w kafeji siedze wyslalem maila z foto, licze na prace modela.

Bla bla bla i takie tam
papcie
komentarz (2) | link

2004.08.08 01:33:08
No to dawno wpisa nie bylo.
Jestem w londynie, mam prace, zarabiam, nie chce mi sie pisac :)

Adrian jak mam ci dac namiar do mnie?
Chcialbym sie z toba skontaktowac.
komentarz (0) | link

2004.06.25 03:23:08
No kochani, jutro jade, biorac pod uwage ze jest po polnocy :)
Biore ze soba troche kasy, jeszcze musze sie spakowac, zrobic ostatnie zakupy, szybkie pranie.
I jade w przyszlosc zaczac nowe zycie :)
Jade z przyjaciolmi, bedzie nas 3.
Oni jada na wakacje, ja jade na stale.
Takie mam plany i mam zamiar je zrealizowac.
Mam tez plany co do RSR we wrocku od wrzesnia co miejmy nadzieje ze bedzie. Bede przylatywac co miesiac na weekend do polski :)

To juz jutro... :)
Jutro jutro.
Ostatki, porzegnania.
Wish me luck :)
komentarz (1) | link

2004.06.08 12:50:48
No to fajnie.
Padla winda, a akurat zainstalowalem nowa dystrybucje linuxa, wiec z niej siedze.

Ciezko.
Tak krotko przed wyjazdem.
Bawilem sie partycjami, ale zeby przez to winda padla...
nic nie zepsulem :P


Linux dla mnie jest strasznie delikatny, mam wrazenie ze zaraz sie wszystko posypie, nieznane srodowisko, nieznajomy wyglad, zabawa z uprawnieniami, sciezkami.
Znam sie na tym, ale i tak przyzwyczailem sie bardzo do windy.

Pare razy probowalem sie przestawic calkowicie na lina, ale dupa.
Pozatym gry nie chodza :P

Coz, moze te pare miesiecy bez komputera (yeah right) mi cos da.
(i tak bede szukal pracy zwiazanej z komputerami, ale wolalbym z linuxem bardziej)
komentarz (0) | link

2004.05.20 22:02:31
Wlasnie slucham sobie orginalnego soundtracka z ff7.
Dawno w to nie gralem, ale kurcze jak gralem to chyba z 6 razy.
Teraz sobie przypominam niektore momenty.
Przy tej grze plakalem przy niektorych scenach.
Co sie rzadko zdaza.
Takze uznaje ja za jedna z najlepszych ff.
Bo sa jeszcze inne rownie dobre.
komentarz (0) | link

2004.05.14 21:43:55
I'm thinking again.

Tak, wiem ze to zdanie na pierwszy rzut oka sensu nie ma.
Dla mnie ma, tylko ze za pare miesiecy pewnie nie bede pamietal o co chodzilo, wiec napisze, ze chodzi o to. :P
komentarz (0) | link

2004.05.07 01:08:11
Przemyslalem sprawe, i jednak nie bede jechal w ciemno, nie oplaca sie, moze nie ekonomicznie, ale psychicznie i emocjonalnie :P
Po prostu sie boje jechac tak w ciemno.

Drugim wyjsciem jest pojechac tam do szkoly, zalatwic sobie przy tym odrazu miejsce w ichnim akademiku czy czymstam.
Pomoze mi to oswoic sie z jezykiem, ludzi poznac, bede mial tzw przystan do ktorej zawsze bede mogl wrocic.

W sumie przypadkiem trafilem na szkole jedna, potem obejzalem inne i sie okazalo, ze ta na ktora trafilem przypadkiem najbardziej sie oplaca.

Wiec powiedzmy ze miejsce mam.
Mysle ze wezme taki kurs 3 miesieczny.
Przez 3 miesiace powinienem sie tam nieco zadomowic i znalezc prace.

Potem juz pojdzie z gorki.
W sumie szkielet planu juz mam,
wyjechac na kurs, znalezc prace, skonczyc kurs, znalezc zawczasu mieszkanie dla siebie, i juz.
Jestem tam, zyje tam, zarabiam tam.

Pozostaje wyzywienie.
Podobno gdzies 70-100 funtow tygodniowo starczy.
Dunno.

Transport?
Jeszcze szukam.
Znalazlem polaczenie lotnicze za kolo 200 zeta, startuja w czerwcu. Swieza w sumie linia.

Bede sie musial jeszcze wypytac M.
On byl w londynie, prace znalazl, bedzie wiedzial jakie tam warunki sa, ile sie wydaje na co itd.
Przynajmniej mam taka nadzieje :,0)
komentarz (0) | link

2004.05.06 14:31:22
Zastanawiam sie nad wyjazdem do anglii w poszukiwaniu pracy.
W sumie moge powiedzmy na 3 tygodnie tam poleciec, jezeli znajde prace to zostalbym.
Tylko zupelnie nie wiem jak znalezc jakies mieszkanie, czy cos w ten desen.
I ogolnie to sie boje, przeciez obcy kraj, obcy ludzie, zadnego zaczepienia.
Ale z drugiej strony bardzo bym chcial :,0)
Jeszcze mysle, szukam po www roznych rzeczy na ten temat.
komentarz (0) | link

2004.05.03 13:41:56
Mam juz cale archiwum na dysku.
Laya zmieniac nie bede, w sumie cos dla mnie oznacza.
Kiedys bylo inaczej. Minely dwa lata prawie od czasu jak pisalem tamte notki, duzo sie zmienilo, niekoniecznie na lepsze.
Skonczylem tamto studium.
Potem we wrzesniu poszedlem jeszcze raz, tym razem na elektronika. W pazdzierniku poszedlem na polibude, zostawilem studium. A pol roku pozniej zostawilem polibude.
W sumie teraz zaluje ze nie zostalem na studium, ale coz, nie moge juz tego zmienic.

I'm back, na tyle na ile.
komentarz (0) | link

2004.05.03 00:46:19
No to w sumie niespodzianka.
Szkoda ze nikt mi nie powiedzial ze na nlogu sa jeszcze stare logi.
Kurde, a ja przez 2 lata tulalem sie na jakis .pl .as

Narazie bump, staram sie wyrwac cale archiwum.
komentarz (0) | link

2002.12.15 13:56:03
Bog moze mi pomoc zmienic siebie, ale nie moje zycie.
Dzieki temu, ze sie zmieniam, rozwijam, ze wiem wiecej, a moja swiadomosc sie poszerza moge sam zmienic swoje zycie.
O to chodzi w tym, ze Boga nie obchodzi to co my robimy. My jestesmy dla niego najwazniejsi, a nie nasze zabawy. Tak wiec Bog nie ingeruje w zycie, ale ingeruje w nas. Gdy mu pozwolimy.

"Robisz ze swoim zyciem to, co ci sie podoba, a ja to akceptuje" (str 30,0) :,0)
komentarz (1) | link

2002.12.15 01:21:33
Wlasnie zarobilem kolejny milion... w grze na sieci.

Ale w zyciu tez tak mozna!
Po prostu.
komentarz (2) | link

2002.12.14 23:53:13
Poprosilem o wytlumaczenie.
Jutro je tu napisze, a tymczasem

RzB tom 1 strona 205, druga wypowiedz.

LOL jak z biblii :P
komentarz (0) | link

2002.12.14 21:49:53
Boga nie obchodzi co ja robie. Ale ja go obchodze. Bog chce dla mnie wszystkiego co najlepsze, bo mnie kocha.

Ale ja nie moge ciagle przebolec tego zdania ze go nie obchodzi co ja robie.

Kolejna rzecz ktora warto puscic.
komentarz (4) | link

2002.12.14 01:04:48
Ten poprzedni wpis to dla mnie.
Potrzebowalem sobie wyjasnic text z RzB.
komentarz (0) | link

2002.12.14 00:46:08
Mialo byc o milosci ale bedzie o czym innym.

"Jesli sadzisz, ze to Bog jest tworca i sprawca wszystkiego, co sie w twoim zyciu dzieje grubo sie mylisz.
Bog nie tworzy, lecz sie przyglada twojemu zyciu. Chetnie ci pomoze, ale nie w sposob zgodny z twoimi oczekiwaniami.
Nie jest zadaniem Boga wplywac na warunki czy okolicznosci twego zycia. (...,0) Bog puscil w ruch proces zycia, lecz wyposazyl cie w wolna wole, abys mogl postepowac w zyciu jak uznasz za stosowne.
(...,0)
Bog w pewnym sensie nie przejmuje sie nawet ostatecznym rezultatem, gdyz jest on juz przesądzony.
(...,0)
Jesli poddajesz w watpliwosc zamierzenia Boga i zdolnosc Boga do ich spelnienia - to jak mozesz choc na chwile sie odprezyc? Jak mozesz znalesc prawdziwy spokoj?"

I o to chodzi w zyciu.
Mozemy robic co chcemy, Bog nam pomaga jezeli o to poprosimy. Moze nam pomoc co miesiac, albo co chwile, wszystko zalezy od nas. Ale nie bedzie ingerowac w nasze zycie bez naszego pozwolenia.
Predzej czy pozniej i tak kazdy dojdzie do jednosci z nim. Wiec nie ma sie czego bac, bo nie mozna przegrac, nie ma nic do stracenia.


Radość z Życia.

Prawdziwe zycie dla mnie sie zaczelo w momencie gdy zaufalem Bogu i poprosilem go aby mi pomagal zawsze i wszedzie. Rezultaty widac jak na dloni. :,0)
komentarz (1) | link

2002.12.13 20:11:35
No i jestem.
Dzisiaj piatek 13. Dla mnie szczesliwy dzien :,0) jak zwykle :,0),0)

Mam juz wszystkie 3 tomy 'Rozmow z Bogiem'. Dzisiaj dokupilem 2.

Pozatym na sieciach dostalem ze sprawdzianu 6 :,0),0)

Zaczalem po duzej przerwie czytac 1 tom RzB. I co tu mowic. Przeczytajcie sami.
Jedno co mnie powiedzmy troche zaskoczylo. Juz dawno chcialem bardzo miec te ksiazki. A tu nagle dostaje wszystkie 3 w obrebie dwoch dni.
komentarz (0) | link

2002.12.12 19:23:37
Na tym polega swiadomosc obfitosci: ledwo kupilem 1 tom juz mam kase na 2 kolejne :,0)

I dzisiaj wpadlo mi zdanie takie:

Ja nie jestem biedny, ja tylko nie zawsze nosze ze soba pieniadze.

Lekka zmiana nastawienia :,0)
komentarz (9) | link

2002.12.12 15:07:20
Pojechalem po ksiazke. Kupilem. Mam. ;,0)

Potem do szkoly.
Wchodze, siedzi kumpel z klasy i mowi nie ma lekcji.
Potem sie okazalo ze wczoraj o 19 wywiesili o tym informacje. Ale nas wtedy juz w szkole nie bylo.
Cudowna organizacja. A nie bedziemy czekac 4h na kolejne zajecia. Wiec pojechalem do domu. Nie bede jechal znowu do szkoly po to tylko by posiedziec 2h na sieci na cwiczeniach.
komentarz (0) | link

2002.12.12 10:30:00
Wczoraj w nocy ktos mi na ircu powiedzial takie zdanie:
'samotny znaczy niewolny'

Wiec odwrotnie:
'niesamotny znaczy wolny'

No i ja jestem wolny. :,0)
komentarz (3) | link

2002.12.12 00:05:06
Problem lezy w myszcze. Bo inna dziala tak jak powinna.
Bardzo to dziwne...
komentarz (0) | link

2002.12.11 20:40:16
Wczoraj jako prezent pod choinke zazyczylem sobie 1wszy tom 'Rozmow z Bogiem'.
No i jutro ide kupic :,0)
komentarz (0) | link

2002.12.11 19:45:12
Problemy z myszka.
Od czasu do czasu sie jakby wylacza. Kursor sie nie rusza, klikanie nic nie daje. Po chwili wraca do normy.
Nie wiem co jest.

Przelaczylem ja z PS/2 na COMa i dziala normalnie.
Przy okazji poszukiwania przejsciowki znalazlem karte telefoniczna tepsy z okolo 10 impulsow. Ma chyba ze 2 lata :,0)

Ale na comie nie jest mycha tak plynna jak na ps/2 wiec przelaczylem spowrotem. No i spowrotem sie dziwnie zachowuje.
komentarz (0) | link

2002.12.10 23:49:41
Powtarzam sie? no i co.


Życie jest ZA-JE-BIS-TE :,0)
Czemu? bo jest.
komentarz (0) | link

2002.12.10 22:37:28
Wiedzialem to juz wczesniej.
Ale jakos tak teraz...

Bog nie jest osoba.

Znowu _czuje_ tą jednosc, ten ogrom wszystkiego.
komentarz (1) | link

2002.12.10 20:20:53
Dzisiaj bylem ze starsza w urzedzie skarbowym.
Na 11:30 mielismy byc, no to jestesmy, ale i tak musimy czekac. Starsza sie wkurza coraz bardziej a ja nic.
Wiele rzeczy ktore dawniej mnie wkurzalo teraz wywoluje u mnie usmiech. I widze, ze zawsze mamy wybor. Wybieram inaczej, lepiej. :,0)
komentarz (0) | link

2002.12.10 01:08:03
Nie mozna sie zmusic do rozluznienia sie.
Nie mozna sie zmusic do puszczenia czegos.
Nie mozna sie zmusic do wybaczenia.
Nie mozna sie zmusic do otwarcia sie.

Mozna sobie na to pozwolic i po prostu to zrobic.
komentarz (0) | link

2002.12.09 23:36:26
No! jest woda :P

Moja kompiel doszla do skutku :,0),0)
komentarz (7) | link

2002.12.09 22:44:53
Po prostu wspaniale... od 21 nagle wody nie ma.
A ja chcialem goraca kompiel :P

KURWA.

Jakby ta rura nie mogla peknac o 4 rano czy co tam sie wogole stalo. Wody na herbate ledwo co w czajniku. I nawet nie ma kogo opierdolic.
komentarz (0) | link

2002.12.09 21:42:47
Wczoraj i dzisiaj pooddawalem dlugi. Jestem bez kasy, nie liczac paru groszy, ale nie jestem nikomu nic dluzny. :,0)
komentarz (0) | link

2002.12.09 21:32:49
Oto text:

'Juz teraz znajduje oparcie w sobie, w mojej wewnetrznej sile i to wlasnie ta moja wewnetrzna boska moc zapewnia mi bezpieczenstwo, zdrowie, milosc, radosc i pieniadze. To ja jestem zrodlem tych bogactw, to ja gwarantuje sobie bezpieczenstwo, to ja gwarantuje sobie zdrowie, milosc, radosc i pieniadze i jednoczesnie jestem otwarty na przyjecie tego wszystkiego od ludzi. Jestem niezalezny i wolny, znajduje oparcie w samym sobie, w swej boskosci, to na Bogu w sobie buduje moje zycie'
komentarz (0) | link

2002.12.09 08:57:30
Co za noc.
Starsza o 12 swoje blablabla ze mnie powiesi.
Zamiast spac to do kuchni idzie.

Potem ja o 4 musialem wstac.


Zreszta niewazne.

Jak zwykle snilo mi sie duzo, ale nie pamietam juz. Zniklo w pare sekund, a ja tylko patrzylem jak znika.

W nocy dorwalem fajny text z kasety. Taki ktory wczesniej jakos ominal moje uszy :,0)
Napisze potem.
komentarz (4) | link

2002.12.09 00:17:17
Zaczynam budowe fundamentow :,0) (cokolwiek to znaczy,0)
komentarz (0) | link

2002.12.08 22:50:14
Koniec z obwinianiem sie.
Kazdy jest odpowiedzialny za siebie. Wiec ja nie jestem odpowiedzialny za nia. Moze ze soba robic co jej sie podoba. A ja wybieram wolnosc.
komentarz (0) | link

2002.12.08 21:17:12
Czuje sie winny.
Dzisiaj bog sobie poczeka.
komentarz (2) | link

2002.12.08 19:40:32
Dziwny stan. (jak dla kogo,0)

Jakby jeden watek procesora zlapal dola, ale reszta dalej robi swoje i jest szczesliwa.
Innymi slowy mam dola a jednoczesnie jestem szczesliwy i radosny. Jedno z drugim nie ma nic wspolnego, jedno nie wplywa na drugie. Moge wybrac co chce odczuwac. Moge nawet wybrac oba na raz.

Sluchalem radia. I jak uslyszalem slowa 'baby come home' to w oczach pojawily mi sie lzy. Czemu? nie potrafie odpowiedziec.
komentarz (0) | link

2002.12.08 18:54:02
Wczoraj zrobilem cos, co myslalem ze nigdy nie zrobie.
Nie powiem co.
Ale przez to w domu wisi cisza.
Takie totalne wyzerowanie.

I nie mowie o braku rozmow.

(tych co wiedza o co chodzi prosze o zachowanie tego dla siebie,0)


Wkoncu zlutowalem tego walkmana do kupy. Olalem ten przelacznik, jedna stacja radiowa starczy i tak :P
Przynajmniej dziala.
komentarz (0) | link

2002.12.07 18:40:51
Zdanie z ostatniej chwili:
Jakie to szczescie, ze odczuwam szczescie.

Po prostu LOL.
Ale z drugiej strony pomaga to niesamowicie.
komentarz (0) | link

2002.12.07 18:33:17
"Okolicznosci nie stwarzaja czlowieka, one tylko odkrywaja go dla siebie samego." (J. Allen,0)

Jakie to trafne akurat teraz dla mnie.
komentarz (0) | link

2002.12.07 15:18:25
Czy to nie dziwne..
Ludzie na ogol mowia, jescze tylko to lub tamto zdobede i bede szczesliwy.

A ja juz jestem szczesliwy, ale jednak mi tez czegos brakuje.

Gdybym nie zaczal swojego rozwoju duchowego to juz bym byl pewnie martwy. Zdolalem nadac swojemu zyciu sens i to mnie uratowalo.

Gonie tak do przodu, bo ciagle nie mam sytuacji ktora uwazalbym za idealna. Tylko czy ja kiedys osiagne? a moze po prostu dojde do wniosku, ze to co mam juz jest idealne, no bo przeciez jest, ale jednak nie jest.
komentarz (0) | link

2002.12.07 13:01:35
Przebaczanie a wybaczanie.
Czy to samo? dla mnie nie.

Dla mnie przebaczanie jest czyms wiekszym od wybaczania. Najpierw wybaczam, a potem przebaczam.
Tak jakby pierwsza polowa jest wybaczaniem a druga przebaczaniem.
komentarz (0) | link

2002.12.07 12:29:49
'dlaczego wszystko co sie objawia od razu musi byc klasyfikowane jako ograniczenie ktore trzeba przepracowac?'

GÓWNO!

Nie wszystko.

Szczescie nie jest ograniczeniem, jest wolnoscia. Jest wskaznikiem uwolnienia. Tak samo Milosc i Radosc.

To co jest ograniczeniem powoduje bol.
--

Chce mi sie krzyczec.
komentarz (0) | link

2002.12.07 12:19:24
Mam ochote to rzucic, pojsc sobie gdzies.
Rzucam kurwami w srodku. I na dodatek jestem chlodny w stosunku do siebie i innych.
komentarz (0) | link

2002.12.07 02:33:39
Pare luznych mysli:

puszczanie puszczania
wybaczanie wybaczania
odreagowywanie odreagowywania
itd itd

czasem mozna sie zaplatac i grzebac nie tam gdzie trzeba

czy rozwoj sklada sie tylko z uwalniania sie od ograniczen?


i znow to samo pytanie:
czy ja robie dobrze robiac to czy tamto...


ide spac. dobranoc :P
komentarz (1) | link

2002.12.07 02:09:54
Juz 3cia z kolei rundka pomiedzy mna a moim stosunkiem do Boga. I pojawia sie pytanie: 'Czy to ma sens?'
Kolumna odpowiedzi pusta, nawet mnie rece nie bola...
Cisza przed burza?

(poprzedni wpis mowi o zupelnie innej ciszy,0)
komentarz (0) | link

2002.12.07 01:42:39
Nie lubie tej ciszy.
komentarz (0) | link

2002.12.06 22:09:24
Od tego zdarzenia w autobusie nie daje mi cos spokoju.
Mam ogroma chec, moze nawet potrzebe, kogos poznac, byc w zwiazku z kims.
Nie wiem czy to zle czy dobrze.
Obawiam sie, ze moge przez to popelnic pare bledow.
komentarz (3) | link

2002.12.06 19:47:30
Na prawej rece tez mam zmiany w liniach.
Ale to w sumie nie o tym chcialem pisac.
Dzisiaj w szkole o dziwo poszly zajecia szybko, i pod koniec gralismy z kumplem w... wormsy :,0)
W sumie to tez nie o tym chcialem pisac.
I w sumie nie napisze to co mialem napisac.
komentarz (0) | link

2002.12.06 11:41:00
Opor tym razem pojawil sie w postaci zmeczenia.
Prawie zasypialem, a to przeciez poczatek dnia dopiero.
Ale to dziala jak woda ktora drazy kamien. Powoli ale skutecznie.
komentarz (0) | link

2002.12.06 11:02:43
Hmm wczoraj byl piaty. Przedwczoraj czwarty. Ja caly czas wiedzialem jaka jest data, ale jakos nigdy do mnie nie dotarlo ze dzisiaj bedzie szosty i ze to mikolaj.
komentarz (0) | link

2002.12.05 21:31:46
Przy okazji dzisiaj mnie prad popiescil troche w szkole jak podlaczalem monitor. Jakies przepiecie na kablu. Ramie mi odretwialo i przez chwile bylem troche oglupiony. Ale nie trzepnelo mnie tak siarczyscie, tylko lekko.
komentarz (0) | link

2002.12.05 20:27:24
Wrocilem ze szkoly. Dzisiaj prowadzilem kolejny wyklad z systemow :,0) Pozatym zrobilismy z kumplem server w pracowni z makami (pecet z linuxem,0). Gosc od systemow nie zna sie zabardzo, dlatego szczesliwy ze za niego wyklady robimy i servem sie zajelismy.
A my szczesliwi, ze nie musimy 'pisac sprawdzianow' bo przeciez o tym robimy wyklad, no i mamy cwiczenia wolne, bo przeciez o tym robimy wyklad :,0)
Tak wiec sluchalismy se muzyczki a linux sie instalowal. Potem pogralismy w wormsy na cwiczeniach z programowania. Tam tez luzik :,0) oczywiscie zaliczac trzeba.
komentarz (0) | link

2002.12.05 12:29:04
Jak postanowilem tak zrobilem.
Zaczalem przebaczac Bogu.

Poczatki strasznie oporne. Predkosc pisania ze 4x mniejsza niz zwykle, a kolumna odpowiedzi pelna.
Potem predkosc sie zwiekszyla. Ale odpowiedzi dalej pelno.
Zobaczymy co bedzie dalej.
W kazdym razie napewno bedzie lepiej :,0)
komentarz (0) | link

2002.12.05 11:36:57
Wczoraj zdazylo sie cos dziwnego.
Jechalem autobusem do szkoly.
Sieze i patrze sie przez okno. Kolejny przystanek, wsiadaja ludzie. Wsrod nich chlopak.
Od razu go zauwazylem. Podobal mi sie, ale to nie wszystko. Mial w sobie cos, az chcialem go zlapac za reke, jak przechodzil obok mnie to chcialem zeby mnie chociaz dotknal. Ciagnelo mnie do niego jak nigdy do nikogo. Nie wiem co to bylo.


(btw, nowy mail,0)
komentarz (0) | link

2002.12.05 01:01:32
A co by dalo takie cos:
Ja, Olek wybaczam Bogu wszystko calkowicie.
Musze sprawdzic.
komentarz (4) | link

2002.12.05 00:50:28
Zastanawiam sie...
Wybaczenie idzie w parze z miloscia.
Wychodzac z tego pojawia sie pytanie:
Czy jak komus innemu wybacze wszystko to go/ją pokocham tak samo jak siebie?

Jest jedna osoba ktora kocham tak samo. I ta osoba dobrze o tym wie.
komentarz (1) | link

2002.12.05 00:36:23
Uwielbiam pisac na czerwono. :,0)
W zeszytach pisze roznie, wiec mam kolorowe:
jedna lekcja na niebiesko, druga na zielono, potem czarne, i czerwone :,0) i rozne wariacje na ten temat. Ale moj ulubiony kolor do pisania to czerwony.
Afirmacje pisze na czerwono.
Sprawdziany pisze na czerwono :,0),0),0) (co czasem doprowadza do pasji nauczycieli :,0),0),0)
komentarz (0) | link

2002.12.05 00:28:12
Wlasnie mialem bitwe na ircu.
Nie lubie juz takich.
kop za kopa
ban za bana
oko za oko

(dupa za pieniadze,0) :,0)

i na co to wszystko. bleh
bynajmniej nie czuje sie zle, ale dalem sie poniesc.
komentarz (1) | link

2002.12.04 21:38:55
W szkole dzisiaj nieciekawie.
Na multimediach opracowywalismy z kumplem szczegoly techniczne pracy dyplomowej. Wkracza juz w faze produkcji. Na programowaniu bylo o przeciazaniu operatorow. Tego nie znalem. ;,0)
Teraz prawdopodobnie bedzie troche wpisow zwyklych typu wlasnie szkola. Nie szaleje nic z rozwojem, robie sobie przerwe. Jedynie bede dalej praktykowac wybaczanie.

Milo jest sie czasem do kogos przytulic. Mimo tego calego szczescia i milosci dalej nie mam nikogo. Pragne blizszych kontaktow z ludzmi.
Mam obecnie nastroj lekko dolowaty.
komentarz (0) | link

2002.12.04 21:29:29
Wlasnie sobie pomyslalem, ze nie pamietam kiedy ostatnio ktos do mnie powiedzial w formie wolacza. 'Olku' . Wszyscy mowia w mianowniku, jezeli wogole znaja moje imie.
komentarz (0) | link

2002.12.04 13:51:10
To bylo niezle potkniecie. Wole do tego juz nie wracac. Najchetniej skasowalbym tamten wpis, ale nie zrobie tego.
Text z kasety na podwyzszenie samooceny:
'Zawsze osiagam swoj cel jezeli jest on zgodny z moim najwyzszym dobrem.'

Pozatym musze sie przyznac, ze tak naprawde tego nie chcialem. Dzialalem wbrew sobie.
EOT
komentarz (0) | link

2002.12.04 12:06:56
Po raz kolejny mowie, ze wybaczenie duzo daje.
Tym razem zastosowalem troche inna metode.
Przed lustrem porozmawialem ze soba i wybaczylem.
komentarz (0) | link

2002.12.04 01:41:23
Pytanie:
W jaki sposob zwracac sie do siebie? :,0)
Kocham cie? to do drugiej osoby.
Kocham siebie? to tylko stwierdzenie.

Czy jest na to slowo?

A zreszta, przeciez moge powiedziec do lustra ;,0)
I w sumie to robie, jak wychodze do szkoly :,0)
komentarz (0) | link

2002.12.04 01:36:50
Zalozylem konto na wp. Kolejne z tych na jeden raz.
Wyslalem odpowiedz na ogloszenie z servisu gejowskiego. Moze poznam kogos fajnego. A moze nie.

Jestem gejem, i nic na to nie poradze. Ale czemu mam siedziec sam i nic z tego nie miec.
Zreszta odbija mi. Albo i nie.

Jak juz pisalem kocham siebie, wiec nie mam problemu ze swoja orientacja. Po prostu mi odbilo. A moze i nie.

Tlumacze sie, przed soba.
W sumie tez chce siebie przeprosic.
Za co? ze zachowuje sie jak duren. I tez wybaczyc sobie wlasnie to, ze zachowuje sie jak duren.
komentarz (3) | link

2002.12.04 01:19:25
Wlasnie skonczylem ogladac epoke lodowcowa.
Najbardziej podobalo mi sie w tej jaskini jak zjezdzali po lodzie :,0)

"You know humans can't talk"
komentarz (0) | link

2002.12.03 21:03:55
Starsza mi siedziala przed chwila w pokoju. Brrr. Nie lubie. Totalna inwazja na moj prywatny teren. I jeszcze chciala zebym na www wszedl. To juz wogole alarmy poszly.
Musze sie zabrac za wybaczenie jej.
komentarz (0) | link

2002.12.03 18:02:07
Czuje sie jak idiota.
komentarz (0) | link

2002.12.03 17:16:25
Teraz powinienem uroczyscie powiedziec 'rezygnuje z walki ze soba'.
Ale zamiast tego po prostu postaram sie nie walczyc.
komentarz (1) | link

2002.12.03 16:32:46
Dwie lekcje dla mnie ostatnio.
Jedna: nie pędź tak. (ktora to juz z kolei,0)
Druga: Milosc wszystko wybacza.
Poprzez wybaczenie sobie odslonilem milosc do siebie, poprzez milosc do siebie moge sobie wszystko wybaczyc. Powstalo zamkniete kolo.
Milosc <-> Wybaczenie <-> Milosc
komentarz (0) | link

2002.12.03 00:54:30
Kocham Cie niezaleznie od tego kim jestes. Niezaleznie od tego co robisz. Niezaleznie od tego co myslisz. Zawsze bede Cie kochac. Tak samo jak Bog. Na tym polega Miłość.
komentarz (2) | link

2002.12.03 00:24:55
I co wyszlo z tego? wielkie nic. Znowu sie poddalem.
Nie bede z soba walczyc. Byc moze nie tak sie do tego zabieram, albo musze jeszcze troche rzeczy przerobic. Albo co? stchorzylem? moze.

Nie wiem.
Nie jestem gotowy jeszcze.
I na dodatek sie zawiodlem na sobie. :(

Wybacz. :~(
komentarz (4) | link

2002.12.02 22:08:03
Jak jestem w sklepie i patrze na to mieso, to mam coraz wieksza ochote przejsc na wegetarianizm.
Starsza kupila jakies mielone. Ble
kupila jakies kielbaski Ble...
Niby to dobre, ale ma cos w srodku co wole nie pytac co to jest :,0)

Coraz blizej jestem powiedzenia dosc.
Szczegolnie, ze wiem ze tam nie lezy tylko mieso, tam leza zwloki.
komentarz (4) | link

2002.12.02 10:00:37
Robilem sobie wlasnie sniadanie i rozmawialem ze soba. I doszlismy :,0) doszedlem do wnioskow takich:

Wybieram to co Bog ma dla mnie najlepszego.
Wybieram stac sie tym kim naprawde jestem.
Rezygnuje z bycia gejem i wybieram wolnosc.

(Wiem dlaczego i kiedy to wybralem,0)

I wybieram wytrwac przy tych wyborach az dojze ich prawdziwa wartosc i sie urzeczywistnia. I prosze Boga aby mi w tym pomogl

Jedni mowia, ze nie mozna tego zmienic. Ale ja wiem, ze mozna zmienic wszystko.
komentarz (4) | link

2002.12.02 09:32:56
Nie powracaj do snu

Podmuch wiatru o świcie wyjawi Ci tajemnicę.
Nie powracaj do snu.
Musisz zapytać kim naprawdę jesteś.
Nie powracaj do snu.

Ludzie, tam i z powrotem, przekraczają grań,
gdzie spotykają się dwa światy.
Drzwi są otwarte na okrągło.
Nie powracaj do snu.

Rumi
komentarz (0) | link

2002.12.02 09:25:26
Bo moze jednak...

Te slowa sa bardzo podstepne :,0)
komentarz (0) | link

2002.12.02 09:22:45
Nie wiem jak to nazwac. Nie potrafie sie zdecydowac. Ciagle wracam. Juz ze 3 razy zmienialem decyzje.
Wiem, ze jezeli wybiore i przy tym zostane to sie stanie. Ale wybieram nowe, a za 10 minut, albo dzien wybieram spowrotem to co bylo. I ciagle czekam na ten moment kiedy to okolicznosci zewnetrzne (tak wiem,0) pozwola mi na ostateczny wybor.

To sie nazywa pozadny opor.
I nawet mam wahania zeby poprosic o pomoc przy przelamaniu go...
komentarz (0) | link

2002.12.01 18:21:37
Teraz moge powiedziec: Kocham Jedność
komentarz (1) | link

2002.12.01 18:09:07
Boska milosc jest przeogromna.
Dawniej myslalem, ze Bog nie potrafi przytulic.
Potrafi.. przez innego czlowieka, ale potrafi tez bez pomocy innych. Poprzez swa milosc. Gdy sie otworzylem na nia jeszcze bardziej to stala sie ona az namacalna.

Nie ma na to slowa. 'Potężne' jest za male.
komentarz (0) | link

2002.12.01 14:30:12
Propo decyzji.

Wczoraj jak na dloni zobaczylem swoje intencje. Wszystko uklada sie tak, abym nie zmienial wyboru. Sam sobie klody podkladam pod nogi i wspaniale wykorzystuje wlasne slabosci. Byle tylko sie nie zmienic.

Ale mam juz tego dosc.
komentarz (0) | link

2002.12.01 01:56:00
Nie ma czegos takiego jak bledne decyzje. Sa tylko decyzje i ich skutki.
komentarz (3) | link

2002.12.01 00:19:04
Najlepsze jest to, ze czlowiek tez jest z boskiego tworzywa. Tez jest plynny jak woda, i tez moze przyjac DOWOLNA forme. Wystarczy sie zdecydowac na cos.

Takie to PROSTE ze az mnie wkurwia ze sobie nie pozwalam tak po prostu sie zmienic calkowicie.
komentarz (0) | link

2002.11.30 14:20:38
Przy okazji, tekst naszego profesorka od programowania:
"W ten sposob jestem bezpieczny, bo to nie ogranicza mnie w niczym."

Powiedzial to przy okazji dynamicznej alokacji pamieci, ale zdanie bez tego kontekstu ma zupelnie inne znaczenie.
komentarz (1) | link

2002.11.30 14:08:44
Polozylem sie, ale skoro juz leze to se poslucham kasety tej leszka. No wiec leze, slucham, rozluznilem sie... i cyk budze sie kolo 50 minut pozniej :,0) Zasnalem.

Powoli rozpuszczaja sie moje opory. Po kawaleczku puszczam ta duza sprawe. Nie napisze o co chodzi.
komentarz (1) | link

2002.11.30 12:44:41
Starsza mnie wczesnie obudzila, i na zakupy... bosz.
Supermarkety sa okropne :P
Zasypiam...
komentarz (1) | link

2002.11.30 03:15:26
I ucieklem w drugi film. Ale w obu dostalem klucz.

What if...

Tylko musze sie dokladnie zastanowic o co chodzi. Ale juz sie domyslam.
komentarz (0) | link

2002.11.30 01:42:49
Ucieklem w film... fajny byl.

I nie wiem co wiecej napisac.
komentarz (3) | link

2002.11.29 23:53:13
Pomocy...
komentarz (0) | link

2002.11.29 21:17:40
Nosi mnie troche.

Po prostu chce cos puscic, ale jednoczesnie sie tego trzymam. Typowe :,0)
A tym bardziej ze to jest duza sprawa.

W sumie pogadalbym z kims o tym. Z kims kto nie bedzie sie wtracac, krytykowac, oceniac, kims kto po prostu poslucha i od czasu do czasu zada wlasciwe pytanie.
komentarz (2) | link

2002.11.29 21:13:30
Dzisiaj na sieciach zesmy robili jak zwykle cos w windowsach. Ale poznalem cos czego nie znalem, i od razu u siebie w domu wykorzystalem :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.29 20:11:27
No i stalo sie. Stary prywatny adres pocztowy ktory mialem polecial. Wspaniale konto bylo :,0)
skrzynka.pl gdzie jest ten adres u gory niedlugo sie przestawia na komercje.
Wiec jestem bez poczty.
A nie chce zakladac kolejnego konta free, gdzie leci kupa spamu.

hm. marudze.


Jezeli ktos ma server i moze mi dac konto na poczte bez spamu to bede wdzieczny :,0)
komentarz (2) | link

2002.11.29 13:11:54
Wyszedlem z domu spotkac sie z kumplem.
Ide na przystanek i se rozmawiam z Bogiem :,0)
I nagle pada text dla mnie:

Pozwalam sobie na transformacje siebie w Boska Istote

Zatrzymalem sie w polowie drogi ze szczeka w blocie, a po chwili z dlugopisem w rece ;,0)
komentarz (0) | link

2002.11.29 09:40:52
Kolejne olsnienie:

Zmiany.
Codziennie jestem kims innym. Jezeli przywiazuje sie do tego kim bylem wczoraj, (albo pare lat temu,0) tworzy sie blokada przeplywu. A to jest bolesne.
Jak zwykle poddanie sie Boskiemu prowadzeniu, a w tym i zmianom ulatwia wszystko.
Im bardziej otwieram sie na zmiany tym bardziej staje sie boski, bo Bog zmienia sie bezustannie.

Od dzis akceptuje wszelkie zmiany. Puszczam wlasny obraz siebie. Rezygnuje ze swoich oczekiwan wobec siebie. Wybaczam sobie, ze ograniczalem sie.

Jestem wystarczajaco dobry taki jaki jestem. (a i tak sie zmieniam :,0)
komentarz (1) | link

2002.11.29 00:23:25
"Niech sie dzieje wola Boga, Boski plan to moja droga..."
komentarz (4) | link

2002.11.29 00:13:19
Eh.

Po prostu zmien to!
ZMIEN!

Powiedz rezygnuje, powiedz wybieram!
JUZ!


ale ja nie moge
Mozesz!

ale
Co masz do stracenia?
Cos co do czego nie jestes pewien? Cos czego tak naprawde nie chcesz? Przeciez Bog ma dla ciebie cos znacznie lepszego.


cos lepszego... ale co?
Otworz sie, zaufaj boskiemu prowadzeniu, przeciez wspaniale ci idzie. Po prostu pusc. Pozwol sobie

Tak wiem ze masz racje.
No dalej!... czekam


Rezygnuje...
Rezygnuje ze zmuszania siebie.
Rezygnuje z tego co nie jest boskie we mnie. (?!,0)

Wybieram uwolnic sie.
Otwieram sie na ogromne zmiany.
Zawierzam Bogu.
Wybieram boskosc we mnie.


Wybaczam sobie. Wybaczam sobie ze sie uwazalem za niegodnego.
Rezygnuje z pomniejszania swojej wartosci.


ufff.... wiec tak to jest nakrzyczec na siebie :,0)
boze od razu mi lepiej... napiecie znika

Wybieram po raz kolejny uwolnienie
komentarz (0) | link

2002.11.28 23:00:21
Czy ja robie za duzo wpisow?
komentarz (2) | link

2002.11.28 22:45:35
Jeszcze raz: Pozwalam sobie uwalniac sie od przeszlosci.

Problem polega na tym, ze ja nie chce puscic.
To mnie gniecie, a ja stawiam opor, a opor jest meczacy.
-pusc pusc pusc
-nie chce
-czemu?

i tu urywa
komentarz (0) | link

2002.11.28 21:11:28
Kiedy kocham budzi sie moc,
Ktora w nas czyni cuda.
Kiedy kocham sprzyja mi los,
Wszystko z nim mi sie uda.
Kiedy kocham zmienia sie swiat,
Wszystko jest takie proste.
Kiedy kocham zycie ma smak,
Slodki smak. (jest radosne,0)

Raphael - Kocham siebie

*w nawiasie moj dopisek :,0)

Bardzo mi sie ten kawaleczek podoba. Spiewam sobie jak ide do szkoly :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.28 20:37:38
Dzisiaj prowadzilem z kumplem wyklad :,0) na systemach operacyjnych.
Przed cala klasa stalem i mowilem, objasnialem. Podobalo mi sie :,0) swietnie sie bawilem w roli nauczyciela. Moze jednak cos w tym jest... (ten pierscien,0)
Kolejne szostki wpadna :,0) a nie skonczylismy :,0) az tyle nam to zajelo. Informacje przekazywalismy w bardzo skondensowanej formie. Duzo i szybko, wiec cisza na sali :,0) wszyscy sluchaja, notuja, pelna uwaga. Super uczucie :,0)
Dokonczymy za tydzien, i nastepny tydzien i... :,0),0) im wiecej tym lepiej :,0)
A najlepsze bylo to:
przygotowalismy sie do tego dzisiaj rano na ircu :,0)
notatki do wykladu zajmowaly pol strony zeszytu :,0)

Nauczyciel mowi na poczatku lekcji: "nie widzialem jeszcze nikogo kto by ten material tak z biegu omowil"
A my: "my wlasnie z biegu to robimy" :,0)
Zbieral szczeke z podlogi :,0),0),0)

Lubie ta szkole :,0)
komentarz (3) | link

2002.11.28 20:29:14
Notka z mojego ideochronu. Pisane w autobusie. :,0)

Nieswiadomosc, a przez to nierozumienie i nieakceptowanie wlasnych decyzji tworzy konflikty wewnetrzne i opory. Po uswiadomieniu sobie wlasnych decyzji mozna je zaakceptowac. A dopiero potem mozna je ZMIENIC. Wybrac na NOWO.

Przed tym jeszcze pare moich kolejnych wyborow:

Rezygnuje i uwalniam sie od wszelkich negatywnych wzorcow i zachowan powiazanych z sexem. Wybieram, aby Bog oczyscil we mnie wszystko co jest z tym zwiazane.

+ pare innych, ktorych nie wystawie na widok publiczny, gdyz boje sie niestabilnosci ktora moze z tego wyniknac.
komentarz (0) | link

2002.11.28 10:46:58
Zycie to wspaniala zabawa z Bogiem.
komentarz (2) | link

2002.11.28 10:23:23
Naprawilem gniazdo sluchawek :,0),0)
tera jeszcze ten maly pierdolnik.... tu bedzie gorzej bo nie wiem jak sie do niego dobrac.
komentarz (0) | link

2002.11.28 09:17:23
Dzisiaj wstalem o 9 :,0) wczesnie jak na mnie.
komentarz (0) | link

2002.11.28 00:47:30
Tak przy okazji. Plakaliscie kiedys ze szczescia?
Sa momenty (czeste,0), ze to jest tak ogromne, ze mam lzy w oczach.

Czytalem swoje stare wpisy ostatnio. No comment :,0)
I tez obejzalem poprzednia wersje skina. Tutaj reakcja 'O Boze! to jest strasznie szare'
komentarz (0) | link

2002.11.28 00:31:14
*ding* *zarowka*
Wybieram bardziej bezposrednie formy kontaktu z ludzmi niz internet
komentarz (0) | link

2002.11.27 23:42:01
Jestem wystarczajaco dobry. Robie wystarczajaco duzo. Mam wystarczajaco duzo. Wystarczajaco duzo wiem i umiem.
komentarz (4) | link

2002.11.27 22:14:02
Napisze co mi sie dzisiaj snilo.
Byla u mnie w domu osoba. Taka archetypiczna babcia bym powiedzial. Wniosla ze soba cieplo, bezpieczenstwo. Uczucie prawdziwego Domu.

Nigdy nie znalem zadnej ze swoich babć.
komentarz (1) | link

2002.11.27 20:40:32

MIŁOŚĆ


komentarz (2) | link

2002.11.27 20:34:54
Moje Boje z walkmanem :,0)
Odlutowalem to co mialem odlutowac. I mialem racje :,0)
teraz moge sie dobrac do plytki od dolu.



Przerywnik:

Ciekawe czy starsza uslyszala ta zmiane w moim glosie.
Taki pelen radosci :,0) Rezygnacja z niepotrzebnych masek juz dziala :,0),0) az sam jestem zaskoczony.
komentarz (2) | link

2002.11.27 19:19:47
Hej :,0)

Jestem juz w domu.
Bylem u Loire. Pojechalem, pogadalismy, dokonalismy rytualnej wymiany mp3 :,0)
Jak wracalem to kasa biletowa zamknieta... no to kupie w pociagu, ale nie chcialo mi sie szukac kolesi bo gdzies poszli, no to se siadlem :,0) a pociag jedzie.
Dojechalem do wrocka za friko :,0),0)
Potem jeszcze do szkoly z dworca. Trafilem pod koniec 'multimediow'. Wchodze, nauczyciela nie ma.
"sprawdzal obecnosc?"
"nie" :,0)
Potem wyklad z programowania, ktorego nie bylo :,0) w karty gralismy hehe.

Dzien owocny.

Dziekuje ci Loire za te mp3, i to bardzo bardzo :,0) sa swietne.

I teraz inspiracja od Loire:

Zrobilem sobie rozpiske zyskow i strat. i doszedlem do wniosku ze oplaca mi sie:

Wybieram otoczenie stymulujace i wspierajace mnie w rozwoju.
Rezygnuje z otoczenia utwierdzajacego mnie w blednych przekonaniach.



I teraz moje:

Rezygnuje z niepotrzebnych masek i nieszczerosci, udawania, zaklamania.
(sa juz meczace,0)

Dziekuje :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.27 06:50:46
Wlasnie przejzalem katalog plyt.
Moja kolekcja mp3 wynosi 2500 plikow; mysle ze to niewiele :,0)
ale nie jestem maniak.
W tym jest metal,rock,disko,trance, i co tam jeszcze.. siakies japonskie, z anime, soundtracki z gier rpg ;,0) inne ktorych typu nawet nazwac nie potrafie :,0)
Slucham tego co mi sie akurat podoba. :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.27 06:22:22
Rano, ciemno, PADA.... GRR...
coz, tak naprawde nie jestem wsciekly :,0)
ale wolalbym aby nie padalo.

Chociaz... dziwne uczucie. Pada, a tobie ani wisi, ani nie wisi, niby plany rozpierdziela, ale jednak nie. Po prostu sobie pada. I nic wiecej.
To tylko woda.
"To jest drzewo"

Teraz mam wybor. Ale chyba pojade.
Slucham se Megumi Hayashibara... tak zupelnie przypadkiem. Po prostu plyta byla w napedzie.
komentarz (0) | link

2002.11.26 19:30:26
Czym jest Rzeczywistosc, a czym jest swiat. Kazdy ma swoj wlasny swiat. Czy istnieje cos obiektywnego? Cos co mozna nazwac Rzeczywistoscia?
Matrix... a co jest poza?


To jest drzewo.
komentarz (3) | link

2002.11.26 19:15:13
Loire ma problem. A ja sie przejmuje. Ale czy powinienem pozostac niewzruszony?
Synchronicznosc... wszystko we wlasciwym czasie.
Bog wie co robi.
komentarz (0) | link

2002.11.26 19:12:29
Dzisiaj ja mialem swoj egzamin. Z przebaczania sobie.
Twarzą w twarz.
Nie zamknalem sie. Nie zaklocilo to mojego dobrego nastroju. Szczescie nie zniklo.
Uwolnilem sie. :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.26 10:51:15
Wlasnie puscilem z dymem 8 kartek. Hurtowo :,0)
Spalily sie calkowicie.
komentarz (0) | link

2002.11.26 00:36:33
Doslownie przed chwila. Rozmawiam z kims, i widze jak ten ktos sie chce poswięcić.... i nagle zarowka nad moja glowa :,0)

Rezygnuje z poswięcania się
komentarz (0) | link

2002.11.25 23:08:35
Znow jestem przepelniony szczesciem :,0)
Nie jest juz przytlumione tak jak przed paroma dniami.


Kocham Cie, bo jestes.
komentarz (3) | link

2002.11.25 23:05:41
Wybaczanie jest super!
Czuje sie lekki i szczesliwy :,0) a to jeszcze nie koniec. Jest wspaniale. Wybaczam sobie wszelkie winy, wybaczam, ze sie kiedykolwiek obwinialem. Wybaczam sobie ze sie kiedykolwiek ograniczalem. Wybaczam sobie zamkniecie sie na milosc. Wybaczam sobie wszystko calkowicie.
Jestem wolny! :,0),0),0)
komentarz (0) | link

2002.11.25 22:56:32
Rezygnuje z ograniczania sie.
:,0) jest super.
komentarz (0) | link

2002.11.25 21:32:04
Dzisiaj spokojnie.
Wstalem o 11:30, a o tej godzinie na ogol wychodze od szkoly :,0)
zrobilem se sniadanie, herbate; zjadlem, i wyszedlem :,0)
Przed tym jak zwykle zastosowalem formulke typu 'wybieram zdazyc' to juz nie raz dzialalo cuda... i.....

okazalo sie, ze przyjechalem i tak za wczesnie, ja i jeszcze 1 kumpel. Posiedzielismy, pogadalismy, przygotowalismy sie na sprawdzian ktory byl na nastepnej lekcji :,0)

Na wykladzie z sieci profes powstawial 5 wszystkim obecnym, a 1 nieobecnym :,0)

Zastanawia mnie jeden koles w klasie. Nie moge go rozszyfrowac. Ciezko opisac jego zachowanie. Mowi rozne rzeczy niby zartem, ale nie wiadomo czy do konca. Podejzewam ze jest gejem, ale moje pytania na ten temat zbywa zartobliwie mowiac 'nie' i na niby przymilajac sie do mnie. Wszystko w obecnosci innych.
komentarz (2) | link

2002.11.24 15:15:06
Wlasnie sobie czytam oficjalna specyfikacje TCP jakby ktos chcial to tu.

Internet mozna nazwac metaforycznym zobrazowaniem Jednosci. :,0),0)
komentarz (0) | link

2002.11.24 14:27:53
Przebaczanie sobie to zdejmowanie z siebie winy; koniec z obwinianiem sie. (wlasnie robilem kolejna rundke, i to mi wyszlo,0)

Tak wiec:

Rezygnuje z obwiniania siebie.
komentarz (3) | link

2002.11.24 01:47:37
Dzisiaj kolejny etap przebaczania sobie.
Podswiadomosc podsuwa kolejne rzeczy, ktore tego wymagaja. Jestem zdziwniony jej kooperatywnoscia.
komentarz (0) | link

2002.11.23 21:42:31
"cebula ma warstwy, ogry maja warstwy" :,0)

no i centrum jest najlepsze :,0)
komentarz (2) | link

2002.11.23 20:17:00
Jednosc z Bogiem To bynajmniej nie tylko xiazka.
Nie jestem oswiecony :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.23 12:58:25
3 osoby ktore znam(znalem,0) dzisiaj w windzie ze mna jechaly.
Nie dosc ze mialem na twarzy maske jak nigdy, to jeszcze pojawily sie mysli typu nie lubie, nienawidze.

Wiem, po co te osoby byly akurat w tym miejscu i tym czasie.
komentarz (0) | link

2002.11.23 00:37:58
Gdzies przy 30-40 moja podswiadomosc zorientowala sie, ze ja nie zartuje.


Zaczynam doceniac cisze, no pseudo-cisze. Bez muzyki, bez radia, telewizora. Rano w kuchni radia juz nie wlaczam. :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.23 00:17:33
Wlasnie nagralem sobie ff8 na cd :,0)
zajelo mi to tylko 25 minut w tym wkladanie kolejnych plyt po uprzednim wydostaniu ich z foliowego opakowania :P

Fajnie jest miec szybka nagrywareczke :,0)

A teraz:
Ja Olek wybaczam sobie wszystko calkowicie.
komentarz (0) | link

2002.11.22 20:47:15
Opuscilem jednego GF'a w ff8.... :((
komentarz (0) | link

2002.11.22 19:03:29
Dzisiaj spotkalem sie z Loire na dworcu.
Oddalem mu ff8. Dalem bonus :,0) i pogadalismy troche.
Szlismy w kierunku pachnacej xiegarni, a zaszlismy do galerii :,0) wchodzimy, i pada text 'mielismy tu nie wchodzic' no ale skoro juz bylismy, wybralismy sie na dach. Akurat latalo sporo samolotow, Loire wyciagnal swoja gigantyczna lornetke :,0)

Potem poszlismy do pachnacej i na dworzec, bo Loire byl tu tylko przejazdem.

Kocham go, jak przyjaciela.

Jak go juz odprowadzilem, to poszedlem na tramwaj... i zobaczylem ogon :,0) musialem czekac na nastepny.
Do domu zajechalem juz podczas pierwszej lekcji, wiec do szkoly juz przyjechalem spozniony. Ale to nie problem :,0)
Przyjaciele sa wazniejsi niz szkola.


Od kumpla z klasy pozyczam kase na bilet. Wole miec pewniaka, czyli kase w rece, zeby nie bylo ze na ostatnia chwlie :P

Pozatym kto wie co Bog zaplanowal :,0) wiem, ze mnie prowadzi.

A propo tego.

Milosc Boga jest ogromna, ciagle nas prowadzi, daje nam znaki. Nawet wtedy gdy go ignorujemy.

.
.
.


Miłość<->Przyjaźń,Szczęście,Radość. To sie liczy.
komentarz (2) | link

2002.11.21 23:08:38
Jakie to sie cieple zrobilo :,0) *mrrrr*
komentarz (2) | link

2002.11.21 21:20:43
ZMIANA KOLOROW!!!

Zbyt ponure to juz bylo. To juz nie ja :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.21 21:11:50
Dzisiaj po raz kolejny:

Musialem przed pojsciem do szkoly pojechac do supermarketa. Mialem godzine.
Zdazylem w 40 minut dojechac, wejsc, pokrecic sie, znalesc to co szukalem, kupic przy okazji cos dla siebie, postac przy kasie, wyjsc, dojechac do domu.

Niezle nie? :,0)

A standardowy wypad tam trwa 2-3h.
komentarz (0) | link

2002.11.21 21:07:50
Otwieram sie na poznanie istoty Boga. :,0)

To tylko wyrazenie w slowach tego, co dzisiaj robilem przez 5 minut. I jest jeszcze lepiej. 'widze' wiecej.
komentarz (0) | link

2002.11.21 19:58:40


Kim ze stumilowego lasu jestes? Test by futerko..*




Wprost idealne :,0)


komentarz (0) | link

2002.11.21 00:49:29
Ostatni wpis pojawil sie dzieki uprzejmosci notatnika i przeczuciu.
Pisalem w oknie explorera, ale sie przenioslem do notatnika. Wklejam wpis, cisne dodaj... i co? strona glowna - zaloguj sie. Wpis stracony.

Dzieki boze, ze mnie ostrzegles :,0)
komentarz (2) | link

2002.11.21 00:47:50
Wszystko obgadane. Jestesmy umowieni.
Wiec ponownie:

Wybieram pojechac do Loire w srode nastepna.
Juz bog sie zajmie reszta :,0)

Ciekaw jestem czym mnie zaskoczy.

Ze spraw bardziej przyziemnych:
rozkminilem wreszcie jak sie dobrac do tego walkmana.
Musze odlutowac takie male cos co trzyma plytke przy mechanice. Wtedy bede mogl ja odlaczyc i dobrac sie do spodu. Gdzie sa czesci ktore chce wymienic, mianowicie gniazdo sluchawek :,0)
I taki maly przelacznik ;,0) z tym drugim moze byc ciezko :P

W szkole bylo fajnie. Wyklad z programowania interesujacy (YEAH!,0)

Na schodach szkoly spotkalem nauczycielke z sieci.
Pomijajac to ze nie oddalem jej jeszcze windowsa :,0) to probowala mnie namowic do egzaminu z zawodu zamiast pracy dyplomowej.
W szkole sa 2 fronty nauczycieli. Jedni polecaja egzamin a drudzy prace. A ten egzamin to totalny eksperyment, wiec roznie z nim moze byc. Ja osobiscie wole prace dyplomowa, i nie mam zamiaru odstapic od pisania takowej.
Padlo zdanie "naprawde widzialabym was na tym egzaminie" oraz "wstawie wam trojki jak nie bedziecie zdawac egzaminu".

was/wam = ja i kumpel

Jak na dloni widac, ze to zabiegi taktyczne. Przymilanie, grozby. :,0)
Grzecznie powiedzialem "zastanowie sie" innymi slowy "nie" :,0),0),0)
komentarz (2) | link

2002.11.20 13:03:35
Jak ludzie moga zyc w takim zamknieciu... to jest straszne. A jednak.... i ja tez tak zylem.

Mysle, ze zle wydarzenia zaslepiaja, potem czlowiek sie zamyka, i nie wie ze cos stracil.
Ale gdy mi to zimno wyszlo na wierzch i przykrylo szczescie.... boze, to bylo straszne, bolesne.

Wybieram _zawsze_ odczuwac szczescie, radosc i milosc w sobie. :,0)
komentarz (1) | link

2002.11.20 12:56:28
Przez tego nloga zmienil mi sie styl pisania :,0)
Teraz zaczynam zdania z duzej litery i korzystam ze znakow interpunkcyjnych :,0),0)
Oczywiscie jak widac dla mnie znakami interpunkcyjnym sa takze usmieszki :,0),0)
komentarz (1) | link

2002.11.20 12:44:24
Dzisiaj jestem bardziej 'cieply' :,0),0)

To zimno mialo mnie ochraniac przed cierpieniem. Gdy ktos mnie krzywdzil chronilo mnie przed odczuciem tego. Ale to nie byl dobry interes.

Bo nie dosc, ze nic nie czulem, ani negatywnych ani pozytywnych emocji, to jeszcze mnie ludzie krzywdzili.

Uwalniam sie od tego.
Uwalniam sie od przekonania, ze obojetnosc i odgrodzenie daja bezpieczenstwo.

Wybieram boska ochrone i poczucie bezpieczenstwa. Jestem bezpieczny zawsze i wszedzie.

Wybieram odczuwanie. To mi sie oplaca.
Rezygnuje z zamykania sie, otwieram swoje serce i swoj swiat na boga i innych ludzi.
komentarz (0) | link

2002.11.19 23:47:10
Zimno c.d.

To nie jest pustka, jakas czarna dziura.
To jest jak przykrywka na garnek, jak zaslona.
Swiatlo jest pod tym, za tym, nienaruszone.

Ale to przykrycie boli.
Mialo przykrywac bol, i przykrywalo jeszcze wiekszym bolem. Bolem nieczucia, bolem pustki.
Nie ma wiekszego bolu ponad ten.

To nie tak sie robi
To sie nie oplaca. Rzucam to. (jestem w trakcie,0)

Loire to tez do ciebie.
komentarz (0) | link

2002.11.19 18:24:24
Hmm gniecie mnie to zimno, jest niewygodne.
Powinienem je po prostu odrzucic.
Ale jest mi na cos potrzebne. Tylko musze sie dowiedziec na co.
komentarz (0) | link

2002.11.19 18:08:00
No i 'komisja' ocenila mojego nloga :,0)

Pare dni temu wdepnalem na te_logi_sa_koszmarne i sobie pomyslalem, co by oni o moim napisali :,0)
No i prosze, nie zawiedli mnie :,0)

Link bezposredni
komentarz (2) | link

2002.11.19 11:38:49
Czemu to zimno [tam] jest?

Bo... jest... dla mnie.... . o.. o.. ochrona.

(to powiedzialem na glos,0)
Podobne opory co w sobote.
Nie moge teraz drazyc, bo zaraz wychodze do szkoly.
komentarz (1) | link

2002.11.19 11:28:56
Dzisiaj widzialem tego, co mnie molestowal.
Pojawil sie przed moimi oknami.
Ale on nie jest wazny, wazna jest moja reakcja.
Bog chce mi znow cos pokazac.

I wiem co.

Ja tez jestem zimny. Nawet nie wiedzialem jak bardzo.

Gdybym nie byl tu gdzie jestem, to bym pewnie wpadl w dola. A tak tylko wyszlo mi na wierzch to cale zimno ktore mialem w sobie.
Bog wie kiedy cos pokazac zeby bylo najlepiej.
komentarz (0) | link

2002.11.19 00:00:28
Zapuscilem sobie ta druga kasete co kupilem.

Katarzyna Hazuka - Podnoszenie Samooceny.

I teraz nie odrzuca mnie jej glos. Ani tresc. :,0)
Super :,0)


Tresc obydwu kaset sie bardzo zazębia. Mysle, ze bog mi pomogl przy wyborze. Obie traktuja o podnoszeniu samooceny, poddaniu sie boskiemu prowadzeniu i bogactwu. O sukcesach, mozliwosciach, madrosci, milosci.
komentarz (1) | link

2002.11.18 22:27:38
"uswiadamiam sobie teraz, ze pielegnowanie idei, mysli i uczuc najwyszej jakosci jest pozbawione jakiegokolwiek wysilku"

i dziwic sie ze mi coraz lepiej :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.18 22:21:03
I wiecie co? chyba to zimno Squalla mnie odrzuca.
Dzisiaj nie gralem.
komentarz (0) | link

2002.11.18 21:29:02
poznaje co to prawdziwa milosc :,0)
poznalem juz prawdziwa radosc i szczescie :,0)

i moge powiedziec, ze te stany/uczucia da sie opisac tak:

radosc jest
szczescie jest
milosc jest

one po prostu sa w kazdym z nas :,0) i to jest cudowne
komentarz (6) | link

2002.11.18 21:06:15
A dzisiaj sobie kreuje telefon :P komorkowy.
Niby badziew, ale przydatne czasami.
komentarz (1) | link

2002.11.18 21:03:42
Dzisiaj mialem fajny dzien.

O godzinie 11:45 powiedzialem sobie, ze zdaze na poczatek lekcji. przed 12 wyszedlem z domu.
O 12:05 wsiadlem do autobusu.
Dodam, ze lekcje mam na 12:25 a autobus jedzie 25-30 minut, w ekstremalnych przypadkach wiecej.

Tak wiec juz spozniony wysiadlem.
I ide sobie spokojnie... wszak juz jestem spozniony :,0)
Doszedlem do szkoly, patrze wszyscy stoja przed, jakby na mnie czekali :,0)

I tak oto spozniony zdazylem na poczatek lekcji :,0),0),0)
Bog potrafi zaskakiwac.
komentarz (1) | link

2002.11.18 11:08:35
Wczoraj mialem cos dziwnego.
Gralem w ff8.
Mysle, ze jednak cos w niej dla mnie moze byc.
Ale.
Jakos mnie od tej gry odpycha. Czulem sie coraz bardziej niedobrze, az w pewnym momencie mnie brzuch rozbolal. Nie wiem co o tym myslec, a napewno nie byl to efekt czego innego. Juz wczesniej taki wplyw zauwazylem.

To jest bardzo dziwne.
FYI. Prosze nie komentowac.
komentarz (0) | link

2002.11.18 10:45:29
To nie jest wymagajace. To nie jest zaborcze. To jest. Jest otwarciem sie. Jest szczesciem.

Milosc.


Nosze w sobie coraz wiecej uczuc wyzszych, czasem az nie umiem ich wyrazic. Ale nie oddalbym ich za nic.
komentarz (0) | link

2002.11.18 00:36:22
Boze, czy to napewno?
komentarz (0) | link

2002.11.17 22:10:29
Dziwnie sie czuje.
Pojawil mi sie lęk przed przyszloscia.
Zaczalem grac w ff8 ale jakos tak czuje, ze nie dla mnie ta gra.
Czuje jakbym robil cos nie tak. Jakbym cos mial zrobic, a tego nie robil. Nie wiem. Jakos tak czuje sie niespelniony.

To sa jakby nakladki, pod tym wszystkim ciagle jest to szczescie.
komentarz (1) | link

2002.11.17 15:12:59
Starsza przypadkiem znalazla karteczke, na ktorej pisalem wczoraj swoje wybory.
Nie wiem czy czytala, bylo bardzo nieczytelnie nabazgrane. Nic nie mowila. Wiec chyba nie czytala.
W sumie to i tak mi to wisi. Przeciez nic nie zrobi ;,0)
komentarz (3) | link

2002.11.16 23:29:50
Czuje sie teraz jakbym wyciagnal korek z wanny.
Wylewa sie, tylko nie wiem co.
komentarz (0) | link

2002.11.16 21:35:43
Boze... to co ja dzisiaj mowilem... nigdy nikt nie mial sie dowiedziec niektorych rzeczy, czyli moje tajemnice, a wiele z tego co powiedzialem bylo dla mnie kompletna niespodzianka.

Poprosilem Boga o pomoc, i ja dostalem. Dziekuje.

Jak narazie:
Nanaki plays [3. Tiamat - Vote For Love]
postaram sie o cos lepszego :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.16 20:41:34
Mam Final Fantasy VIII.
Wyczekiwane, wymarzone.... i jakos nie gram.
Serio moge powiedziec, ze zycie jest ciekawsze i daje wiecej wrazen.

Dawniej tak bym nie powiedzial.

Ale w sumie co z tego, ze w grze uratuje swiat. Raz drugi trzeci. Co ja z tego mam? Nic wartosciowego (prawie,0).
Natomiast praca nas soba, to daje mi bardzo duzo.

I musze zmienic muze :,0) jakos ostatnio przestawilem sie na trance. (hint hint,0)
komentarz (2) | link

2002.11.16 19:23:20

Which Computer Component Are you?

komentarz (0) | link

2002.11.16 19:19:33
Mysle, ze jestem gotow wpuscic kogos do mojego swiata.
Mysle, ze juz to zrobilem.
Ze nie zranie tej osoby, ani ta osoba nie zrani mnie.

Witaj przyjacielu, w moim swiecie.
komentarz (0) | link

2002.11.16 19:04:57
Czy slowa 'kocham cie' oznaczaja teraz dla mnie to, co powinny?
komentarz (0) | link

2002.11.16 19:03:05
I jestem. wrocilem.
Ogromne, jezeli moge tak powiedziec zmiany.

Jak na moje standardy, poryczalem sie i to przy kims.
Wyszlo na swiatlo dzienne wiele rzeczy z podswiadomosci.

Okazalo sie, ze mialem tam niezly program autodestrukcyjny.
Cierpienie bylo dla mnie cierpieniem, ale milosc tez byla cierpieniem.

I teraz prezentuje liste moich wyborow:


Rezygnuje z krzywdzenia siebie i innych.
Rezygnuje z wszelkich blednych wyobrazen o milosci.
REZYGNUJE Z CIERPIENIA.
Rezygnuje z wszelkich lęków i oporow dotyczacych uwalniania sie od przeszlosci.

(to ostatnie, przyszlo mi z gory *pokazuje palcem w gore*,0)


Otwieram sie na boska milosc.
Wybieram doswiadczac prawdziwej milosci. (?! WOW kolejne z gory,0)

I na koniec... Teraz jestem gotowy na to:

Wybieram poznawac wspanialych ludzi.


Bylo tego wiecej, ale ulecialo mi z glowy.
Jak juz bylem we wroclawiu, od obcych ludzi pozyczylem olowek (dali mi na wlasnosc :,0) aby zapisac to co jeszcze pamietalem.
komentarz (0) | link

2002.11.16 06:45:15
Skoro juz tu jestem zrobie wpis.

Bylem wczoraj w scenie.
Mr X, z ktorym mialem isc sie nie odezwal. Ale przypadkiem pojawil sie inny towarzysz :,0)

Przelamuje swoje opory co do klubow w ogole. Tanczylem na parkiecie :,0)
Do domu wrocilem kolo 2. I teraz wstalem o 6.
Jak ja to zrobilem? :,0)


A teraz ide sie wykapac, i potem jade z tego miasta :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.15 15:32:16
Wiem, ze wystarczy wybrac. Ale nie moge, tak w pelni, bez patrzenia sie wstecz.
Jeszcze nie...

Boze pomoz.
komentarz (2) | link

2002.11.15 15:06:53
Jak ciezko spojzec sobie w oczy i powiedziec puszczam.

Akceptuje, to co sie stalo w przeszlosci, uswiadamiam sobie i akceptuje fakt, ze juz nie moge tego zmienic.

Ale moge zmienic swoje nastawienie do tego.

Rezygnuje z cierpienia.
Rezygnuje.
Wybieram wolnosc.
Puszczam.


Jednak nadal to wewnetrzne szczescie co mam, jest przykryte. Wyplynelo cos na wierzch. I musze sie z tym uporac.
Niby to takie proste.
...



Scotty beam me up :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.15 12:41:38
Pan dzwonil?
Juz wiem. I bynajmniej nie jest to piekne. Yh.
Boze.
Jest mnie 2
A nawet wiecej
i jeden ciagle trzyma przeszlosc!
az mi sie plakac chce

rozdzieram sie, musze to puscic.
komentarz (0) | link

2002.11.15 12:35:17
Czuje sie strasznie. Przynajmniej po czesci. Moja prywatnosc zostala ponownie naruszona. I ja dalej nie wiem co mi to ma ukazac.
Lustereczko powiedz przecie, o co ci chodzi :P
komentarz (0) | link

2002.11.15 11:48:33
Boze kochany....

Znowu mi ktos haslo zwinal do dialupa.
dzwonilem na ta ich infolinie, wyklocilem sie z babka, przelaczyla mnie do ich adminow. Pogadalem z nimi, zalamilem oczywiscie :,0), ale myslalem ze mam racje.
Wyszlo jednak, ze nie mam, a obok tego wyszlo, ze haslo jest inne niz ja sam ustawilem. Wniosek: znowu ktos mi je zwinal.

Nie wierze juz w windows. Chocbym mial nie grac na sieci, nie bede sie laczyc z windowsa.

Jedno powiedzec o dialogu moge, infolinia sux, ale admini to wporzo ludzie.
komentarz (0) | link

2002.11.14 23:11:01
"Nie łam sie, przełam sie" :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.14 21:33:36
Wciaz sie boje.
Teraz ten strach jest juz mniejszy.
Musze uwazac, by nie wpadac w stare tory.
Ciagle (metaforycznie,0) wyciagam rece do slupow.

Ale ten strach mi pomaga. Bo skoro jest, to wiem, ze dalej mnie niesie prad.
komentarz (1) | link

2002.11.14 20:45:09
Wiecie jak to jest, gdy co chwile mozna znalesc cos dla czego warto jest sie usmiechnac? :,0)
komentarz (0) | link

2002.11.14 20:43:59

Which tarot card are you?
komentarz (0) | link

2002.11.14 18:08:29
Pojechalem po ta lutownice.
Wysiadlem z tramwaju.
Ide.
I sobie mysle 'wyprobojmy moc kreacji'.
No i zazyczylem sobie zapalke :,0) koniecznie z zielonym lebkiem. Jedna.

Kupilem lutownice.
Pojechalem do szkoly.
Tramawaj sie zepsul. Mialem duzo czasu, wiec sie przeszedlem, nawet bylo mi to na reke :,0)
0 irytacji.

Przyszedlem do szkoly, pogadalem z kumplami :,0) lekcji nie bylo, nie bede wdawac sie w szczegoly.
Wrocilem do domu.

Tu znowu omine, wyszlo na to ze pojechalem do sklepu kupic konserwy.

Jestem w sklepie, mam konserwy, stoje przy kasie...
patrze zapalki.
i mnie tknelo, 'w domu nie ma zapalek, kup, kup'

Wzialem.
Cala paczka. 10 pudelek zafoliowane.

Wyszedlem, poszedlem na przystanek.
Stoje. Przypomnialo mi sie, ze pol dnia wczesniej kreowalem se jedna :,0) zapalke.

Dobralem sie do nich, otwieram pudelko...
Otworzylem od strony bez glowek.
Ok...
wyciagam jedna...
.
.
.
.
.
.
.
zielona!!!
komentarz (2) | link

2002.11.14 12:06:59
Brakuje mi slow aby opisac pewne rzeczy :,0)

Jezeli uznamy wiekszosc ludzi za normalnych, to ja zwariowalem :,0)
Jestem tak szczesliwy jak nigdy. Usmiech na twarzy non stop, radosc wewnatrz az rozpiera.
I ta plynnosc co mi sie ukazala.
Slowo piekne niesie ze soba za male znaczenie.
I ta prostota.

Teraz moge powiedziec, i get high on life :,0),0)
komentarz (1) | link

2002.11.14 11:54:14
To jest bardzo proste.
Wybieram cos.
I za 5 minut mam pierwsze efekty wyboru.

Tak moge ze wszystkim.
I robi sie to coraz latwiejsze.

Dzisiaj wkoncu se qpie lutownice :,0)
tego akurat nie wybieralem, samo przyszlo :,0) (yeah right,0)
komentarz (3) | link

2002.11.14 02:20:02
Wszystko sie robi plynne. Jak to lustro w matrixie.
Nic nie jest stale, wszystko sie zmienia. Jak rzeka, tyle, ze to nie rzeka.

To jakby masa.
Tworzywo.
Ktore wciaz sie zmienia.
Wciaz sie rusza.
Przeplywa.
I ja jestem w tym. I moge zmieniac, bo mam wole. Nie jestem bezmyslna czastka masy. Moge uzyc tego tworzywa ile chce, bo ono nigdzie nie idzie. Ono jest. Jest dla mnie, abym tworzyl. Jest uniwersalna materia, zdolna przyjac dowolna forme.
Boskie tworzywo, spojnosc.

Takie srebrne, metaliczne, plynne jak woda.
Niby w formie szescianu, ale to tylko umowna forma, to nie ma formy. Jest piekne. Niby przezroczyste, ale naprawde wcale nie jest. Niby twarde, a naprawde plynne.

Co za wizja... wciaz mam ja przed oczami umyslu. Powala pieknem.
Te reflexy swietlne, te odbicia, fale, przeplywy, ruch.
Niby chaotyczne, a tak naprawde uporzadkowane.
Ta masa nie ma czesci. Nie ma cząstek. Jest jednoscia.



To jest piekne. Mozna sie zakochac.
komentarz (2) | link

2002.11.13 23:59:56
Normalnie czuje sie jakbym sie mial owinac wokol jakiegos slupa i nie puscic. Byle by bylo przytwierdzone mocno.

Hm czy ja pisze bzdury? :,0)
komentarz (2) | link

2002.11.13 23:22:45
Boze.

Ja sie boje. Az mnie cofa. Chce znowu zlapac sie dna.
komentarz (0) | link

2002.11.13 20:18:55
Sa ludzie z ktorymi lubie rozmawiac.
Pomagamy sobie wzajemnie rozmowa.

Jednak, za duzo czasem chce komus przekazac. Tak samo jak mi nikt nie pomogl dojsc tu. Tak samo ja nikomu nie pomoge.

Kazdy dojdzie w swoim czasie.
Wiem.
I jestem dumny z siebie.
komentarz (1) | link

2002.11.13 14:31:02
Mistrz odpowiedział tymi słowy, "Była kiedyś wioska stworzeń wzdłuż dna wielkiej kryształowej rzeki.

"Prąd rzeki płynął cicho ponad wszystkimi -- młodymi i starymi, bogatymi i biednymi, dobrymi i złymi, prąd płynął w swą własną stronę, znając tylko kryształowego siebie.

"Każde ze stworzeń na swój sposób trzymało się kurczowo korzeni i kamieni na dnie rzeki, albowiem trzymanie się było ich sposobem życia, a opierania się prądowi uczyli się od narodzin.

"Lecz jeden stworek powiedział wreszcie, 'Dość mam już trzymania. Choć nie widzę tego na me oczy, ufam, że prąd wie gdzie płynie. Puszczę i pozwolę by zaniósł mnie gdzie chce. Trzymając się, umrę z nudy.'

"Inne stworzenia zaśmiały się i rzekły, 'Głupcze! Puść, a prąd, który tak wyznajesz rzuci cię, uderzy i rozbije o kamienie i umrzesz szybciej niźli z nudy!'

"Lecz on nie słuchał innych, i biorąc głęboki oddech puścił, i natychmiast został przez prąd uderzony i obity o kamienie.

"Jednak z czasem, gdy odmówił powtórnie trzymania się, prąd uniósł go na wolność z dna, i nie był już obijany ni raniony.

"A stworzenia w dole rzeki, dla których był nieznany, krzyczały 'Spójrzcie na cud! Istota jako my, a umie latać! Patrzcie, oto Mesjasz, co przybył nas ocalić!'

"A niesiony przez prąd rzekł, 'Nie bardziej jestem Mesjaszem niż wy. Rozkoszą dla rzeki jest nas unieść, jeśli tylko odważymy się puścić. Naszą prawdziwą pracą jest ta podróż, ta przygoda.'

:::::::::::::::

Ja juz wybralem.
Puszczam to czego sie tak kurczowo trzymalem.
Zawierzam sie boskiemu prowadzeniu.


Mam obawy. Boje sie wolnosci. Nie ma nic stalego na czym mozna by sie oprzec. Nic takiego nie jest potrzebne, ale jednak... cale zycie na czyms sie opieralem.

Wybieram poplynac z pradem.
komentarz (0) | link

2002.11.13 12:59:01
Wczoraj w nocy duzo sie dzialo. Byloby z tego pare wpisow, ale bedzie 1.

:::::

uswiadomilem sobie, ze nikt mnie nigdzie nie trzyma i ze moge isc gdzie chce
ze tylko ja siebie trzymam
moge byc wolny jezeli to wybiore :,0)
moge puscic sie miejsca i ludzi
moge sie puscic wszystkiego

moge wszystko
byc kimkolwiek
miec cokolwiek
byc gdziekolwiek
jestem wolny
to ogromna moc
wolnosc

:::

spotykam takich ludzi jakich chce, wiec wybieram spotykac wspanialych ludzi :,0)


::::

Czuje, jakbym stal na rowninie. Po horyzont nic. Pusto.
Obok mnie tabliczka.

"To jest przestrzen dla Ciebie, abys mogl storzyc cos pieknego."
podpisane Bóg.

::::

Pustka w moim zyciu oznacza teraz dla mnie wolnosc i moc kreacji. Jestem przepelniony szczesciem.
komentarz (2) | link

2002.11.12 13:33:26
Chcialbym aby ktos siedzial kolo mnie. Ktos kogo moglbym przytulic. Ktos kto by ze mna polezal razem.
Ktos z kim po prostu moglbym byc.
Nie jestem samotny, ale jestem sam.

I chcialbym zamiast chce. A dlatego ze nie pozwalam sobie chciec. Bo jeszcze sie boje.
Mysle nad tym od dluzszego czasu. Wiem, ze musze sie tym zająć.

Zając. Taki bialy.
Follow the white rabbit.
komentarz (0) | link

2002.11.12 13:06:00
Wyglada na to ze moj dostep do netu wrocil do normy.
Wiec, dziendobry :,0)

Dzisiaj na sniadanie zrobilem sobie jajecznice na ostro. Wsypalem papryke pieprz i inne takie. No i sie zawiodlem :,0) nawet nie pali.

Z ciekawostek: zauwazylem zmiany w ukladzie linii na mojej lewej dloni. Niestety nie znam sie na tym.
komentarz (3) | link

2002.11.12 00:55:28
Wojownik światła nosi w sobie iskierkę Boga. Dzieli los z innymi wojownikami, lecz bywa, że musi samotnie ćwiczyć sztukę fechtunku. Kiedy jest daleko od przyjaciół, staje się jakby gwiazdą na niebie. Rozświetla tę część Wszechświata, która jest mu przypisana, upiększa galaktyki i całe światy dla tych, którzy spoglądają w niebo. Wytrwałość wojownika wkrótce będzie nagrodzona. Powoli zbliżają się do niego inni wojownicy, łącząc się w konstelacje pełne symboli i tajemnic.


A teraz dobranoc. Byc moze do jutra.
komentarz (1) | link

2002.11.11 21:56:32

i'm a hamster.what kinda pet are you?
quiz made by muna.




komentarz (0) | link

2002.11.11 21:43:03
Dzisiaj mi sie snilo, ze bylem u znajomych. Ich mieszkanie bylo troche inne niz w rzeczywistosci. Byl 1 pokoj wiecej. Kuchnia pusta prawie kompletnie (a normalnie tam prawie nie ma miejsc i jest burdel,0).
I jedno bylo bardzo dziwne
Podloga byla ruchoma, jakby bagno pokryte kafelkami.
Nie zapadalem sie, ale bylo dosc miekko.
Czy ktos wie co to moze oznaczac?
komentarz (4) | link

2002.11.11 20:21:32
(...,0)
You're wrong...
Things won't ever go back to the way they were!

Destiny...
"Fate"...
is dead!

From now on, us humans have to choose our own way in life...

We also have to take responsibility for the choices we make.
(...,0)

Kid, Chrono Cross.

komentarz (0) | link

2002.11.11 19:39:16
2 dni bez netu.
siedzialem i nic nie robilem
a teraz jestem w necie
i siedze i nic nie robie

czym sie rozni jedno od drugiego?
tym ze mam net....

w sumie to cos robilem
gralem, bylem w parku, medytowalem

net mi bardzo spowszednial. jak go nie bylo to mi bardzo brakowalo, a jak znowu sie pojawil, to i tak nic nie robie.

pokretne to

i tak nie wiem czy jak nie wylacze teraz kompa to znowu 2 dni nie bede miec netu.
przyzwyczailem sie, ze moge wejsc w kazdej chwili i sprawdzic poczte, obejzec www, pogadac na ircu.
nawet jak nie korzystam non-stop, to swiadomosc dostepnosci 24/7 jest mila.

Zostalem powaznie ograniczony i bylem bezsilny. A tego nie lubie. Bardzo.
komentarz (1) | link

2002.11.11 16:56:20
I jestem.
Cudem mnie wpuscilo.

Ale jakos tak...
komentarz (0) | link

2002.11.10 21:29:15
Bleh...
jade do netu przez tepse
wpis pisany na kolanie :P

dialog calkowicie nawalil mi juz od 2 dni
wiec nie mam netu.
przymusowy odwyk
BLE
komentarz (0) | link

2002.11.09 20:53:35
Nosi mnie strasznie. Jestem niespokojny. Nie moge sobie znalesc miejsca, ani czegos do roboty.
komentarz (0) | link

2002.11.09 18:11:45
Hm tu mial byc wpis. :,0)
Ale jakos tak nie mam nastroju.
Powiem tylko ze zbliza sie kolejna zmiana.
komentarz (0) | link

2002.11.09 15:27:07
Bylem dzisiaj w supermarkecie zrobic zakupy. Przy okazji kupowalem gumki do wlosow. :P

Podchodze do stoiska, rozgladam sie, a babka do mnie "od razu mowie ze czarnych nie ma"
*rotfl*
Czy wszyscy faceci z dlugimi wlosami kupuja czarne? :,0)

Wzialem sobie ladna niebieska :P
komentarz (4) | link

2002.11.09 15:24:43
Mam windows 2000 server. Pobawilem sie nim juz troche.
Na sieciach na niego przechodzimy za 2 tygodnie.
Dostalem od babki ktora wlasnie nas uczy sieci :,0)

Mam na linuxie odpalony soft virtualizacyjny i moge postawic pare systemow na raz. Do tego sa polaczone w virtualna siec lokalna. Wiec moge sie tym bawic :,0)
Oczywiscie uwazam ze jedynym-slusznym-systemem-operacyjnym na sieci jest Linux.
Ale windowsem tez moge sie pobawic :,0)


A pomyslec ze dawniej piaskownica, wiaderko, grabki i czlowiek byl szczesliwy :,0)
komentarz (1) | link

2002.11.08 21:44:53
Nie chcialo mi sie pisac wczesniej.
Dzisiaj byly sieci.
Nie musze pisac sprawdzianu za tydzien. :,0)
Po prostu jestem najlepszy :,0)

Tak wiec mam wolny piatek za tydzien :,0),0)

EOT
komentarz (1) | link

2002.11.08 12:34:27
Czuje sie przygnieciony.
komentarz (0) | link

2002.11.08 00:10:38
"Pozwalam sobie zeby calkowicie i do konca wszystko co mi dotychczas przeszkadzalo opuscilo moj umysl i by miejsce po tym wszystkim zajela czysta boska swiatlosc"
komentarz (0) | link

2002.11.07 23:45:47
Wierze, ze ludzie sa dobrzy.
I ze Bog zawsze nam daje szanse. I nastepna, i nastepna...
komentarz (0) | link

2002.11.07 23:24:20
Czy ja jestem naiwny?
Sam nie wiem.
komentarz (0) | link

2002.11.07 20:17:44
Bosz i co ja mam zrobic. To jest zakrecone.
A przeciez nie odwroce sie tak o.
Eh....
komentarz (2) | link

2002.11.07 13:09:16
Dla mnie komputer bez netu to prawie bezuzyteczne pudlo. A problemy w nim sa po to, abym mial co robic.

Rano wlaczam kompa. W nocy wylaczam.

To moj swiat.

Ale jak wyciagnac z niego ten wlasnie obiekt centralny... to moj swiat staje sie przerazliwie pusty.

Pustka, wypelniona bezduszna maszyna.
Obwody, elektrony, klawisze, instrukcje. Zimna logika.

Zimna pustka.

cdn... (teraz ide do szkoly,0)
komentarz (1) | link

2002.11.07 10:49:01
Dzisiaj czuje sie lepiej niz wczoraj.
Pewnie dlatego ze wczoraj nie krzyczalem i chodzilem w szaliku. :,0)


Ludzi wokol mnie przybywa. Nie jestem samotny juz i to sie przenosi na moja rzeczywistosc. Coprawda dalej im nie pozwalam sie zblizyc zabardzo. Ale sa.

Dzisiaj czuje ze moge miec wszystko.
To efekty tej kasety leszka. Uczucie jest fajne :,0)
komentarz (1) | link

2002.11.06 18:53:21
Wrocilem :,0)
Dzisiaj okazalo sie ze tydzien temu rozwalilismy *ironia* nowiuskiego mandrake'a.

Jeden profes powiedzial instalujcie. No to zainstalowalismy. A dzisiaj sie okazalo ze tam juz byl inny :,0) oczywiscie instalator nic nie powiedzial, a my zalozylismy, ze partycja jest pusta :,0)

To juz 5ty komp na koncie :,0)
wczesniej kumpel rozwalil 3 a potem 1 za pomoca wirusa :,0),0)
Wtedy oczywiscie profes sie wkurzyl :,0)
ale dzisiaj nie byla nasza wina

Ogolnie bylo fajnie.

Na programowaniu _wkoncu_ koles powiedzial o klasach...
komentarz (0) | link

2002.11.06 11:57:27
Problemy z gardlem wracaja... ile to jeszcze sie bedzie ciagnac.

Zrobilem sobie plytke bootowalna z wyborem obrazow.
Moj bios nie obsluguje pelnej specyfikacji el torito, wiec musialem troche pokombinowac :,0)
I za to mam ladne menu na poczatku a nie tylko wybor 3 obrazow FDD 1.44 i zadnych informacji co jest co :P
komentarz (5) | link

2002.11.05 21:20:04
W tej wlasnie chwili mam sesje odstresowywujaca. Czy jak mu tam.
Ostry metal na max.

Starsza mnie wkurwila jak nigdy.
Jak zwykle drzwi sie bardzo przydaly. Siarczyste trzasniecie pomaga sie rozladowac :,0)

A poszlo o to ze wszedlem do kuchni. W ktorej ona urzeduje juz od 2 godzin...
komentarz (0) | link

2002.11.05 16:18:37
Mmmmm... mam goraca herbate :,0)

Na dworze zimno... i wieje...
Wrocilem ze szkoly. Dzisiaj nic nie robilismy.

Mozliwe ze bede miec nowa karte graficzna :,0) a moze co innego.
komentarz (0) | link

2002.11.05 11:29:31
Dzisiaj czekalem 40 minut zanim dialog laskawie mnie wpuscil do netu...

Zaraz wychodze do szkoly, w sumie juz powinienem.

Rece mnie wczoraj bolaly. Dzisiaj jeszcze pozostalosci.
Mam katar. Taki fest, ale gardlo mnie nie boli ani nic. To juz koncowka. :,0)

Mialem dziwny sen. To bylo zimne, obojetne...
komentarz (0) | link

2002.11.04 23:02:56
No i prosze. Dzisiaj dostalem maila od kolesia ktory sie nie stawil na 2 spotkania i zniknal.
I on _mnie_ sie pyta dlaczego sie nie odzywam....
BOSZ!
komentarz (0) | link

2002.11.04 22:49:19
Pozwalam sobie teraz na wiecej.

Jezeli sie czegos boje, to nie pozwalam sobie, a tym bardziej innym w stosunku do siebie.
Wszyscy oczywiscie to honoruja.
Tak wiec w moim interesie jest uwalniac sie od lęków.
Wtedy bede mogl sobie pozwolic na jeszcze wiecej, a w efekcie takze innym.
komentarz (1) | link

2002.11.04 21:16:50
Jak chcialem napisac to nlog znowu nie dzialal :P
czemu sie nie przeniose? bo strace wpisy :P


Z mojej fortecy odpadaja cegly. :,0)
Samoczynnie, bo nie sa juz potrzebne.
komentarz (0) | link

2002.11.03 18:26:22
Lustereczko powiedz przecie....

Mysle, ze jezeli ktos pomaga mi cos sobie uswiadomic (zupelnie o tym nie wiedzac,0), to znaczy ze jestem na to gotowy.
komentarz (0) | link

2002.11.03 16:47:32
Jestem przymulony troche.
Kolejny lęk ukazal sie moim oczom, ale mi sie nie chce dzisiaj.
Sluchalem sobie tej kasety pare razy.

Widze ze cos sie zmienia w moim otoczeniu. To dobrze.
Ale jeszcze musze popracowac nad soba by osiagnac zamierzony cel.
komentarz (0) | link

2002.11.02 21:28:17
Teraz moge sie do konca wykurowac. Jutro nigdzie nie jade ani nie ide. Mam stan podgoraczkowy, ale nie czuje sie zle.
komentarz (1) | link

2002.11.02 20:22:17
Wrocilem.
Dobrze zrobilem ze pojechalem.
S znika.
komentarz (2) | link

2002.11.02 07:29:39
Obudzilem sie rano. Czuje sie dobrze.
Wiec jade.

Papa
komentarz (0) | link

2002.11.01 15:13:21
Testuje kasete Leszka. 'prosperujaca swiadomosc'
Jego glos z poczatku byl straszny.
Ale da sie przyzwyczaic. A zawartosc kasety jest tego warta.

Przegralem ją juz na kompa ;,0)

Dalej nie moge powiedziec, ze jestem zdrowy. Mam problemy z gardlem. Bylem w aptece (tak byla otwarta, ale musialem pojechac na miasto,0) i kupilem cos na gardlo.
Mysle, ze przejdzie, bardzo dawno dlugo nie chorowalem i bynajmniej nie mam zamiaru teraz chorowac.
komentarz (1) | link

2002.11.01 00:22:17
Byl u mnie kumpel.
Spotkalem go na miescie wczesniej, chcial pozyczyc gre. Nie widzielismy sie dluuugo dlugo.
Znamy sie od niepamietnych czasow, ale jakos od paru lat kontakt jest prawie zaden... a mieszka brame obok.

Rozmowa sie nam za bardzo nie kleila, zauwazylem, ze probowalem sie dostosowac do jego zachowania i sposobu mowienia, innymi slowy nie bylem soba.

A byl on moim najlepszym przyjacielem.
Nasze drogi rozeszly sie chyba jak poszedlem do liceum, a moze pozniej. Spotykalismy sie coraz mniej. Na miescie "czesc, czesc, co slychac, musimy sie spotkac kiedys, narazie" i to wszystko.

W zasadzie czy ja moge powiedziec, ze ktos jest moim najlepszym przyjacielem?
Przyjaciol mam.
echo "Ktos sie pisze na to?" > /dev/null
komentarz (0) | link

2002.10.31 23:56:04
Juz tyle osob poczytalo jak sie tu obnazalem, osmieszalem, wymadrzalem. Niezle. :,0)
komentarz (0) | link

2002.10.31 23:44:30
Dzisiaj nie czuje sie najlepiej.
W gardle takie cos...

Coz.
komentarz (0) | link

2002.10.31 22:03:13
Doszly wreszcie kasety...
Akurat nas profesor wygonil wczesniej, akurat zlapalem 136, akurat zajzalem do skrzynki. Patrze aviso. Akurat bylo 20 minut do zamkniecia poczty....

Za duzo tych akurat nie? :,0)

Net mi sie wali. Dialog to dawniej byla dobra firma, teraz sie nie staraja. Zeby godzine nie mozna bylo wejsc na siec, bo serv nie potrafi mojego hasla sprawdzic.... zalosne. I do tego ten transfer....

:,0)

Coz, jestem zadowolony, ze przynajmniej mam kasety.
Jutro wolne! :,0)
i po jutrze... po po jutrze... :,0),0),0)
komentarz (0) | link

2002.10.30 12:25:52
Niby nie wiem co sie zdarzy jutro czy pojutrze, czy za tydzien, za miesiac. Ale nie boje sie. Jestem spokojny o swoja przyszlosc. Fajne uczucie :,0)
komentarz (2) | link

2002.10.29 22:26:34
Boze! mam straszne tiki na twarzy. A dzisiaj mi jeszcze bardziej daja sie we znaki.
komentarz (0) | link

2002.10.29 21:47:36
Dzisiejszy człowiek uważa, że traci coś – czas – kiedy nie działa dość szybko; a jednak nie wie potem, co zrobić z czasem, który zyskał – może go tylko zabić.

Erich Fromm 'O sztuce miłości'
komentarz (1) | link

2002.10.29 19:18:55
Dzisiaj w szkole bylo niemilo.

Robimy cos na kompach, mamy liste punktow ktore trzeba zrobic.
Nagle kumpel robi jakis magiczny folder, udostepnia go i zaczyna dzialac administracja zdalna.
A ja konkretnie w tym momencie siedze i mowie nie wiem.
Wytlumaczyl mi to. Ale ja chce wiedziec skad on to wie.
Ciagle mi mowi ze to nie wazne.
Chociaz proboje mu wytlumaczyc ze dla mnie to _jest_ wazne. Bo skoro takiej informacji nie ma w pomocy systemu, to skad ktos kto tego nie wie ma sie dowiedziec.
On ciagle przy swoim niewazne, niewazne.
Poczulem sie bezsilny.
To ze chce cos sie dowiedziec, jest wg niego niewazne.

A ja traktuje zdobywanie wiedzy z dziedziny komputerow jako moja pasje.
I nagle ktos mi mowi ze to co robie od lat jest nie wazne.

Eh.

Moze i przesadzam, ale w pewnym momencie az mi sie plakac zachcialo.
komentarz (2) | link

2002.10.29 10:34:03
Tak sobie mysle czy warto to pisac.

Wymieniam maile z nieznana mi osoba.
Wg niego jestesmy przyjaciolmi.
Coz, przyjaznie w necie sa mozliwe, ale nie po paru mailach.
Wali takie texty jakbysmy sie znali od dawna.
A dla mnie jest osoba obca.

Zaiste ja tez sie tak zachowywalem. Wiec go rozumiem.
Robie experyment. Wyslalem mu pare wstrzasajacych jego swiatem textow, i obserwuje reakcje.

Mysle, ze to bedzie ostatni taki.
komentarz (0) | link

2002.10.29 00:27:09
Boze, ale tych literek sie pojawilo :,0)
Mysle, ze nie bede ich stosowac juz wiecej, chybaze bede musial. W sumie i tak nie wiadomo o kogo chodzi, a nawet ci co sie domyslaja ze to o nich chodzi nie sa tego 100% pewni :,0),0)
komentarz (0) | link

2002.10.29 00:13:41
Obejzalem sobie wlasnie film. Sexmisje.
Stare to moze jak swiat, ale gryps w tym, ze ogladalem po raz pierwszy.
*glosem pelnym rozzalenia* bo mama nie pozwalala
:,0),0),0)
komentarz (1) | link

2002.10.28 21:54:22
C. mi pomaga wkrecic sie w towarzystwo.
Mysle, ze to bedzie najlepsze. Poznac ludzi tak o.

S nie robi sobie juz takich zludzen jak wczesniej, a tym bardziej takich jak P.
Jednak 2 duze wiadra zimnej wody na leb pomagaja. :,0)
komentarz (0) | link

2002.10.28 21:10:38
Wrocilem ze szkoly.
I po prostu mam dosc.
Jestem zmeczony.
Jutro wroce m/w tak samo pozno.

Mam film od kumpla :,0)

Mysle.
komentarz (0) | link

2002.10.28 20:56:53
P poznal L. Koniec.
Przewinal sie M.
P zniknal.
S poznal T. Koniec.
Przewinal sie G.
S poznal P2.
N mysli nad slowami V.
K przyznaje racje V.

S mysli nad zniknieciem.
K i N mysla nad poszerzeniem swoich horyzontow.
komentarz (1) | link

2002.10.28 10:36:44
Ostatnio jem duzo miesa. Jakos tak mnie napadlo. Jakies parowki, kielbasy, boczek.

Dzisiaj mam 9h lekcji.
Jakos to bedzie :,0)
komentarz (1) | link

2002.10.27 23:31:00
Trafilem na swietoszka.
Paciorek rano i wieczorem, w niedziele do kosciola sluchac co proboszcz z ambony nadaje.
Tak to przynajmniej wyglada.

W sobote mam do niego jechac.
Ale do soboty duzo czasu.
Kto wie co sie zdazy.

Moze po prostu powiem bye bye.
komentarz (0) | link

2002.10.27 20:43:46
Nie mam zadnych schiz. Czyli jest dobrze :,0)
komentarz (0) | link

2002.10.27 12:58:22
Wrocilem juz do domu.

Troche sie zdazylo.
Bylismy w klubie na miescie. Piwo, muzyka, ludzie i te sprawy.
Tlumow sie juz nie boje.
Tylko jeszcze jestem bardzo niesmialy. Ale to mam zamiar zmienic.

Gdy juz wrocilismy do 'bazy' :,0) to byla 3cia w nocy.
Spalem w jednym pokoju z kolesiem z ktorym mnie zapoznali wlasciciele bazy.
Gej.
No i wali do mnie tekstem 'czy masz ochote'.
Powiedzialem mu spadaj.
Mysle ze wyładowalem swoja frustracje na temat innej osoby.
Ale dal mi do myslenia. Leze i mysle.
Szczegolow nie podam.
W kazdym razie rano zesmy sie troche popiescili.
Bylo to bardzo mile :,0) i nie zaluje.
Ale to wszystko.
komentarz (3) | link

2002.10.26 11:59:37
Maly szczegol.
Godzina wyslania maila nie zgadza sie z trescia.
Tak, jestem podejzliwy. Nie lubie niedomowien.

A teraz znikam.... *POOF*
komentarz (0) | link

2002.10.26 03:12:56
"Chciałem im powiedzieć, na miłość boską, jeśli tak bardzo chcecie wolności i radości, czy nie widzicie, że jest ona tylko w was samych? Powiedzcie sobie, że już ją macie, a będziecie ją mieli! Róbcie wszystko tak, jakby już była wasza!"
komentarz (0) | link

2002.10.26 02:43:30
Ide swoja droga.
Ale widze kogos w oddali.
Macha reka, i ja czuje jego cieplo.
Nie wiem czy to tylko iluzja znowu.

Postanowilem podejsc.
Zblizamy sie do siebie.
Co bedzie dalej to sie okaze.

Tym razem jest inaczej.
komentarz (0) | link

2002.10.25 23:03:43
Wrocilem.
BLEEEE zygam kompami... ktos chce moze cieple pentium? :,0)

Jutro mnie nie ma :P
komentarz (1) | link

2002.10.25 16:04:29
Nie pozwol aby strach powstrzymal cie przed dzialaniem.
Strach ma ci cos pokazac, a nie cie powstrzymywac.
Jego przyczyna jest jednym z czynnikow, ktore nalezy brac pod uwage przy podejmowaniu decyzji.
komentarz (0) | link

2002.10.25 15:46:18
Kasety dalej nie doszly....

Dzisiaj sieci. 5h non stop.... to moze i malo co dla niektorych, ale...

lewo klik
prawo klik
gora klik
klik klik

zakladka
przycisk
okienko
adresik
IP
sciezka
plik
konto
grupa
login
haslo
reboot
reboot
reboot

i ja mam dosc...
komentarz (1) | link

2002.10.25 00:41:50
Wlasnie tak rozmyslalem, ze jest jeszcze jedna sprawa.
Niezalatwiona.

Od dzis koncze z samotnoscia.
Rezygnuje z niej.
Tak po prostu.
Nie jest mi juz potrzebna.

Wybieram cos lepszego.
komentarz (0) | link

2002.10.24 15:12:32
Quest for a Dream... tak mi sie wlasnie powiedzialo.
komentarz (0) | link

2002.10.24 15:09:11
Juz mi sie palce pogoily. Przestalem je obgryzac i w koncu moge powiedziec ze mam zadbane dlonie :P

Dzisiaj mnie zlapal skurcz w nodze.
Taki dosc mocny, nie wiem czemu.
komentarz (2) | link

2002.10.23 21:10:49
Dzisiaj dzien moich wyborow. Wybieram inaczej niz dotychczas. Wybieram poznac kogos z kim bede szczesliwy. Wybieram sie rozwijac. Wybieram szczescie.
komentarz (2) | link

2002.10.21 23:20:47
Dzisiaj dalem temat na prace dyplomowa.
W szkole chyba wogole linuxa nie bedzie, dobrze ze sie sam ucze. Myslalem ze chociaz nam powiedza o wnetrznosciach protokolow netowych....... a gdzie tam.
No wiec to jest tematem mojej pracy.
Wnetrznosci TCP/IP. Przynajmniej sie czegos naucze. :P
komentarz (1) | link

2002.10.21 11:34:43
Nieswiadomie szukam kogos kto mi zastapi ojca, ktorego nigdy nie mialem. A ze jedyny wizerunek 'kochajacego' ojca jaki mam to ojciec ktory odchodzi, znajduje tylko takich ktorzy odchodza bez slowa.
Odrzucenie.

Ale sam nie wiem czy sobie z tym poradze.
komentarz (1) | link

2002.10.21 02:32:18
Tu jest link

Kupie sobie ta ksiazke.
komentarz (0) | link

2002.10.21 01:00:11
Czym jest milosc. I czy ja szukam milosci.

Milosc jest we mnie.
Ale mnie tam nie ma.
komentarz (2) | link

2002.10.20 23:01:58
Walbrzych.
Znowu Walbrzych.
Okolice Klodzka.
Okolice Legnicy.
Jeszcze raz Walbrzych.

A gdzie wroclaw...
komentarz (1) | link

2002.10.19 18:44:01
Hmm moze to bylo troche za ostre. Whatever.

Czemu moje wpisy wygladaja tak jakbym nic nie robil?
(prosze nie odpowiadac,0)
komentarz (0) | link

2002.10.19 13:24:50
NARESZCIE!

:,0)

W skrocie napisze co sie dzialo.

Co do odrzucenia to sprawa sie wyjasnila, jak odwazylem sie po prostu skontaktowac.

Z _tym_ kolesiem dalej utrzymywalem kontakt na gg, i jeszcze pare razy probowalismy sie umowic. Ale jeden z moich przyjaciol uswiadomil mi, ze jemu nie zalezy. I rzeczywiscie. Teraz mysle jeszcze czy dac mu zakaz wjazdu czy nie. Bo 3 razy sie nie zjawic to juz troche za duzo.

Mialem wczoraj urodziny :,0)
Dziekuje wszystkim co o mnie pamietali.

Zamowilem sobie 2 tyg temu 2 kasety ze sklepu ktory kiedys tam na blogu wspomnial Loire. I jeszcze nie doszly, maja braki w magazynie. Mysle ze do srody powinienem je miec.

I tak to wyglada.

Ten chlopak. Te kasety. Nlog. Mialo mi to ukazac jedno: PO HUJ TY KURWA CZLOWIEKU NA COS CZEKASZ? RUSZAJ DUPE I DO PRZODU.
(wybaczcie epitety, ale jeszcze do mnie to do konca nie dotarlo, wiec wymaga dobitniejszego zaakcentowania,0)


Mam 3 albumy creeda :,0)

I tym optymistycznym akcentem zegnam sie.
komentarz (0) | link

2002.10.04 15:48:31
Rozmawialem wlasnie z ta osoba.
I czulem sie jakbym stapal po cienkim lodzie.
Nie wiem czego sie boje.
Az sie trzese (a moze to z zimna, w mieszkaniu tylko ponad 20 stopni,0)

Co jest ze mna?
komentarz (1) | link

2002.10.04 13:51:04
Wczoraj w nocy, jak myslalem nad tym problemem,(poprzedni wpis,0) to nagle poczulem paniczny strach.
Trwalo to z dobra minute, ale nie mam pojecia czego sie tak boje.
komentarz (0) | link

2002.10.04 01:30:12
Czuje sie odrzucony przez pewna osobe, a wiem ze ta osoba niczemu nie jest winna. I nie wiem co z tym zrobic.
komentarz (0) | link

2002.10.04 00:51:51
Ja, Nanaki, wybieram niezaleznosc. I otwieram sie na pozytywne efekty mojego wyboru.
komentarz (0) | link

2002.10.03 13:53:51
Pytanie do mnie:
Czy to mi sie oplaca?
Byc niezaleznym,samodzielnym.
komentarz (0) | link

2002.10.03 13:51:32
Taka fajna happy muzyczka. FF IX OST.

Wczoraj robilismy kompy w bibliotece.
Windows xp :P
I tak to wygladalo:
Siedzi czterech kolesi i pol godziny sie zastanawiaja jak odebrac uzytkownikowi prawa do panelu sterowania :,0)

Pozatym wymyslilem podreczny zestaw informatyka:
plyta audio i sluchawki
zeby sie czlowiek nie nudzil :,0)
komentarz (0) | link

2002.10.02 14:17:35
Mozliwe ze robilem nie to co trzeba.
Mozliwe ze nie rozumiem na czym polega zaleznosc miedzy mna a moja podswiadomoscia.
Postaram sie to zmenic.
Ale zauwazylem ze stanowczy swiadomy wybor potrafi wywolac zmiany bardzo szybko.
Mysle, ze tedy droga.
komentarz (1) | link

2002.10.01 22:19:05
Poczytalem sobie komentarze.
I mysle ze macie racje.

Zwalniam.
komentarz (6) | link

2002.10.01 22:17:06
Ostatnio jak napisalem, wybralem sobie inna role.
I zauwazylem ze przez to przestalem obgryzac paznokcie.

Niby drobna rzecz. Ale o czyms swiadczy.

Dzisiaj mysle nad kolejna decyzja.
Mysle o wybraniu bycia niezaleznym.
Ale mam pewne opory.
Jak to milczek pisal lepszy znany lek niz nieznane.
Moze i nie lepszy, ale znany.

Czuje ze jestem blisko wyboru, ale jeszcze sie waham.
komentarz (0) | link

2002.09.30 13:00:36
Pogralem troche w brutalna gre i zlosc mi przeszla.

A teraz mam pytanie do czytajacego to grona:

Biorac pod uwage pare poprzednich wpisow,
co mi radzicie zrobic?
komentarz (1) | link

2002.09.30 12:31:10
Dzisiaj jestem wkurwiony.
Spie sobie, cos mi sie sni... a tu telefon dzwoni.
Wstalem.
Powiedzialem pare ostrych epitetow.
I poszedlem do kuchni robic sniadanie.
Za chwile znowu telefon.
A mi juz za pierwszym razem przeszla ochota do odbierania.

Robie sobie sniadanie, woda sie gotuje na herbate... i telefon po raz trzeci.
Poszedlem i wylaczylem ustrojstwo.

Chocby to byl i prezydent, ma pecha, bo ja rano nie odbieram, a szczegolnie jak sie mnie obudzi telefonem.
komentarz (1) | link

2002.09.30 03:26:28
I co same bzdury nie?
naprawde dzisiaj nie wiem co sie ze mna dzieje
mam skoki emocjonalne, raz jestem wkurwiony, raz mi wszystko jedno, albo juz wiem co robic, a za chwile juz nie.

Mysle ze jak zwykle za duza wage przywiazuje do opinii innych.

bosz, jak to brzmi, przywiazywac wage.... wyobraz to sobie :,0)

zrobie tak jak uwazam
zrobie to co uwazam za najlepsze

pamietasz? ostatnio wybralem inna role
nie napisalem wtedy, ze wybieram tez szczescie,
ze wybieram tez Boga.


Pamietam, ze takie kotlowania wnetrza moga byc objawem zmian.
Albo sygnalem, ze powinienem sie czyms zajac.
Powtarzam sie? To bez znaczenia.


Pozno juz. Zaraz ide spac, jeszcze tylko z kims skoncze rozmawiac.

Mysle....
Ze czas juz sie zmienic
Jeszcze raz.
...
..
.
komentarz (2) | link

2002.09.30 01:55:21
Czy naprawde nikogo nie potrzebuje?
Niech mi ktos powie.... po odarciu wszystkich iluzji, cierpienia. Czy nadal bede potrzebowal tego czegos nieuchwytnego co w ludziach innych jest?
komentarz (2) | link

2002.09.30 00:47:39
Dzisiaj dzien ucieczek.
Uciekam w sen, komputer, net, agresje.
I oczywiscie doła.

I nawet nie wiem przed czym.
komentarz (0) | link

2002.09.30 00:42:51
Wpis poprzedni kierowany w /dev/null , innymi slowy do nikogo.
Jak ktos czuje potrzebe komentarza, prosze bardzo.
komentarz (0) | link

2002.09.30 00:40:34
Milczek mowi, ze moja podswiadomosc slusznie mnie chroni.
Ale przed czym? Przed tym co ukrywa?

Czy nie powinienem wiedziec co tak bardzo chce przedemna ukryc?
Znowu mam dola, znowu jestem zagubiony. Chyba mam prawo wiedziec dlaczego.

"czy Ty nie zabardzo uparles sie na to co chcesz osiagnac"
Tak, uparlem sie. Uparlem sie zeby miec lepsze zycie. Uparlem sie zeby bylo mi latwiej.

"czy dostatecznie juz sie otwarles i czy jestes w stanie to przyjac"
Nad tym dopiero pracuje. Caly czas.

"czy twoja podswiadomosc slusznie nie chroni Cie przed czyms co mogloby Ci zaszkodzic"
Ukrywa przedemna cos, mydli mi oczy, robi wszystko zebym sie nie dowiedzial co to jest.
Co ma mi zaszkodzic? Jakies wspomnienie?
To ze jest gleboko ukryte, oznacza ze zostalo tam zepchniete, ze juz zaszkodzilo.
Czy mam pozwolic aby szkodzilo dalej?

Mam po prostu sie polozyc i czekac na smierc?
Mam przestac sie rozwijac?

Jestem wkurzony.

Znowu sie na sobie zawiodlem (?,0) (jak to wspominal wlasnie Loire,0)
Znowu sie zawiodlem na innych?

Mam to tak o po prostu zostawic?
Dac podswiadomosci wolna reke? Niech robi z MOIM zyciem co chce?
Na takie interesy nie ide.

Praca z podswiadomoscia polega na wykorzenianiu z niej tego co jest niepotrzebne.
Mam jej pozwolic to przedemna ukrywac?
komentarz (2) | link

2002.09.29 21:29:15
Ogarnia mnie zrezygnowanie. Znowu.
Wiem co robic, ale narazie nie mam jak, ani ochoty.
komentarz (3) | link

2002.09.29 21:27:11


Which flock do you follow?
this quiz was made by alanna
komentarz (0) | link

2002.09.29 19:55:55
To sie nazywa klawiatura

komentarz (2) | link

2002.09.29 19:44:52
Tak w zasadzie to co ja tu robie?
komentarz (0) | link

2002.09.29 17:14:10
Dzisiaj wstalem bardzo pozno. I sie zastanawiam, co tam siedzi, co podswiadomosc proboje przedemna ukryc.
Patrze w komentarze i co widze...

Loire: Ziarno, jak widzę, jeszcze truje

Mysle, ze to jest to.
komentarz (0) | link

2002.09.28 22:45:24
Zaczyna docierac do mnie, ze tak naprawde zawsze jestem sam. Nawet jezeli bylbym z kims. I ze tak naprawde nie potrzeba mi nikogo.
Wszyscy dbaja o swoje interesy i tak naprawde zalezy im na sobie samych.
Moge liczyc tylko na siebie. W ten sposob na nikim sie nie zawiode.
komentarz (2) | link

2002.09.28 18:07:27
Drzwi... wspanialy wynalazek.
Wystarczy pare razy siarczyscie trzasnac i juz sie czlowiek uspokaja :,0)
Szkoda ze futryny slabe :,0)



Bylem w dosc duzym sklepie ze sprzetem komputerowym, ogladalem klawiatury. No i... same qwerty :P
Chyba bede polowac tak jak na sluchawki.
komentarz (0) | link

2002.09.28 15:31:58
Juz m/w opanowalem rozklad klawiatury.
Teraz tylko trzeba trenowac.


Your magical style is Magus.
What type of Magic do you work?. Take the Magical Style Quiz by Paradox

komentarz (0) | link

2002.09.26 11:10:50
Zmienilem sobie uklad klawiatury na dvorak.
Tak wiec teraz pisze bardzo powoli, ale widze, ze juz zapamietuje pozycje klawiszy. :,0)
Chce zobaczyc jak mi sie bedzie pisac na tym ukladzie.
Tak pozatym, to dzisiaj wstalem wczesniej niz wczoraj :,0)
komentarz (0) | link

2002.09.26 00:53:10
Dzisiaj starszej ukradli portfel. W srodku bylo 100 zeta i bilet na tramwaj (roczny,0).
Wrocila do domu roztrzesiona. Wygladala jakby miala sie zaraz rozplakac. A ja se pomyslalem, jak to ona teraz wlasnie ofiare odgrywa.
Potem czytalem gazete i byl artykul o biednych ludziach co pracy nie maja i nielegalnie wegiel wydobywaja. Na innej stronie artykul o kolesiu co sie żre z PZU o odszkodowanie.

No i mnie tknelo, ze przeciez ja nie musze grac ofiary tak jak oni. A robilem to jak dlugo pamietam.
Od dzis to sie zmienia. Nie jestem juz ofiara. Bo wybieram co innego.
komentarz (0) | link

2002.09.25 23:48:36
Czytalem sobie wlasnie gazete. I tak mnie naszlo.

Ja, wybieram nie grac juz wiecej ofiary, w kazdym tego slowa znaczeniu.
komentarz (0) | link

2002.09.25 14:05:52
Spalem za dlugo :P
Poszedlem spac okolo 1 a wstalem po 11.
10 godzin. Niby nie wiele, ale i tak za duzo.
komentarz (0) | link

2002.09.25 14:01:08
Hmm dlugo czegos nie pisalem.
Siedze pod linuxem w konsoli :,0)
X'y juz skompilowane i dzialaja. Teraz leci w tle qt, a zaraz bedzie kde.

Zaczalem znowu uciekac w sen. Coprawda nie tak drastycznie jak dawniej, ale jednak. I nie wiem przed czym.
komentarz (0) | link

2002.09.23 23:57:12
Dzisiaj rozkminialem ktory sposob samobojstwa bylby najlepszy. No i narazie kandydatem nr 1 jest skok z dachu.
Nie, nie mam zamiaru sie zabijac. At this time.
komentarz (5) | link

2002.09.22 22:33:43
Z przemyslen:


I znowu sam.....

(w tym momencie cisza, i po chwili olsnienie,0)

Jak znowu, jakie znowu, a kiedy to nie bylem sam?



No i widac kolejna iluzje jaka sobie zrobilem.
komentarz (2) | link

2002.09.22 22:22:17
No i udalo mi sie odkrecic ta zakrecona kolejnosc.

Najdziwniejsze jest to ze chociaz 2.4.18 widzi kontroler B jako pierwszy, to ten dostaje ide2 i ide3, a kontroler A, widoczny jako drugi dostaje ide0 i ide1.

Natomiast 2.4.19 widzi tak samo, ale numerki przyznaje odwrotnie.
Na szczescie jest mozliwosc odwrocenia tej kolejnosci.
W opisie do tej opcji jest, ze kontroler on-board (A,0)dostanie numerki jako drugi, a kontroler na pci (B,0) jako pierwszy PO odwroceniu.
Ale u mnie jest odwrotnie. PRZED odwroceniem jest wlasnie B-1 A-2. No wiec dalem zeby bylo B-1 A-2, a jest B-2 A-1.
Pokrecone, zakrecone.
Ale dziala :,0)

I mam hde jako hde :P
komentarz (0) | link

2002.09.21 23:02:55
Wzorujac sie na Loire powiem, ze wylaczylem stery temu komus na drugim siedzeniu i odzyskalem stracona wysokosc lotu.

hmmm 20cm nad ziemia? :P
komentarz (2) | link

2002.09.21 22:59:55
Jakie to wszystko jest dziwne.
W zyciu jest tyle niewiadomych i tyle zmiennych, a moze tylko udajemy ze tak jest.
Czy mamy kontrole nad wlasnym zyciem? Czy tez moze w wiekszosci spraw decydujacy glos ma tylko podswiadomosc.

Tak, wiem o wychowywaniu podswiadomosci, ale jak dziecko broi to rodzic wkracza. Ktos z gory.
Czemu gdy nasza podswiadomosc broi to nikt nie wkracza, czy my mamy moc doraznej zmiany, ukrocenia dzialan podswiadomosci?

Jestem zdziwiony ostatnimi wydarzeniami. Gdyz patrzac z perspektywy widze, jak bylem wodzony za nos.
Ile razy juz tak bylo?
Czemu to tak ciezko zauwazyc? A moze znowu, nie chcialem widziec.

Swiadomosc,Swiadomosc,Swiadomosc.
A ja nie, tylko klapki na oczy i do przodu na oslep. Kiedy sie wkoncu naucze?
Kiedy wkoncu zrozumiem i uswiadomie sobie ze, nie mam czego szukac na zewnatrz, bo wszystko juz mam wewnatrz.


Znowu daje sobie mentalnego slapa, za to, ze nie medytuje.
A medytacja jest najlepszym sposobem dotarcia do wnetrza.
komentarz (0) | link

2002.09.21 14:33:43
Czuje ze niedlugo sie bede musial zmierzyc z czyms duzym. ?dlugi przeszlosci?
komentarz (0) | link

2002.09.21 12:52:02
Niedlugo wlacza ogrzewanie. Mieli w sumie dzis, ale slychac w rurach ze cos tam grzebia.

Zrobilem sobie bulki z serem zapiekane w piekarniku :,0)
*mniam*
A w kuchni sie cieplo zrobilo :,0)
komentarz (0) | link

2002.09.21 12:20:18
A jednak nie.
Spodziewalem sie tego.
Coz, nic nie stracilem, dzien caly mam dla siebie. :,0)
komentarz (0) | link

2002.09.21 02:19:19
HM.

Teraz to jestem zdziwiony.

Jutro koles tu bedzie.
Jak to mozliwe.


Ciekawy jestem jak bede sie czul emocjonalnie.
Ale dalej stoje przy tym, ze nie bede rozpaczal, jezeli wszystko sie odkreci.
Nie czekam na to.
Tylko ide swoja droga.
komentarz (0) | link

2002.09.20 23:13:26
Wrocilem ze szkoly.
Juz koniec tygodnia.
Starszej konczy sie urlop. Przynajmniej bede mial rano dla siebie. (od poniedzialku,0)

Juz nie jestem taki zmkniety, jak wczesniej.
Chociaz jeszcze nic nie zrobilem oprocz powiedzenia _dosc_.
komentarz (1) | link

2002.09.20 02:30:37
Mniam, ziarno.
Mniam, dobre.
Ugh, ciezko strawne.
komentarz (0) | link

2002.09.20 02:25:01
Hmm czyzby wylanial sie wzor/powtarzajaca sie sytuacja/pattern :P

Znowu pojawia sie ktos.
Znowu z innego miasta.
Znowu sie umawiamy i umowic nie mozemy.
Znowu kontakt sie urywa.
Znowu nadzieja.
Znowu smutek.
Znowu samotnosc.

I jaki jest tego cel?
Ciagnac mnie w dol?

Znowu sie dalem.

Jak bedzie nastepnym razem?


Przynajmniej nastroj mi wrocil do normy. Nie mam dola. Widze ze gnalem w slepy zaulek.
Czas wrocic na swoja droge.
komentarz (0) | link

2002.09.20 00:30:14
Udalo mi sie zrobic ten beeper :,0)
Ale na dzisiaj mam dosc linuxa.


Najwazniejsza dla mnie osoba powinienem byc ja.
komentarz (0) | link

2002.09.19 22:54:40
(dodatek,0)
Nie za wszelka cene.
Znowu o tym zapomnialem czyz nie?
komentarz (0) | link

2002.09.19 22:42:28
Nic na sile.

Nie zalezy mi juz tak bardzo.
Jezeli uda mi sie spotkac z tym chlopakiem, no to mi sie uda, jezeli nie, nie bede narzekac i napewno nie bede dalej siedzial w miejscu. On nie jest tego wart.
Postanowilem przestac czekac na niewiadomo co i ruszyc dalej.
komentarz (0) | link

2002.09.19 22:17:05
Loire ma racje.
Powinienem sie pozbierac i ruszyc znowu z robota.
(wlasnie wrocilem, troche wczesniej niz sie spodziewalem,0)
komentarz (0) | link

2002.09.19 14:58:22
Nie chce isc do szkoly. Zimno jest.
Nie chce mi sie nigdzie isc.
Chce tu siedziec, wpisywac...
./configure
make
make install

jedno po drugim
denerwowac sie ze mi beepczy z glosniczka a ja nie wiem jak to wylaczyc, rozpracowac tego hde->hda.
Skompilowac gcc 3.2
Zainstalowac X'y.


musze isc.
Robie se jeszcze herbate. Zimno jest. Az sie trzese.
Najwyzej sie spoznie.
Wroce znowu kolo 21.
komentarz (1) | link

2002.09.19 14:51:07
Dalej jestem zamkniety.
Nawet nie wiem dlaczego.
Albo nie chce wiedziec.

Neutralnie. Lekko w dol.


Czemu przy 2.4.19 hde zmienia mi sie w hda?!
komentarz (1) | link

2002.09.19 11:11:37
Czy gdy mi nie zalezy na tym co pomysla sobie inni to jestem nienormalny?
Starsza znowu szantarz stosuje za jedno slowo 'nie'.
komentarz (1) | link

2002.09.19 02:33:37
Zimno. Fizycznie :,0)
Nawet komp sie nie grzeje.
Brrrrrr....
komentarz (0) | link

2002.09.19 01:09:01
Pare łez, ktore tez sa bez znaczenia.
Nie umiem. Plakac.
komentarz (2) | link

2002.09.19 00:45:21
Chce mi sie plakac.
Czuje fizycznie ta smotnosc, taki kamien w srodku.

Wolno mi plakac?
komentarz (3) | link

2002.09.19 00:05:24
Nawet nie chce zeby mnie ktos przytulil. Calkowite odciecie.
komentarz (2) | link

2002.09.18 23:54:22
Moze jednak mam cos do napisania.
Czuje sie ostatnio przecietnie.
Tak naprawde przecietnie.

Mam lekkiego dola. Z powodu? nie wiem.
Jakos tak dziwnie.
Mam watpliwosci.

Co do ziarna... tak, zajalem sie czekaniem, i odlozylem wszystko inne na bok. Przestalem pracowac.
Na co ja tak wogole czekam. Po co czekam. Powiedzialem sobie ze zajme sie czym innym, i zajalem, ale jakos tak pusto.

czy warto sie starac?
czy warto sie meczyc?
czy warto zyc?

Przeciez przecietnych ludzi sa miliony, miliardy?

czy warto grac?

Skoro to tylko gra... to zrobmy game over.
Ale przeciez ja tylu rzeczy jeszcze nie widzialem, tylu rzeczy jeszcze nie zrobilem, chce doswiadczyc czegos wiecej.

Ale ja nie jestem przecietny, tylko sie tak czuje.

Stara mi marudzi ze w pokoju balagan. Ze powinienem sie wstydzic
A czy to wazne? moj pokoj, moj balagan, ja potrafie tu wszystko znalesc, a w zasadzie ten balagan ogranicza sie do paru półek.
Jutro beda kolesie cos robic przy kaloryferach. I ja mam posprzatac, zgarne na kupke i juz.
Nie chce mi sie.
Nie chce mi sie grac.

To jest smieszne.
Nie chce mi sie grac... a jednak gram, jak cholera gram... przed stara, w szkole, przed innymi.
Zastanawiam sie czy warto.

Czy warto?

Czy warto cokolwiek?
Co ja z tego mam?
Na co mi to, tamto.

Mam ochote przestac istniec.

rm /etc/passwd
access denied.

znowu pustka
gdzie to cieplo?
gdzie ta chec zycia?

wroci?

to nie ma konca.



Czesc mnie chce spalic mosty, zerwac polaczenia i uciec.
Znowu?
komentarz (1) | link

2002.09.18 23:29:00
Hmm mniam ziarno... zaiste.

A przy okazji i sie zamknalem znowu.
Nie mam co pisac, bo nic nie robie.
Bawie sie linuxem.
Zainstalowalem po raz pierwszy od zera bootowalny system. Zadna tam dystrybucja czy cos. Wszystko kompilowane wlasnorecznie.

Czy ja uciekam w komputery?
komentarz (6) | link

2002.09.18 00:04:41
Nie bylo mnie na necie.
Bawilem sie linuxem, komp stal cale 2 dni na linie, a ze nie pamietam ip dns'ow to netu nie mialem.
Nie chcialo mi sie rebootowac do windy, bo robilem cos waznego.

Tylko czemu przy reboot pisze mi
umount / failed, device busy or sth...

przeca kill -9 -1 powinno zalatwic sprawe, a jedak nie...

shutdown -h now
Goodbye world.
komentarz (1) | link

2002.09.15 02:13:49
bit po bicie saczy sie informacja...
kontakt wznowiony, i kolejny tydzien oczekiwania...
czy znowu dac sie poniesc pradowi, czy sie sztywno kontrolowac...
Nie zauwazylem ze sie tak w to wkrecilem, i pewnie teraz tez nie zauwaze. Miejmy nadzieje ze wkoncu dostane to na co tak czekam, i ze bedzie mi sie to podobac.

Nadzieje na cos wiecej, pewnie znowu bedzie zalamanie, chociaz powiedzialem sobie ze nie, to jednak nie moge sie oprzec. Przezyje to, jak przezylem wiele innych zawodow, wszak od tego sie nie umiera, a mozna sobie pomarzyc. Oszukuje sie? moze, co to kogo obchodzi, to ja i to moje mysli. To moje zycie, to moja gra.
troche to dziwne grac nie fair wobec siebie.
ale nie wydaje mi sie zebym gral nie fair.
komentarz (0) | link

2002.09.14 20:59:38
klocki, plan, podstep, po kolei, coraz glebiej, wyzej, szczyt, dno, nawet nie zauwazylem, i uderzenie, i od nowa, konstrukcja z zapalek, za plecami, stoisz na szcyzcie, schodzisz coraz glebiej, i sie wali, i znowu, i znowu, i biegniesz, sciana, upadasz, znowu biegniesz, mijasz, gonisz, uciekasz, tracisz grunt, upadasz, wstajesz, gora, dol, cisza, burza, fale, wzrost, upadek, radosc, smutek, czarne, biale...
afla, omega?
komentarz (0) | link

2002.09.14 18:54:19
To truly succeed requires a total commitment to your goal. Too many people make the mistake of quitting just short of success. Keep going no matter what. If you really believe in what you are doing, give it all you've got and don't give up. You will succeed. There is no such thing as failure. Every action produces an outcome. It may not always be the outcome you are looking for, but it is an outcome nonetheless. If you monitor the results of your actions and keep correcting what is not working, you will eventually produce the outcome you are looking for.

komentarz (0) | link

2002.09.14 15:34:05
Samotnosc... przyjmuje w swe objecia.
Znowu mi sie nie udalo, chocby uciec na chwile.
Łzy... niespodziewane, moje, dlaczego...

Uciekam przed samotnoscia...
Uciekam w samotnosc...

Czemu?
komentarz (0) | link

2002.09.14 15:23:49
Przyczyny niezalezne ... "niezalezne" ... czemu?

zbyt wielkie nadzieje...
zamkniecie...
zimno...

znow czuje sie oszukany
komentarz (2) | link

2002.09.13 23:06:52
Czekam....
niepewnosc
komentarz (0) | link

2002.09.13 13:40:45
Dzisiaj mi sie snilo ze zobaczyl tego nloga ktos kto nie powinien. Ostatnia osoba ktora tu bym wpuscil.
Jednak po tym jakos problemow nie mialem.
Tylko sie sypnely komentarze :,0)

Tez nie mialo mi sie co snic :P


Mam nowe spodnie :,0)
komentarz (0) | link

2002.09.12 23:19:26
Wrocilem ze szkoly. Dzisiaj bylo fajnie :,0)
Rozpracowalem problem na programowaniu, co nauczyciel nie wzial pod uwage paru przypadkow :,0) i w rezultacie nie do konca rozwiazal. Przynajmniej tak mowil, jak sie glowilismy z kumplem nad rozwiazaniem i zapodalem pare liczb z ktorymi byly problemy.

Pozatym dalej meczylismy makowki na systemach.
Dostalem 5 :,0) teraz sie zajmuje uprawnieniami w sieci, proste :,0) kolejna 5 wpadnie.


Jak zaszedlem na przystanek autobusowy to widzialem zepsuty autobus. Obok pogotowie techniczne :,0) i nadzor ruchu MPK.


Jutro sie ogole, juz mi niewygodnie. Swedzi. :,0)
komentarz (0) | link

2002.09.12 14:37:35
Hmm jutro piatek 13 :,0) fajnie.
Jak dla mnie szczesliwy dzien. :P


Mialem dosc dziwny sen dzisiaj.
Dlugi byl
Pamietam dokladnie.
Nie napisze tutaj, tresc osobista.

Czy sny sa przekazami od podswiadomosci?
komentarz (2) | link

2002.09.12 00:20:16
Gram se w CC :,0)
Poprzednim razem rozpracowalem system walki, wiec teraz to czysta przyjemnosc :,0)

Coz wiecej pisac, zeby tylko w sobote nie padalo :,0)
komentarz (4) | link

2002.09.11 13:42:17
Bry :,0)

Wstalem rano, ruszylem na miasto.
Oczywiscie rozkopane :,0) i tramwaje trasy pozmienialy.
Musialem troche sie przejsc.
Dzisiaj mam na 15 do szkoly :,0) caly ranek dla mnie :,0)

Bylem w sex shopie :,0)
O dziwo pachnialo kadzidlami...

Jak ide przez miasto to... reka w kieszeni = wieksza pewnosc siebie. Dziwne. Ale dziala.

Slucham sobie soundtracka z CC.
Wywoluje u mnie uczucie... nie wiem jak to opisac.
Lekka tesknota za czyms.
komentarz (1) | link

2002.09.11 01:31:37
pytanie...
odciecie...
odpowiedz pozytywna...
humor do gory...
przylaczenie...


Robie sie zimny w sytuacjach gdy potrzebuje akceptacji.
Na wszelki wypadek, zeby nie zabolalo.


Zaczynam sobie afirmowac "Ja.. akceptuje siebie"
komentarz (0) | link

2002.09.11 00:33:27
Playing Yasunori Mitsuda - Dead Sea - Ruined Tower.

Zaczalem grac znowu w Chrono Cross :,0)
Szkoda ze emulatory nie maja takiego dzwieku jak psx.
Troche bardziej 'plaski'
Ale zle nie jest.

Tym razem mam zamiar zrobic pare rzeczy ktorych poprzednim razem nie zrobilem. :,0)
komentarz (0) | link

2002.09.10 21:33:27
Dzisiaj dzien minal spokojnie.
Wyszedlem do szkoly, w szkole zesmy grali, troche koles podyktowal znowu textu ;,0) (co za lekcje,0)
komentarz (0) | link

2002.09.10 12:43:34
Czy swiatynia z obitymi murami i odpadajacym tynkiem wyglada ladnie?
Nie
To przestan wreszcie obgryzac palce!

Tak wiem....
komentarz (8) | link

2002.09.10 00:00:35
Wojownik światła wie, że najlepszymi nauczycielami są jego towarzysze z pola bitwy. Prosić o radę, to sprawa niebezpieczna, jeszcze ryzykowniej jest jej udzielać. Kiedy wojownik potrzebuje pomocy, stara się przyjrzeć, w jaki sposób jego przyjaciele rozwiązują - lub nie - swoje problemy. Kiedy potrzebuje natchnienia, czyta z ust swego sąsiada słowa, które pragnie mu przekazać jego anioł stróż. Kiedy czuje się zmęczony lub samotny, nie śni o kobietach i mężczyznach, którzy są daleko, tylko rusza na spotkanie tych, co są blisko. Z nimi dzieli swoje troski i zaspakaja potrzebę czułości - z radością i bez poczucia winy. Wojownik wie, że nawet najbardziej odległa we Wszechświecie gwiazda, ma wpływ na wszystko, co go otacza.
komentarz (0) | link

2002.09.09 23:27:28
Cos jeszcze...
Po paru rozmowach z _tym_ kolesiem na gg okazalo sie ze...
mamy podobne upodobania, charaktery, studiujemy to samo, mamy ta sama historie (?,0)

podobne przyciaga podobne?

Czy mam sie cieszyc, ze poznam kogos kto mnie zrozumie, czy moze mam sie martwic?
komentarz (1) | link

2002.09.09 23:15:35
Niecierpliwie (?,0) czekam do soboty. Wtedy jezeli pogoda dopisze bede mial wolna chate :,0) i.....
komentarz (0) | link

2002.09.09 23:12:46
Pojawilo mi sie poczucie winy ostatnio (uzupelnienie do poprzedniego wpisu,0), poczucie winy, ze nie pozbylem sie tego programu z podswiadomosci, gdy przebaczylem sobie i temu komus. Well... jedno i drugie nie musi sie laczyc. Nie bezposrednio, nie na tyle aby jedno usunelo drugie.
Czy to dobre wytlumaczenie dla samego siebie?
Wg mnie tak.
Poczucie winy zniklo.
Mam nadzieje ze sie nie oklamuje.
komentarz (0) | link

2002.09.09 23:08:24
Wrocilem wlasnie ze szkoly.
9h lekcyjnych i 2 WFy na koniec... padniety jestem.

Pozatym przemyslalem pare spraw podczas awarii.
Narazie nie bede ruszac tego co tkwi gleboko w podswiadomosci.
To ze przebaczylem komus nie oznacza, ze pozbylem sie wyksztalconych przez siebie pogladow i wyobrazen.
Za gleboko jak dla mnie to siedzi.
Koniec kropka.

Jestem zmeczony.
komentarz (0) | link

2002.09.08 14:22:28
Wojownicy światła mają zawsze w oczach osobliwy blask. Żyją na świecie, stanowią część życia innych ludzi, rozpoczęli swoją ziemską podróż bez tobołków i bez sandałów. Często bywają tchórzliwi i nie zawsze postępują tak jak trzeba. Wojownicy światła cierpią z powodu nieważnych spraw, bywają małoduszni, czasem uważają, że nigdy nie uda im się dorosnąć, albo sądzą, że nie są godni błogosławieństwa czy cudu. Nie zawsze wiedzą, co właściwie robią na świecie i często spędzają bezsenne noce, myśląc, że ich życie nie ma wcale sensu. Dlatego są wojownikami światła. Ponieważ się mylą. Ponieważ zadają sobie pytania. Ponieważ poszukują sensu i - z całą pewnością - kiedyś go odnajdą.

Paulo Coelho
komentarz (1) | link

2002.09.08 13:54:43
Dzisiaj dostalem odpowiedz od kolesia z ktorym sie umawiam na sex. Jestesmy umowieni.
Jezeli wszystko pojdzie zgodnie z planem... :,0)
komentarz (0) | link

2002.09.08 02:44:47
Z serii irc:

00:41:40 [xxx] ej
00:41:45 [xxx] co za gra
00:42:01 [xxx] Calkowicie interaktywna, rozbudowany swiat, realistyczne efekty dzwiekowe, pelny surround...
00:42:01 [xxx] Gra sieciowa, w trybie real-time.
00:42:01 [xxx] Zapominasz ze istnieje cokolwiek poza gra, wczuwasz sie w postac ktora odgrywasz.
00:42:13 [JA] ŻYCIE! :P
00:42:26 [xxx] pfe

:,0)
komentarz (0) | link

2002.09.08 02:34:50
Heh, przypomina mi sie cywylizacja (taka gra,0) i moje dwie taktyki.
Rozbudowywalem jedno miasto, wszystkie cuda swiata itp.
Duzo ludnosci, to byla moja baza. Potem tylko przejmowalem miasta innych.

Druga taktyka bylo budowanie duzej ilosci miast na poczatku. Gdzies z 10-15. Wtedy mialem na duzej powierzchni duza sile. Koszta byly wieksze, i obrona trudniejsza (na poczatku,0) ale moglem wystawic niezla ilosc oddzialow naraz :,0)
No i do ataku!


W grze zwanej zycie zaczynam korzystac z taktyki nr 2 :P
komentarz (0) | link

2002.09.08 02:31:07
Wyslalem maile do 2 kolesi.
Moze uda mi sie poznac troche ludzi.

Tym razem chodzi mi o znajomosc czysto towarzyska.
komentarz (0) | link

2002.09.08 01:10:13
Wlaczam monitor...
Jednostke centralna...
Haslo dostepu...
System sie wczytuje...
Zarzucam plyte...

Start....

I zaczynamy gre. :,0)
Calkowicie interaktywna, rozbudowany swiat, realistyczne efekty dzwiekowe, pelny surround...
Gra sieciowa, w trybie real-time.
Zapominasz ze istnieje cokolwiek poza gra, wczuwasz sie w postac ktora odgrywasz.

I choc juz nie zdajesz sobie z tego sprawy...
To nadal jest gra! Tylko gra!

Grajmy wiec!
komentarz (0) | link

2002.09.07 21:58:55
Pamietaj, jedynym sposobem zeby wiedziec czy idziesz w dobrym kiedunku, jest isc.
Wiec idz.
Nie martw sie.
Gdy popelniasz bledy, ucz sie na nich, napraw je, ale nie zaluj.

Czujesz ze cos robisz zle - przestan.
Czujesz ze mozesz pojsc dalej - idz.

Nie ogladaj sie tyle za siebie. To juz przeszlosc.

Wszystko jest zgodne z Boskim Planem.
To tylko iluzje.
To tylko gra.



Wiem. Ide. Czuje.
Zajze tam pod spod. Ale jeszcze nie.
komentarz (2) | link

2002.09.07 21:01:22
Ktos mi namieszal w klockach, a raczej sam sobie namieszalem. Cos sie rusza pod powierzchnia.
Rownowaga sie sypie.
A ja sie boje.
Boje sie co to bedzie jak sie nie uspokoi, boje sie tam zajzec. Boje sie stracic to co mam.

Narazie poczekam.
Bede obserwowac.
komentarz (0) | link

2002.09.07 18:51:22
Znikam.
komentarz (0) | link

2002.09.07 16:29:11
Czasem mam ochote powiedziec.
Boze pocisnij wreszcie save game i daj mi odpoczac :,0)
komentarz (0) | link

2002.09.07 13:51:15
Feaer mowi ze sex zostawia pusta przestrzen.
Nie zgadzam sie; wg mnie wszystko zalezy odemnie, od tego jaki mam stosunek do siebie, i do sexu, i czego po tym oczekuje.

Pustke zostawic moze, jezeli nie spelni moich oczekiwan, ale one nie sa jakos wygorowane.
Chce po prostu zobaczyc jak to jest, co to jest, poznac to w koncu. Mam nastawienie glownie edukacyjne.
Czy to zostawi pustke? watpie.

Pozatym pustke to ja juz mialem. I bynajmniej nie wypelnilem jej zludzeniem ani cierpieniem.
Dziekuje, postoje. Na takie interesy nie ide :P
komentarz (2) | link

2002.09.07 01:56:21
Zawsze moge powiedziec Nie.
komentarz (0) | link

2002.09.06 23:44:45
Yh...
Napisze, juz az mie skreca, jakos nie lubie juz trzymac wielkich tajemnic osobistych.


Poznalem kolesia przez siec.
Gadalismy juz pare razy na GG.
Mieszka niedaleko mojego miasta.
Jestesmy w trakcie umawiania sie. :,0)
Co z tego wyjdzie zobaczymy.
Jestem dobrej mysli, ale zauwazylem jak ego dorabia sobie niedopowiedziane szczegoly.
O tym byl jeden z poprzednich wpisow.
Teraz bardziej na to uwazam, ale i tak sie na tym lapie.
Troche to irytujace.


Z gory zalozylismy, ze celem spotkania bedzie sex.
Oboje jestesmy niedoswiadczeni, co wg mnie jest dobre; bedziemy mogli sie nawzajem nauczyc :,0)

Zwiazek emocjonalny nie wchodzi w gre.
Moje ego nie ma jak robic sobie zludzen.
Powiedzialem sobie stanowczo, ze nie i juz.


Czysta ekonomia? :,0)
komentarz (5) | link

2002.09.06 19:44:39
Wrocilem ze szkoly, dzisiaj byly pierwsze cwiczenia z sieci. Nie jest zle. Babka zrobila dobre pierwsze wrazenie.
Mam nadzieje ze tak dalej bedzie.
komentarz (0) | link

2002.09.06 15:08:16
Dzisiejszy dzien sponsoruje kolor...... nie ma!
komentarz (0) | link

2002.09.06 13:31:02
Zaczyna mnie meczyc juz to cenzurowanie.
Brrr...
komentarz (2) | link

2002.09.06 13:02:12
Dzisiaj czuje sie oszukany.


Przez samego siebie :P
/me slaps /me

I teraz pojawia sie pytanie.
Czy wiedzac to co juz wiem, isc dalej, bez zludzen?
Czy isc gdzie indziej.

Pojde dalej.
komentarz (0) | link

2002.09.06 01:08:58
No jest coraz lepiej :,0)
Teraz przynajmniej nie paralizuje mnie przy ludziach.
(do Loire: to bylo co innego niz tamto; pozniejsze,0)

Zauwazylem cos:
strach odczuwam w nogach
a zlosc w brzuchu :,0)

innych jeszcze nie umiejscowilem.

Czymajcie za mnie kciuki :,0) narazie nie powiem czemu.
komentarz (4) | link

2002.09.05 14:37:00
Zwinalem drut kolczasty, i zasypalem doly.
Nadal wisi oslona ciemnosci, ale ktos jest w domu, swiatlo sie swieci.
komentarz (0) | link

2002.09.05 14:11:21
Dzisiejszy dzien sponsoruje kolor SZARY
Bynajmniej ani dzien ani moj nastroj nie jest szary.
komentarz (0) | link

2002.09.05 12:40:33
No i ktos mi pokazal bledy w moim rozumowaniu. :,0)
komentarz (0) | link

2002.09.05 00:35:12
A ja chce kogos kochac.. tak bardzo bardzo bardzo...
komentarz (6) | link

2002.09.04 21:29:29
Wrocilem ze szkoly.
To byl dobry dzien.
C++ uczy nas koles ktory zna sie na rzeczy i nie olewa.
Chociaz i tak to co mowi narazie to juz wiem :,0)
Ale przynajmniej jedzie szybko.
komentarz (0) | link

2002.09.04 15:05:35

Dzisiejszy dzien sponsoruje kolor  biały 

komentarz (0) | link

2002.09.04 14:58:36
Dziekuje tobie Loire. Wiesz czemu.
komentarz (2) | link

2002.09.04 14:41:40
Jak obiecalem tak zrobilem.
Za pare dni pewnie bede widzial wyrazne efekty.

Pracowalem nad lękiem przed ludzmi.
Przebaczylem sobie w paru sprawach.
Kolejne kawalki ukladanki 'ja' sa na miejscu. :,0)

Zrozumialem dlaczego pewne rzeczy sie wydarzyly.
Dzieki zrozumieniu jestem w stanie wybaczyc sobie i innym. Pojawila sie tez inna sprawa. Nie rozwiazana do konca.
Dzisiaj, najprawdopodobniej ja skonczylem.
Osoba, ktora w moim umysle ciagle sie trzymala, ktorej obraz ciagle byl w mojej podswiadomosci, dzisiaj odeszla. Podziekowalem, przebaczylem sobie i jej. Uwolnilem sie.

Dziekuje Bogu i mojemu Wyzszemu Ja za prowadzenie.
Dziekuje sobie, ze wkoncu zajalem sie tym.
i.... dziekuje.
komentarz (0) | link

2002.09.04 13:44:09
Wlasnie sie wykapalem :,0) czuje sie swietnie.
komentarz (1) | link

2002.09.03 23:29:13
Hmm zauwazylem ze gdy mam sluchawki na uszach i slucham muzyki czuje sie bardziej bezpieczny. Chodzi o moje prywatne terytorium.
Odgrodzenie? Ogrodzenie?


Druga sprawa:
Obiecuje sobie, ze jutro sie zajme wkoncu tym co juz lezy od paru dni nie ruszone. Mam akurat rano duzo czasu.
komentarz (0) | link

2002.09.03 23:04:19
Staram sie.... z czym?
Uciekac dalej?
Napisalem ze mnie dogania.. czyli chyba uciekam.
W co uciekam?
Czy moge przestac?
Co sie stanie ze mna jak sie zatrzymam?
Przed czym tak naprawde uciekam?
komentarz (0) | link

2002.09.03 22:40:56
Dogania mnie dzisiaj samotnosc.
Staram sie.
komentarz (0) | link

2002.09.03 21:13:35
Wiecej o szkole.

Ide sobie do szkoly :,0)... jestem juz przed budynkiem, rozgladam sie czy nikogo nie ma... nikogo nie widze, zaczynam wchodzic do srodka, a tu nagle 'hej' :,0)
odwracam sie i co widze?
Kumpel w zielonej koszulce i zielonych spodniach siedzi na..... zielonej lawce ;,0)
Doskonale sie zakamuflowal :,0),0)

Cos innego:

Okazalo sie ze przez wakacje podzielili nam jeden kibel na 2 :,0)
Byl baaardzo dlugi i m/w lustrzany znaczy cos w stylu
-+++==+++-
no to oni zamurowali go w polowie i dorobili drugie drzwi wejsciowe do drugiej czesci.
komentarz (0) | link

2002.09.03 19:57:12
Wrocilem ze szkoly. Okazuje sie ze sieci (przynajmniej wyklady,0) mamy z tym samym kolesiem co biurowke. A on jest taki olewczy.
Podyktowal pare stron o windowsach 2000 :P
Coz, przez ten czas gralem z qmplem w scorcha :,0)
Oczywiscie notowalismy, ale w przerwach miedzy zdaniami zesmy grali :,0),0)
Pozatym dzisiaj swietnie nam wyszla jedna rzecz.
Otoz, sa w klasie 3 osoby z ktorymi sie trzymam.
Jestesmy dosc zgrana paczka.
Ja dzis poszedlem do szkoly w zoltej koszulce.
Drugi kumpel z paczki przyszedl w czerwonej, a trzeci w zielonej.
I jak to wyglada?
czerwony
zolty
zielony
komentarz (7) | link

2002.09.03 11:19:03
Wczoraj sobie powiedzialem ze bede wstawac o 8:00.
I tym oto magicznym sposobem :,0) obudzilem sie o 8:00.
Jakiez to proste :,0)

Teraz jem sniadanie i slucham muzyki :,0)
komentarz (1) | link

2002.09.03 01:35:58
Ostatnio wpuscilem tu kolejna osobe ktora mnie zna. Z irca. Zamieszczam tu maly wycinek z tego co ta osoba do mnie powiedziala. Przed i po.
Dlaczego? Bo uwazam ze ten ktos zasluguje na wyroznienie.

[KTOS] pozniej byla rozmowa o gejach
[KTOS] myslalem ze bronisz ich by narobic mi na zlosc
[KTOS] ale zauwazylem ze niekonieczniue wszyscy byli po mojej stronie
[KTOS] to mi dalo do myslenia
[KTOS] i powiem ze do mojej zmiany przyczynily sie glownie 3 osoby i ty jestes w tej trojce

[KTOS] chodzi mi o to ze naprowadziles mnie ze ***** na droge tolerancji [;
[KTOS] w sensie w srodq i tak sam sie naprowadzalem w tym kierunq ale w realu bylem po prostu "klonem"
[KTOS] mialem takie same zdanie na kazdy temat jak cala grupa osiedlowa
[KTOS] no nic chcialem zebys wiedzial ze miales/masz udzial w mojej zmianie ;]

--- teraz po ---
[KTOS] powiem ze wiekszych fnordow nie zlapalem
[KTOS] ale dzieki tobie jestem teraz pewien ze tolaerancja dla gejow jest jak najbardziej na miejscu
[KTOS] normalnie trudno by mi bylo przywyknac do tego ze ktos ze znajomych ma inne preferencje sexualne
[KTOS] ale czytajac tego nloga
[KTOS] zrozumialem
[KTOS] co sie dzieje wewnatrz ciebie [;
[KTOS] cieszy mnie to ze dzialasz wedlug siebie
[KTOS] wzbudza wish to we mnie podziw
komentarz (0) | link

2002.09.02 17:18:26
Czy kazdy z nas nie jest znakomitym aktorem?
Gramy tyle roznych rol kazdego dnia, i nawet nie zdajemy sobie do konca z tego sprawy.
Ktora z tych rol jest prawdziwa?
Czy musimy ciagle grac?

Ja gram najbardziej przed swoja matka.
Gram tez w szkole, ale juz mniej.

Czy gdy jestem sam to nie gram?
Nawet tutaj... wkrada sie dobrze wyuczona rola.

Gram obserwatora, czlowieka bez emocji.
Ale to tylko gra.

Kogo ty grasz?...
komentarz (2) | link

2002.09.02 17:08:15
Nie jestem juz taki zimny i pusty. Wypelnia mnie chec zycia i cieplo ktorym chce sie z kims podzielic....
komentarz (0) | link

2002.09.02 14:52:48
Wrocilem ze szkoly.
Plan nam mniej wiecej podali. Jak zwykle koles sie zakrecil :,0)
Mam codziennie na popoludnie :,0) fajnie, mam czas rano dla siebie.
Jako specjalizacje wybralem sieci. Druga opcja bazy danych jakos mi sie nie usmiechala.
Ciekawe czy bedzie tam cos ciekawego czy tez beda zanudzac. To sie okaze jutro :,0) pierwsze zajecia z tego.
komentarz (0) | link

2002.09.02 09:59:48
Nastawilem sobie budzik na 8:00 i przed pojsciem spac postanowilem ze wstane wczesniej.
I wstalem o 7:45 :,0)
Dlaczego tak wczesnie robie wpis? A czemu nie :,0)
Zaraz ide robic sniadanie, potem do budy na rozpoczecie.
komentarz (0) | link

2002.09.01 22:45:34
Siedze sobie przy kompie, znowu idluje....
I nagle takie cos ze nie moglem usiedziec na miejscu.
Po prostu az mnie wywalilo z chalupy.
_Musialem_ wyjsc.

Poszedlem do parku. Potem troche po osiedlu pochodzilem.

To chyba dlatego ze wczesniej nigdzie nie poszedlem.
komentarz (2) | link

2002.09.01 16:23:06
Sprawy sie ruszaja. Nie bede mowil jakie.
Mam nadzieje ze tak dalej pojdzie.
Napisze o co chodzi, po fakcie.
komentarz (0) | link

2002.09.01 13:40:39
Zastanawiam sie... czy nie pisac tu wszystkiego. Wiele rzeczy cenzuruje. Przez to nie pokazuje calego siebie, ale z drugiej strony, sa rzeczy ktorych sie wstydze, albo wydaje mi sie ze nie powinienem pisac.

Coprawda tutaj jestem anonimowy, ale sa ludzie ktorzy mnie znaja i to czytaja.
Coz.
Jezeli zaczne pisac wszystko, to bedzie widac. :,0)
komentarz (1) | link

2002.09.01 12:36:02
W nocy padalo. Wkoncu. Przynajmniej nie jest juz tak goraco.
Dzisiaj 1 wrzesnia, a jutro juz buda ;,0)
Wygrzebalem cos z zakamarkow dysku twardego, nad czym pracowalem dosc dlugo, dosc dawno temu :,0)
No i kontynuuje.
Wylapalem pare bledow, dopisalem cos nowego.

Jakos nie moge znalesc czasu zeby sie zabrac za te lęki co juz zidentyfikowalem. Moze jutro.
Wole nie grzebac sobie w podswiadomosci jak stara jest w domu.
komentarz (0) | link

2002.08.31 23:50:19
Wlasnie rozmawiam z kumplem z klasy. Siedzimy w jednej lawce :,0) a najlepsze jest to ze on nie lubi gejow :D
komentarz (0) | link

2002.08.31 16:17:55
Wlasnie cos zauwazylem.
Przez dosc dlugi (czyt bardzo dlugi,0) okres czasu mialem problemy z okresleniem czego dokladnie chce.

Teraz to sie zmienilo.
Wiem czego chce i czego oczekuje, i pracuje w tym kierunku.
Fajnie jest miec jasno okreslony cel.
komentarz (0) | link

2002.08.31 15:42:28
Wrocilem ze sklepu, a teraz jem sniadanie :,0)
Jajecznica z serem zoltym :,0),0) mniam :,0)
Do tego kompot. :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.31 14:54:21
Tak sobie mysle.
Probowalem juz pare razy poznac jakiegos chlopaka.
Dalem nawet ogloszenie w paru gejowskich serwisach na necie. I nic.
Albo mieszka za daleko, albo nie odpowiada na maila, albo jemu nie odpowiada.

I tak mysle.
Skoro wszystko co nam sie przytrafia jest wynikiem naszych mysli,lęków,intencji.
Cos siedzi u mnie w podswiadomosci co mi uniemozliwia poznanie kogos.
Bede musial pogrzebac.

A tak pozatym. Rozpoczecie roku mam 2go wrzesnia jak wszyscy. Mozliwe bylo ze bedzie 3go, ale nie.
Wstaje o 9:00 i tak, wiec nawet nie musze nastawiac budzika, i tak zdaze. :,0)

Bylem ze starsza wczoraj na zakupach, chmury sie rozwialy. Atmosfera jest dobra. No i przynajmniej jest pelna lodowka :,0)

Wygrzebalem kolejna plyte z muzyka. Jeszcze sprzed ery numerowania.

Umylem wlosy, mam nowy szampon, ladnie pachnie :,0) Troche jak olejek do opalania... No ale coz :,0)

Zaraz ide kupic jajka :,0)

W sumie chyba wszystko. I tak dopisze jakbym o czyms zapomnial :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.30 23:52:04
Ostatnio odczuwam cos nowego.
Byc moze dla niektorych to nie nowosc. No ale coz, mowimy tu o mnie :P

Odczuwam chec calowania sie, pieszczenia, kochania sie.
Nie czysty sex, ale cos glebszego, wyrazanie siebie, wiez z druga osoba.

Ostatnio pracowalem nad moimi lękami zwiazanymi z sexem, i praca jak widac nie poszla na marne.
komentarz (3) | link

2002.08.30 23:04:43
Zimna woja minela (?,0) Odzywamy sie do siebie.
komentarz (0) | link

2002.08.30 20:11:51
Poszedlem do parku gdzies o 15:40. Zeby nie byc w domu jak starsza wroci. Wrocilem po godzinie. Starsza juz byla.
Oczywiscie tez kupila chleb.
I wali text:
nastepnym razem mow mi kiedy masz czas zrobic zakupy.

A czy jak mam wakacje to nie mam wogole czasu?!
Przeciez to oczywiste ze mam go bardzo duzo.

Zawsze zostawiala kase jak cos chciala zebym kupil.
Teraz jej sie odwidzialo.

W sumie nie napisalem ze tez jest pracocholiczka.
I chyba jej sie wydaje ze wszyscy powinni tak jak ona od switu do nocy cos robic. To jest chore (?,0)
komentarz (0) | link

2002.08.30 16:40:18
W domu nie ma chleba. Starsza nie zostawila pieniedzy na zakupy.
Kupilem za swoje.
Ciekawe co powie jak wroci.
Pewnie przyniesie kolejne 2 i bedzie marudzic ze ja nie chcialem kupic.
A czy zostawila kase? Nie. To jak mam kupic.

Ja nie chce isc z nia na zakupy.. ona mowi. A czy sie pytala wogole o to? Nie.

I tak to jej ciagle nie pasuje ze ja cos nie chce, albo cos mi sie nie podoba. Ale sie wogole o to nie zapyta tylko od razu robi zalozenie i z tego wychodzi.

I jak to opisac?

Robi sie z niej stara zrzędliwa baba. :P
komentarz (0) | link

2002.08.29 23:32:55
Lepiej byc w zgodzie z samym soba, niz z reszta swiata.

Wlasnie mi wpadla ta mysl.
I rzeczywiscie.
komentarz (0) | link

2002.08.29 23:28:40
Pije sobie piwo. Jem kanapke.

Starsza sie zamyka w pokoju.
Przynajmniej zachowuje cisze w eterze.

Dzisiaj juz 29. Jeszcze 2 dni.
Spotkam sie z kumplami.
Ciekaw jestem jak sie zmienili. Ja sie bardzo zmienilem :,0)
Nie zamierzam przestac.
komentarz (0) | link

2002.08.29 21:03:52
Zjadlem obiad, poszedlem na miasto.
Kupilem sobie piwo, stoi w lodowce i sie chlodzi.

W domu zimna wojna.
Nie odzywam sie do starszej, chybaze musze.
Dalej robi mi wyrzuty.
Ignore.
komentarz (0) | link

2002.08.29 16:44:35
Postanowilem sobie ze do marca 2003 sie stad wyniose.
Jeszcze nie wiem jak.
Ale mam cel i bede do niego dazyc.

Mam za soba caly wszechswiat. :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.28 22:53:03
Starsza wyszla z pokoju, ja zaczalem plakac. Po cichu.
Uspokoilem sie i poszedlem jesc obiad. Zamknalem sie w kuchni.
Dzwonek do drzwi...
Mowie sobie: nie otwieram.
Starsza poszla.. otworzyla... wpuscila.
Do kuchni wchodzi kumepl. Zamyka drzwi. Usiadl.

A ja sie rozplakalem znowu.
Nic nie powiedzial. Zaczekal.
Uspokoilem sie.
Dokonczylem jesc, rozmawialismy o komputerach i pewnej grze.

Przeszlismy do mojego pokoju.
Poprosilem go zeby poszedl ze mna do parku.

Wyszlismy.
Powiedzialem mu, ze potrzebuje z kims porozmawiac.
On umie sluchac, nawet o tym nie wiedzialem.

Chcialem zeby mnie przytulil, jednak nie poprosilem go o to.

Czasem nie wie kiedy przyjsc, a dzisiaj Bog mi go chyba przyslal.

Dziekuje.
komentarz (0) | link

2002.08.28 20:44:06
Łzy bezsilnosci.
komentarz (0) | link

2002.08.28 20:41:22
Stara mnie kurwa znowu szantarzuje. Mam juz tego kurwa dosyc. Grozi mi ze mnie wyrzuci albo sama odejdzie.
Jakbym mogl to bym kurwa juz dawno sobie poszedl.
Mam jej dosyc. Ledwo wraca do domu juz kurwa awanture robi. Pali papierosy caly czas i mnie truje. Mowi ze to przezemnie. Glupia kurwa.
Trzasnalem drzwiami. A zadko to robie. Od razu kurwa przyleciala i zaczyna kurwa pierdolic. Jak to ona kurwa ma zle.
Mam tego kurwa dosyc.
Kazalem jej wyjsc. A ta kurwa dalej pierdoli i ani mysli wyjsc. KURWA.
MAM JUZ DOSC TEGO KURWA DOMU I JEJ.
CHCE STAD KURWA ODEJSC.

Ale nie mam gdzie.
GRRRRR
Nienawidze.

Mysli se kurwa ze jestem zabawka i ze kurwa moze mna rzadzic jak sie jej kurwa podoba.
Dyktatorka kurwa zajebana.


(tak jestem wkurwiony stad te epitety,0)
komentarz (0) | link

2002.08.28 20:22:27
Hmm...

Bylem w parku.
Jestem zly na siebie.
Wole nie mowic czemu.
komentarz (0) | link

2002.08.28 18:04:21
Hmm dzisiaj jeszcze w parku nie bylem.
Za to bylem na miescie spotkac sie z kumplem.
Nie przyszedl :P
HUJ

Wpadlem po drodze do szkoly zobaczyc czy nie ma jakiejs informacji.
Nie ma.

Razem zmarnowalem 3 bilety :P

Przymierzam sie do zrzucenia w koncu tych zbednych kilogramow, i jakos nie wiem z ktorej strony to ugryzc.
Codziennie chodze do parku, bo mi sie chce. Nie zmuszam sie do tego.
Tak zupelnie przypadkiem moze mi sie to przydac i do schudniecia.
Ale to nie wszystko.

Czekam na szkole.
To juz tylko pare dni.

Wygrzebalem plyte z fajna muzyka, plyta nr 4. :,0)
Datowana na 04-2001. :,0)
Niby jedna z tych starszych, ale jakos muzyka nie powoduje u mnie reakcji.
komentarz (0) | link

2002.08.26 19:52:08
Czasem mam uczucie, ze zycie to naprawde tylko gra.
Ze moge robic co chce, nie musze sie obawiac o konsekwencje bo to i tak tylko gra.
Ze tak naprawde nic mi nie zagraza i ze sie swietnie bawie :,0)
I zwykle pojawia sie to przy dosc duzych sprawach.
Jakkolwiek nie wybiore i tak sie bede swietnie bawic.
komentarz (0) | link

2002.08.26 19:30:35
Znowu spacer po parku, i kolejna pozytywna identyfikacja. Wiem juz nad czym teraz popracowac.
komentarz (1) | link

2002.08.26 16:53:16
No prosze... ledwo zrobilem kolejny krok a juz sie sprawy ruszyly :,0) Zauwazylem tez zmiany w moim zachowaniu.

Moja podswiadomosc mnie zadziwia.

Taka panike robila przed, a po juz wciela nowe instrukcje w zycie :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.26 14:16:00
Kolejny lęk odszedł.
To rzeczywiscie byla gruba ryba.
Moznaby powiedziec ze to bylo zgrupowanie lęków na jeden temat wywolanych przez rozne rzeczy.
Odkrywalem przyczyny jedna po drugiej i po kawalku lęk sie zmniejszal. Kazdy aspekt odchodzil osobno.
Wkoncu zostalem tylko ja. Czesc mnie, mojej duszy ktora dawno temu sie odlaczyla.

Ciekaw jestem jakie beda blizsze i dalsze efekty pozbycia sie tego lęku.
komentarz (0) | link

2002.08.26 03:22:14
I pomyslec... tyle sie zdarzylo w te wakacje.
Obrot o cale 180°
Od odrzucenia do akceptacji.
Od totalnej rezygnacji do checi zycia.

Dziekuje.
komentarz (0) | link

2002.08.26 00:49:55
W poszukiwaniu wiekszej ilosci walnietych :,0) testow trafilem na strone z czyms powazniejszym:


Your true talent is spatial ability

This ability to visualize objects in three-dimensional space can give you a unique view of the world. You appear to understand how figures can be manipulated and take on new forms. Because of this talent, you can probably imagine new designs easily, including anything from floor plans to page layouts — and even 3D product prototypes.

People like you are usually great when it comes to putting together assemble-it-yourself furniture or other household items — whether the items arrive with instructions or not. Your spatial skills can also help you understand the finer points of how things work.


I rzeczywiscie. Jakos nigdy nie zwracalem na to uwagi, ale mam bardzo dobra wyobraznie przestrzenna. Obracanie przeksztalcanie, skomplikowane rzeczy itp to nie problem.
To moze sie przydac :,0)
komentarz (3) | link

2002.08.25 23:42:25
Bleeee...
Nie warto myslec o tym co bylo.
Od razu dola lapie.

Zmiana muzy... juz lepiej :,0)

Kazda muza jaka mam mi sie z czyms kojazy i przywoluje okreslone wspomnienia.
komentarz (0) | link

2002.08.25 22:48:41
Znowu slucham starych mp3....

Jaki to ja bylem kiedys.
komentarz (0) | link

2002.08.25 21:31:08
Szukalem programu na sieci ktory by mi zrobil to co ja chce. No i nie znalazlem. Wkoncu postanowilem ze napisze sam :,0)
I napisalem :,0)

Przy okazji sie nauczylem jak sie odpala nowe procesy i jak im ustawic priorytet. I obsluge checkboxow. :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.25 18:38:17
Znowu bylem w parku, ostatnio cos czesto tam chodze :,0)
W domu goraco, a tam jest chlodniej.
Pozatym cisza, spokoj.
komentarz (1) | link

2002.08.25 12:40:24
Kolejny spacer po parku.
I jestem coraz blizej.
Mysle ze juz wiem przed czym tak uciekam i czego sie boje.
Kolejna gruba ryba :,0)
Haczyk juz polknela, teraz wystarczy wyciagnac.

Jezeli nawet sie myle co do powiazan to i tak, kolejny lęk unieszkodliwiony oznacza kolejne zmiany na lepsze.
Nawet jezeli nie takie jak bym chcial to i tak warto.
komentarz (2) | link

2002.08.25 11:24:32
Tak, dzis tez wstalem rowno o 9:00 :,0)

Moja podswiadomosc sie boi.
Rzuca mi nowe klody pod nogi.
To znaczy ze jestem blisko.
Szukam dalej.
komentarz (0) | link

2002.08.25 00:25:41
Hmm kumpel nie bedzie mial netu od konca wakacji.
Moze na rok... straszne.
Na ircu jakos tak marnie od dluzszego czasu.
Jest pare ludzi z ktorymi lubie rozmawiac, on jest jednym z nich.
Szkoda ze go nie bedzie.

Mam nadzieje ze poznam troche nowych ludzi w realu.
Jedna osobe juz poznalem. :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.24 22:08:11
A i zaczela mnie lekko bolec glowa.
Kolejna dywersja?
komentarz (0) | link

2002.08.24 22:00:33
Wlasnie wrocilem z parku.
Pospacerowalem troche, pomyslalem.
I zauwazylem pewne ciekawe rzeczy.

Wyglada na to, ze kolejna dosc duza sprawa domaga sie rozwiazania, tzn akceptacji.
Cos ukrywam przed samym soba, boje sie tego, i wstydze.
Jednak pojawiaja sie zewnetrzne tego konsekwencje.

To cos siedzi w moim zasiegu, bede probowac do tego dotrzec. Dzisiaj, jutro, w najblizszym czasie.

Zauwazylem tez, ze uciekam od samych prob rozwiazania tej sprawy. Cos mi nagle przerwie tok myslenia, albo czyms innym sie zainteresuje.
Tak jak w parku; widzialem wiewiorke :,0) ale tak bardzo blisko, idealne na zdjecie, skakala po drzewach, cos tam wygrzebywala z ziemi. Odwrocilo to moja uwage na dobre pare minut.

Ego jest sprytne.

Ale nie jest w stanie ciagle odwracac mojej uwagi.
komentarz (0) | link

2002.08.24 17:32:20
Tak sobie wlasnie mysle, jakby starszej zrobic takiego fnorda i gdzies podlozyc taki analny wibrator (jeden z tych w tym tescie co ostatnio robilem,0)
:,0)
Ciekawy jestem jej reakcji :,0)

(ale raczej tego nie zrobie :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.24 17:27:02
Pierwsza lekcja pukania (dla starszej,0)
Cos w stylu 'prosze cie zebys w przyszlosci pukala jak chcesz wejsc do mojego pokoju.'
Odpowiedz: nie.
I zadne argumenty.


Zamontuje zamek :,0) tak bedzie prosciej.
komentarz (0) | link

2002.08.24 11:12:13
Teraz to sie niezle zdziwilem.
Obudzilem sie, ale nie chcialo mi sie wstawac, wiec sobie leze, tak w polsnie.
Ale wkoncu sobie mysle: 'no juz chyba 12sta powinienem wstac'.
Wstaje,patrze na zegarek...... 9:00 dokladnie.

Znowu wstalem w okolicach 9tej. :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.23 22:39:05
Z serii walnietych testow :D


Jakim wibratorem jesteś?



komentarz (3) | link

2002.08.23 18:23:15
W moim domu od dzis oficjalnie nie mozna klaskac...

Wchodze sobie do kuchni, w niej jest starsza.
Klasnalem w dlonie, a ona prawie szeptem 'cicho, sasiadki stoja na galerii'.
Ulotnilem sie, nie chcac doprowadzic do kolejnej klotni.

Tylko sie tak zapytam... czego jeszcze nie moge robic dlatego ze za oknem sa ludzie?

Ja wyznaje zasade My Home is My Castle. :,0)
Oczywiscie nie bebnie po scianach basami i nie wkurwiam ludzi naokolo.
Ale mam prawo robic w domu co mi sie podoba.
komentarz (0) | link

2002.08.23 13:13:22
Wlasnie tak se mysle.
Fakt ze wczesnie ostatnio wstaje i tyle nie spie, oznacza chyba wewnetrzna przemiane. Juz nie uciekam tyle w sen.
komentarz (0) | link

2002.08.23 12:55:01
Cos glebszego...

Teraz tez jestem samotny, tak jak dawniej, ale jest inaczej. Teraz wybralem kierunek, i wiem gdzie isc, dalem sobie szanse i jasno okreslony cel. Tak jak dora2 pisze u siebie, przez dlugi czas mieszkalem w namiocie na rozdrozu.
Ale ile mozna...
Wybralem jedna z drog, ta mniej uczeszczana. Mialem i nadal mam swoje powody. Byc moze gdybym poszedl ta wydeptana byloby mi wygodniej. Ale czy lepiej?
To czas pokarze.

Zawsze moge wrocic na rozdroze.
Teraz wiem czego szukac.
Szukam chlopaka :,0)
Nie kogos.
komentarz (0) | link

2002.08.23 11:51:27
Fajnie jest bo od gdzies miesiaca zawsze mam troche kasy, niewiele, ale mam.
Stalem przed dylematem jakie sluchawki kupic. W koncu wybralem... wydalem cala kase.. a za chwile znowu mialem.
Teraz sie zastanawiam...
Kumpel mnie namawia na kupno mikrofonu.
Bubla nie ma co kupowac, a taki dosc dobry kosztuje ponad 40 zeta. Niby niewiele, ale chce tez oddac walkmana do naprawy :,0)
I na oba mi raczej nie starczy. (chociaz kto wie, moze kasa wpadnie jak juz zalatwie jedno :,0)


Bylem w parku :,0)
A teraz mam przed soba... cieplutkie... pachnace... chrupiace... tosty z serem :,0),0),0)
*mniam*
komentarz (0) | link

2002.08.23 10:26:46
No niezle, dzisiaj wstalem o 8:15.
A poszedlem spac kolo 01:00.

W poczcie pusto :(
A ja tak czekam na pare maili....


Co sadzicie o spacerku po parku o tak dosc wczesnej porze? :,0)

Ide....
komentarz (1) | link

2002.08.23 02:25:59
Playing Nobuo Uematsu - Lenna's Theme.

Cicho, spokojnie, noc...
Rozgwiezdzone niebo...

Za spokojnie jak dla mnie, juz sie przyzwyczailem ze albo mam dola, albo jestem na gorze, czyms sie martwie, cos zaprzata moje mysli.

A teraz jest spokoj.
Nigdzie sie nie spiesze.
Przed niczym nie uciekam.

Oczywiscie sa rzeczy na ktorych mi zalezy, i o ktorych mysle. Ale nie gonie za wszelka cene.


(disclamer: powyzszy text obrazuje wenetrzny stan autora. Mozliwe sa pewne nieumyslne i umyslne odstepstwa od pierwowzoru. Ujecie glebszych przemyslen jest poza ramami tego textu,0)

:,0),0),0)
komentarz (0) | link

2002.08.22 16:24:09
Znalazlem w szufladzie (ale tam ladnie pachnie :,0)
2 smierdzidelka (kadzidla,0).
Lezaly juz tam dosc dlugo i szuflada przesiaknela zapachem. :,0)

Zapalilem jedno... nie myslalem ze to takie mocne bedzie. Dawniej tak tego nie czulem.
Wypalil sie moze z 1-2cm i zgasilem.

Na dluuuugo mi to jeszcze starczy :,0)

W sumie to wystarczy otworzyc na chwile szuflade :,0)
I od razu w pokoju pachnie ladnie, i nie ma dymu :,0)
komentarz (2) | link

2002.08.22 13:37:02
Fajnie...
Dzisiaj chcialem isc do lekarza po porade.

Ide....

I pocalowalem klamke (NOT,0)
Przychodnie gdzies wyniesli :,0)
Pewnie jest gdzies w poblizu, ale nie ma zadnej informacji, a szukac mi sie nie chce. Moze jutro.
komentarz (0) | link

2002.08.22 11:00:50
Od paru dni wstaje okolo 9 rano.
Nie wiem czemu. Nie uzywam budzika. Wczoraj poszedlem spac okolo 2 w nocy. Dzis wstalem przed 9.
Przedwczoraj poszedlem spac okolo 3 w nocy. I wczoraj tez wstalem kolo 9.

Przynajmniej mam wiecej czasu :,0)
A teraz ide zrobic sobie sniadanie.
komentarz (0) | link

2002.08.21 23:55:22
Dzisiaj spokoj.
Bylem w parku.
Pozatym spalem :,0)
Zrobilem cos fajnego na kompie.
Odpoczywam :,0)

Wakacje sie koncza.
Bede musial zajzec do budy czy nie wywiesili jakiegos info.

Czuje wenetrzny spokoj...
Cisza po burzy :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.21 12:53:26
Dzisiaj zalozylem żółtą (hyhy ale slowo, az 4/5 liter to polskie,0) koszulke. :,0)
komentarz (6) | link

2002.08.21 11:41:29
36,55° :,0) Przeszlo.
komentarz (0) | link

2002.08.21 04:44:33
Playing Nobuo Uematsu - The Land Unknown
To jest piekne...


Chyba kupie sobie misia.
komentarz (0) | link

2002.08.21 04:20:23
Nie boj sie popelniac bledow. Jedynym sposobem zeby sie dowiedziec czy sie idzie w dobrym kierunku jest isc.


Wg mnie sie nadaje na motto.
komentarz (0) | link

2002.08.21 03:42:14
Chcialbym zeby ktos mi powiedzial ze robie dobrze. Ze
robie to co sluszne. Ze wlasciwie poskladalem te kawalki.
komentarz (0) | link

2002.08.21 00:46:34
37,7°... powoli rosnie... ciekawe ile bedzie jutro...
komentarz (0) | link

2002.08.20 23:01:28

   .
   ;
  /  `
 ;     ;
 ,0)      ,0)
/      /
|      
   |  ;
   | /
    |
 ,-----.
 ;     ;
 ;     ;
 ;     ;
 ;     ;
 ;     ;
 ;     ;


Moje zabawy z ASCII art
komentarz (0) | link

2002.08.20 21:15:42
Widzialem na miescie chlopaka z niebieskimi wlosami.
Taki blondyn, gdzies 17 lat krotkie wlosy na niebiesko zafarbowane.

A za mna chodzi ten kolor od....... dlugo dlugo.
Tylko znalesc nie moge, a i nie chce rozjasniac wlosow.
Farbe mozna zmyc, a raczej wlosow spowrotem nie przyciemnie :,0)
Jakbym mial krotkie to nie problem, ale mam dlugie, zalezy mi na nich i nie chce byc pol blond pol braz. :,0)

I tak chodzi to za mna i chodzi..... i jeszcze pewnie dlugo pochodzi. :,0)

Pozatym zal mi kasy.
A do zakladu jakiegos fryzjerskiego nie pojde bo na jeden raz to mi sie nie oplaca.
komentarz (0) | link

2002.08.20 21:05:55
37,5° hmmmmm....

I nic pozatym. Nic mnie nie boli, nie czuje sie zle, nie jestem juz nawet zmeczony.
komentarz (0) | link

2002.08.20 19:33:29
Wlasnie wrocilem z zaqpow ze starsza.
Niedlugo obiad... jestem glodny :,0)
komentarz (3) | link

2002.08.20 13:22:27
Dzisiaj 37,0° i nie jestem taki zmeczony.
Poprawa?
komentarz (3) | link

2002.08.20 00:45:45
Dziwi mnie jedno....
W koncu dopuscilem do siebie to czego sie najbardziej w sobie balem. Odrzucanie przeszlo w akceptacje.
Wykonalem ogromny krok w moim zyciu, napisalem o tym, a tu ani jednego komentarza.

Za to prosty wpis o kawie juz zarobil 1 sztuk.

Czemu to tak? Czy ludzie boja? Czy moze maja wybiorcza slepote przez ktora wola nie widziec takich wpisow....

(pewnie ktos mnie odrazu za to objedzie :,0) prosze bardzo,0)
komentarz (3) | link

2002.08.20 00:10:15
Wlasnie sprawdzilem sobie temperature. Starsza mi to podpowiedziala, caly dzien bylem zmeczony. No i wyszlo 37,1.
Cos nie tak.
Spodziewam sie ze przejdzie jutro,pojutrze.
Od lat przeciez nie chorowalem.
A zadnego bolu glowy czy cokolwiek, tylko zmeczenie.
Dzisiaj tez ide wczesnie spac.
komentarz (0) | link

2002.08.19 18:24:22
Nie wiem czemu jestem taki zmeczony. Az sobie kawe zaserwowalem, a _normalnie_ to kawy _nigdy_ nie pije.
komentarz (1) | link

2002.08.19 13:46:12
Ludzie to nie wiedza kiedy dzwonic.
Przez pare dni cisza, a teraz w nieodpowiednim momencie.
Nie odebralem bo mialem wazniejsze sprawy niz telefon.
No to dzwoni drugi raz.
BOSZ!

Nastepnym razem wylacze. :P
komentarz (0) | link

2002.08.19 12:04:11
No tak poszedlem spac o 22:15 :,0) Wczsnie jak nigdy.
I wstalem o 9:10 :,0)
Fajnie.
Tylko znowu zasnac nie moglem.
komentarz (0) | link

2002.08.18 23:37:16
Od paru lat nie kąpałem sie tak wczesnie.
Jestem zmeczony dzis. Najprawdopodobniej pojde tez wczesniej spac.
komentarz (0) | link

2002.08.18 21:28:25
Dzisiaj to ja sie nachodzilem po miescie. Uff, jestem zmeczony, warto bylo. :,0)
komentarz (0) | link

2002.08.18 20:54:23
Mowia ze prawda cie wyzwoli.
To prawda.

Czuje sie bardziej wolny, po napisaniu tych paru skrywanych prawd o sobie. Jest mi lzej. Nie musze juz tego chowac, jest wystawione na widok publiczny.
Chociaz wolalbym zeby pewne osoby nie dowiedzialy sie kim jestem, to efekt pozostaje.
Bede pisal wiecej, jezeli uznam ze czas juz nadszedl.


Prawda wyzwala.
komentarz (1) | link

2002.08.18 20:49:59
Siec jest fajna. Nie wymaga osobistego kontaktu by przeprowadzic rozmowe. Ja wtedy staje sie bardziej otwarty, ekspresywny. Przy rozmowie w 4 oczy, nie zawsze. Dlatego wielu rzeczy nigdy nie powiedzialem, ktore byc moze powinienem powiedziec. To sie byc moze zmieni, ale narazie jest jak jest. (ci do ktorych to jest skierowane wiedza o tym,0)
komentarz (0) | link

2002.08.18 20:39:41
Jesli bede sia bac popelniac bledow, to nigdy nic nie osiagne, i nigdy nic nie zrobie.
Postanowilem bardziej ufac swojemu wewnetrzemu odczuciu, i nie byc az takim ostroznym.


Uznalem, ze lepiej dla mnie bedzie skonczyc zapierac sie calym cialem prawdy.
Oswiadczam ze jestem Gejem, podobaja mi sie chlopcy, i wybieram ta strone plotu. Jak sie komus nie podoba to HCWD :,0)
komentarz (2) | link

2002.08.18 01:08:48
Przydaloby się coś napisac....






COŚ


*giggle*
komentarz (2) | link

2002.08.16 17:13:15
Dośc dawno nie przytulłem się do kogoś, tak blisko, na misia. Brakuje mi tego.
komentarz (1) | link

2002.08.16 01:11:25
No dorwał mnie dzisiaj dół.
Zacząłem pewien czas temu patrzeć na te biorytmy, i myślałem że jak będę przygotowany to nie będzie aż tak źle. I nie jest. Ale i tak mnie dorwało.
------
Może to niektórych zszokuje (jakbym się przejmował,0)
ale myślę nad poznaniem bliżej jakiegos chłopaka. :,0)
Skoro i tak ciągnie mnie na zakazaną strone.

Wkońcu muszę się zdecydować na jakis ruch.


(prosze tego nie komentowac,0)
komentarz (3) | link

2002.08.14 03:55:43
Nie ma to jak nocne granie po sieci. :,0),0)
MIODZIO! :,0)
Mała gierka wielkości 5MB a cieszy jak cholera :,0)
Soldat
komentarz (0) | link

2002.08.13 20:22:55
Bóg dziś znowu pod pseudonimem 'przypadek' ułatwił mi życie. :,0) Mam nowe słuchawki na które polowałem dość długo. Pozatym nowy telefon. (wreszcie,0)
komentarz (2) | link

2002.08.13 16:33:24
Właśnie się ogoliłem.
I się pozacinałem...

I umyłem włosy.
Nie lubie jak są mokre :,0)


Rano padało jak z cebra. Obudziłem się i poszedłem spać dalej :,0) I tak nie miałem nic do roboty, a przecież lało.
W nocy tak samo.
komentarz (1) | link

2002.08.12 23:42:24
Zawsze jak starsza wchodzi do pokoju to ja az podskakuje, ciągle robi to tak niespodziewanie.
Oczywiście mowię jej żeby mnie nie straszyła. Ale co tam.
Nie puka, ani nic. A jakbym robił coś czego nie powinna zobaczyć i tak wlezie.
Muszę ją nauczyć pukania.
komentarz (2) | link

2002.08.12 22:36:33
Wczoraj dowiedziałem się, że pewne moje zachowanie mające oznaki uzależnienia wynikało z szukania akceptaji u innych.
Jak byłem mały to wytworzyło się u mnie takie przekonanie, że dzięki temu zachowaniu bedę miał akceptację innych. Moje najbliższe otoczenie w tamtym czasie odpowiadało tej koncepcji.
No i to się ciągnęło zapomniane przez lata.

------

Wzrasta mi samoakceptacja. Pracuję nad nią. Pozatym uwalniam się od szukania akceptacji u innych.
komentarz (0) | link

2002.08.12 15:21:08
Dzisiaj chciałem przespać cały dzień. Ale jak wstałem to okazało się ze jednak warto wstać.
Po kawałeczku odkrywam co we mnie siedzi.
Jest dobrze.
komentarz (2) | link

2002.08.12 00:16:19
Dzisiaj czuję się strasznie samotny.
komentarz (2) | link

2002.08.10 21:38:09
Myślę że czas skończyć z zadawaniem pytań.
I z tą niepewnością.


-----
Do schronów!
komentarz (2) | link

2002.08.09 01:10:57
Brr jak patrze na ostatni wpis to mnie dreszcze przechodza. Ze ja to napisalem.
Ale to prawda.

Kolejna historia z serii autentycznych:

Zakochałem się raz jak narazie.
W chłopaku.
Jak do mnie to dotarło to płakałem przez pare nocy, bo się bałem mu powiedzieć.
Wkońcu to zrobiłem, i jak można się domyśleć odrzucił mnie.
Przez pewien czas robiłem sobie jeszcze nadzieję.

(Oczywiście choć spodziewałem się tego, miało to na mnie dośc wyraźny wpływ.
Normalnie udaje mi się ukryć przed starszą wszelkie łzy. Ale po tym mi się nie udało raz.
Nic strasznego się nie stało, ale już nie miałem siły by trzymać to w sobie.,0)

Wkońcu przyznałem ze nic z tego nie będzie i starałem się zdusić to uczucie.
Co innego mi pozostało. To było rok temu.

Myślałem że juz wszystko jest ok. Ale dzisiaj z nim rozmawiałem... na zaden szczególny temat.
I się rozpłakałem. Myślę że nadal coś do niego czuję.

Czy to była miłość?
Może to tylko chęć bycia przy kimś.
komentarz (1) | link

2002.08.08 03:27:43
Brutalna prawda...

Tak naprawde to nie wiem jakiej jestem orientacji sexualnej. Mysle ze jestem bi.
Dziewczyny sa ladne, ale jakos mnie do nich nie ciagnie.
Chlopcy tez mi sie podobaja, ale jakos mnie do nich nie ciagnie.

Tak naprawde to codziennie sie masturbuje patrzac na zdjecia nagich mezczyzn.
Wiec chyba bardziej mnie ciagnie do chlopcow.
Dawniej mnie to przerazalo, zaczalem jednak to akceptowac, wkoncu czlowiek sie przyzwyczaja.

Dlaczego tak jest?
Podejzewam ze dlatego iz jak bylem maly to bylem molestowany sexualnie.
Smutne nieprawdaz?
To bylo dawno temu.
Ale nie zapomnialem.


(prosze bez zlosliwych komentarzy,0)
komentarz (8) | link

2002.08.08 01:56:44
Poczta mi nie działa od wczoraj. Główna poczta.
Adresu nie podam :,0) bo jest zastrzeżony.
Nie dostaję postów z listy dyskusyjnej... w sumie niewiele innych maili dostaję czy poczta działa czy nie.

Jak nie zacznie działać w przeciągu tygodnia to się gdzieś przeniose... coś się znajdzie.
komentarz (0) | link

2002.08.07 18:16:06
Dzisiaj znowu miałem fajny sen. Tym razem zapamiętałem. :,0)
Nie napiszę co mi się śniło :,0)
Zawsze mi się śni coś fajnego. Koszmarów nie mam od lat.
Nadal czuję się dobrze pod względem emocjonalnym. Rano trochę mnie gardło bolalo. Dziwne. No ale przeszło.

Wczoraj miałem dezynsekcje w mieszkaniu, przynajmniej już nie biega mi coś po kuchni w nocy :,0)

A teraz idę sobie zrobić tosty z serem... *mniam* :,0),0),0)
komentarz (0) | link

2002.08.06 17:30:28
MMMmmmmmmmmmm zimne piffo :,0),0),0)
komentarz (1) | link

2002.08.06 15:49:24
Wyjasnijmy sobie pare rzeczy.
Nie pisze tu wszystkiego co robie, tylko jak mam ochote cos napisac. Nie pisze tu o wszystkim.
Niektore rzeczy sa pisane w domysle. (to kierowane do Loire,0) Np. to ze praca oznacza platna praca :P

To ze mam hustawke wiem, widac to na logu. Pisze o tym, bo tu pisze o pewnej czesci mnie ktora jest ukryta przed wzrokiem innych.
Nie ujawniam calego siebie. Tak wiec co tu jest to tylko wycinek.

(znow do Loire,0)
Nie bede pisal planu dnia typu
10:00 wstalem
10:05 sniadanie
10:20 sprawdzam poczte
10:50 ide na zakupy

itd. itd. Bo tu nie o to chodzi (przynajmniej nie mi,0)
Tak wiec nie wyciagaj wnioskow z tego malego wycinka.
komentarz (0) | link

2002.08.05 18:31:33
Hmmm... ostatnio zlew.
Teraz kibel....
Nie będę nic mowił :,0)
komentarz (2) | link

2002.08.05 15:20:23
Czuję się dziś dobrze, wręcz wspaniale. :,0)
Obudziłem się przed 13.
Wiem że śniło mi się coś fajnego, zawsze mam fajne sny, tylko ciężko sobie czasem przypomnieć jak się za szybko wstanie.

Mam lekkie odczucie że ten dzień będzie inny niż wszystkie. Jest fajnie. Mam dobry humor :,0)
komentarz (5) | link

2002.08.04 19:45:35
Byłem własnie u qmpla.
Miał problemy z kompem. Okazało się że w BIOSie miał zły wpis. W sumie pare sekund roboty.
Pogadaliśmy trochę i się zmyłem.
Puściłem mu wątek że szukam pracy. Może coś się znajdzie. Może właśnie po to do niego poszedłem. Kto wie.

Ostatnio Loire pisał o nadziei...
Czy nadzieja, że znajdę pracę jest tez, złudną nadzieją?
komentarz (2) | link

2002.08.04 16:41:24
Na mój apel odpowiedziala jedna osoba.
Nie z mojego miasta.
Widocznie tak miało być.

Musze się wyrwać z tej pułapki samotności.
Bo przecież samemu nie znaczy samotnie.


Playing Final Fantasy Symphonic Suite - Scene I
komentarz (4) | link

2002.08.04 16:37:35
Jestem wkurzony na ciebie angel.
komentarz (0) | link

2002.08.04 13:50:22
Wstałem 20 minut temu.
Nie jest źle.
Poszedłem spać o 24, tylko zasnąć nie mogłem.
komentarz (1) | link

2002.08.03 18:56:17
Chce stąd uciec. Musze stąd uciec.
Juz mam dość.
Chce wkońcu zacząć żyć!

Sąsiad mi ciągle basami po ścianach jedzie.
Mam juz dość.
Ani chwili ciszy.
GRR.
Jak sie stąd nie wyniose to zwariuje.

A nie mam gdzie sie wynieść.

Byłem na mieście. Poszedłem sobie po prostu do centrum.
Nie jest to blisko... ale musiałem wyjść... gdziekolwiek.
To miejsce mnie dobija.
komentarz (2) | link

2002.08.03 16:40:59
Mam już dość wakacji.
Najchętniej poszedł bym do szkoły.
Lubie moją szkołę.
Tam przynajmniej dzieje sie cos na pół ciekawego.
A teraz... nie mam co robić.
Chodzę spać o 3ciej wstaję o 3ciej.
Czuję że mógłbym przespać cały dzień.
Samemu mi się nie chce nigdzie wyjechać.
Z kimś też nie.
Więc siedzę tu.

Postanowiłem że dziś pójdę spać o 24. Zobaczymy jak mi to wyjdzie.
komentarz (1) | link

2002.08.03 00:12:29
U mnie obecnie nic ciekawego. Dlatego nie piszę.
Ani w górę ani w dół. Nijak. Nawet nie neutralnie, jakby poza wszystkim.
Emocjonalnie cisza.
Nic godnego uwagi się nie dzieje.
Stagnacja.
komentarz (1) | link

2002.07.31 18:38:15
Ten wszechogarniający chłód. Nie czuję nawet, że nie czuję. Ale tak samo jak jezioro pod lodem jest nie zamarznięte, tak pod moim lodem... musi być coś ciepłego.
Ja.
Prawdziwy.

Być może
komentarz (6) | link

2002.07.31 03:34:12
It's all fake...

Kolejna dawka fałszu.
Udawanie przed innymi.
Przed sobą.
Wszystko w porządku, jest dobrze, jutro bedzie lepiej.
It's all fake...

Jadę na rezerwie.
Coraz mniej mi zależy.
It's all fake...

Fałszywy uśmiech.
Fałszywe dobre samopoczucie.
It's all fake...

Tylko żeby przerwać koleny dzień.

It's all fake...
It's all fake.....
It's all fake.......
komentarz (1) | link

2002.07.31 00:07:46
Zbroja nie z żelaza... z lodu.
Zimno... choćby na pustyni.
Słońce świeci... tylko pustym światłem.
Żadnego ciepła.
Serce okute lodem.

Ciepłe łzy.
Znikają pod lodem.
komentarz (5) | link

2002.07.30 04:43:16
niech mnie ktos przytuli
komentarz (3) | link

2002.07.30 01:08:55
Tiamat - Sympathy For The Devil


Please allow me to introduce myself
I'm a man of wealth and taste
I've been around for a long, long year
Stole many a man's soul and faith

And I was 'round when Jesus Christ
Had his moment of doubt and pain
Made damn sure that Pilate
Washed his hands and sealed his fate

Pleased to meet you
Hope you guess my name
`cause what's puzzling you
Is the nature of my game

I stuck around St. Petersburg
When I saw it was a time for a change
Killed the czar and his ministers
Anastasia screamed in vain

I rode a tank
Held a general's rank
When the blitzkrieg raged
And the bodies stank

Pleased to meet you
Hope you guess my name
Ah, what's puzzling you
Is the nature of my game

I watched with glee
While your kings and queens
Fought for ten decades
For the gods they made

I shouted out,
"Who killed the Kennedys?"
When after all
It was you and me

Let me please introduce myself
I'm a man of wealth and taste
And I laid traps for troubadours
Who get killed before they reached Bombay

Pleased to meet you
Hope you guessed my name
`cause what's puzzling you
Is the nature of my game

Pleased to meet you
Hope you guessed my name
`cause what's confusing you
Is just the nature of my game

Pleased to meet you, pleased to meet you
guess my name, guess my name
Pleased to meet you, pleased to meet you
guess my name, guess my name



Zadna inspiracja, czy super gleboki text.
Po prostu mi sie podoba :,0)
komentarz (2) | link

2002.07.29 20:02:50
Zlew zrobiony, nie cieknie :,0)
Jest dobrze.
Mam dosc ^^"
komentarz (1) | link

2002.07.29 17:13:45
Rano mialem powodz w kuchni... węzyk przeciekal.
Kupilem nowy, problem w tym ze ten zlew jest tak *wspaniale* skonstruowany ze cza go na kawaleczki rozebrac zanim sie da dojsc do tego co trzeba. Wspaniala technologia :P

komentarz (4) | link

2002.07.29 14:06:35
Mialem dzisiaj swiadomy sen :,0)
W pewnym momencie patrzylem na twarz kumpla. Wygladal jak neandertalczyk :,0) i tak se mysle.. chwila, on przeciez nie jest taki owlosiony... to jest sen. No i zyskalem swiaomosc.
Dlugo sie nia nie cieszylem, troche polazilem po korytarzach jakis, nie udalo mi sie nic zmienic swiaomie i sen sie rozplynal, obudzilem sie.
komentarz (4) | link

2002.07.28 22:38:09
Mam takie dziwne uczucie jakbym ja chcial odleciec stad, z mojego ciala i jednoczesnie ja nie chcial zebym ja odlecial, i ja trzymam ja.

Ja trzymam ja, bo inaczej bedzie koniec.

...dziwne...
komentarz (0) | link

2002.07.28 00:58:07
Napisalem juz tu troche o sobie, widze ze troche ludzi to czyta.
Wiec postanowilem napisac to:

Mam problemy z zawieraniem znajomosci. Sam nie jestem w stanie wykazac inicjatywy. Jezeli ktos chce sprobowac zostac moim przyjacielem/przyjaciolka w realu to prosze o kontakt na maila (u gory strony,0)
Jestem z wroclawia.

Pisze to bo przeciez nie mam nic do stracenia.
komentarz (7) | link

2002.07.27 18:56:32
Zgubilem gdzies dzien
Myslalem ze dzisiaj jest piatek :,0)
komentarz (0) | link

2002.07.27 18:01:39





find your element
at mutedfaith.com.

komentarz (0) | link

2002.07.27 00:42:34
Wlasnie ogladalem flim kula.
A raczej koncowke.
Troche daje do myslenia.

Grupka ludzi dostala moc spelniania marzen, wszelkie ich mysli materializowaly sie.
Ale zamiast, urzeczywistnic to co dobre ,urzeczywistniali to co zle, wlasne lęki.
Nie wyszlo im to na dobre, paru ludzi zginelo.
Wkoncu doszli do wniosku ze lepiej zapomniec o tej mocy. I zapomnieli.

Czy z nami nie jest tak naprawde?
Mamy moc czynienia cudow.
Mozemy wszystko.
I co robimy?
Glód, bieda, bezrobocie, choroby, wojny, nienawisc, smierc.
A gdzie milosc? dobroc? szczescie? zycie? Milosc?

Mamy moc czynienia cudow. Czy naprawde zapomnielismy o naszym boskim dziedzictwie?
komentarz (2) | link

2002.07.26 23:28:25
Jechalem dzisiaj autobusem poza miasto.
Droga, drzewa i samochody.
Patrzylem przez okno i myslalem.
Jakbym sie czul jakbym teraz jechal w nieznane, daleko, aby juz nie wrocic.
Bez niczego, tylko z tym co mam na/przy sobie.

I nic nie wymyslilem. Moj umysl nie jest w stanie wyobrazic sobie odejscia od tego co mam, od tego co jest. Przyzwyczailem sie za bardzo.
Ale milo bylo patrzec na mijane drzewa, droge. Horyzont... w domu za oknem mam szare bloki.
Dlugie drogi posrod zieleni sa piekne.
---------

Niezla kolekcje przedmiotow mam na biurku przed soba:
kubek
grzebien
chusteczka
marker
zeszyt
dlugopis
stos plyt cd
instrukcja do plyty glownej
stos dyskietek

innymi slowy burdel :,0)

Chcialbym komus wkoncu wyznac co we mnie siedzi, wszystkie moje smutki, zmartwienia, marzenia, mysli.
Wyzalic sie, wyplakac. Tylko nie mam komu. Komputer nie zastapi zywego czlowieka. IRC to tez nie to.
Potrzebuje kogos bliskiego.
Potrzebuje a zarazem nie potrafie.
komentarz (2) | link

2002.07.26 20:27:54
Wczoraj tesco.. dzisiaj tesco... jutro znowu kojeny supermarket.... bosz
co sie dzieje????

Dobry ten grzebien co kupilem. Nie lapie tak wlosow jak poprzedni :,0)

Zastanawiam sie na przerobieniem mojej klawiatury, bo to co mam mi bardzo nie odpowiada.
Wyciagne uklad i dorobie wlasna matryce :,0)
komentarz (2) | link

2002.07.26 05:14:26
"Mentor's Last Words"

Another one got caught today, it's all over the papers.
"Teenager Arrested in Computer Crime Scandal", "Hacker Arrested
after Bank Tampering"... Damn kids. They're all alike. But did
you, in your three-piece psychology and 1950's technobrain,
ever take a look behind the eyes of the hacker? Did you ever
wonder what made him tick, what forces shaped him, what may
have molded him? I am a hacker, enter my world... Mine is a
world that begins with school... I'm smarter than most of the
other kids, this crap they teach us bores me... Damn
underachiever. They're all alike. I'm in junior high or high
school. I've listened to teachers explain for the fifteenth
time how to reduce a fraction. I understand it.
"No, Ms. Smith, I didn't show my work. I did it in my head..."
Damn kid. Probably copied it. They're all alike. I made a
discovery today. I found a computer. Wait a second, this is
cool. It does what I want it to. If it makes a mistake, it's
because I screwed it up. Not because it doesn't like me...
Or feels threatened by me... Or thinks I'm a smart ass.. Or
doesn't like teaching and shouldn't be here... Damn kid.
All he does is play games. They're all alike. And then it
happened... a door opened to a world... rushing through the
phone line like heroin through an addict's veins, an electronic
pulse is sent out, a refuge from the day-to-day
incompetencies is sought... a board is found.
"This is it... this is where I belong... "I know everyone
here... even if I've never met them, never talked to them,
may never hear from them again... I know you all... Damn kid.
Tying up the phone line again. They're all alike... You bet your
ass we're all alike... we've been spoon-fed baby food at school
when we hungered for steak... the bits of meat that you did let
slip through were pre-chewed and tasteless. We've been
dominated by sadists, or ignored by the apathetic. The few
that had something to teach found us willing pupils, but those
few are like drops of water in the desert. This is our world now...
the world of the electron and the switch, the beauty of the baud.
We make use of a service already existing without paying for
what could be dirt-cheap if it wasn't run by profiteering gluttons,
and you call us criminals. We explore... and you call us criminals.
We seek after knowledge... and you call us criminals.
We exist without skin color, without nationality,
without religious bias... and you call us criminals.
You build atomic bombs, you wage wars, you murder,
cheat, and lie to us and try to make us believe it's for
our own good, yet we're the criminals.
Yes, I am a criminal.
My crime is that of curiosity.
My crime is that of judging people by what they say and think,
not what they look like.
My crime is that of outsmarting you, something that you will never
forgive me for.
I am a hacker,
and this is my manifesto. You may stop this individual,
but you can't stop us all... after all, we're all alike.



Spoleczenstwo kontra hakerzy...
Spoleczenstwo kontra ludzie-choc-troche-bardziej-swiadomi

W sumie to i mnie sie tyczy, moze nie w takim stopniu, hakerem nie jestem, ale chce wiedziec jak najwiecej.
komentarz (4) | link

2002.07.26 02:47:41
Kolejna noc spedzona samotnie.
Cisza.
Nikogo.
Chcialbym zeby byl tu ktos ze mna... ale z drugiej strony boje sie kogos wpuscic do siebie
Nie wiem czemu.
komentarz (3) | link

2002.07.26 00:10:02
No jakos przezylem te zakupy. Klotnia prawie byla.
Prawie... ufff.
Mam nowy grzebien :,0)
komentarz (3) | link

2002.07.25 16:29:30
Dzisiaj mam przy sobie najwieksza ilosc wlasnej kasy jaka kiedykolwiek pamietam ze mialem (nie liczac jakis wyjazdow na kolonie,0)
Mam 70 zl. Tak to malo... ale nigdy nie mialem wiecej.
To tylko poczatek mam nadzieje.... ile jeszcze bede zbierac zeby bylo mnie stac na mieszkanie.......... . . . . . . . . . . . .
komentarz (2) | link

2002.07.25 16:13:39
Dzisiaj wyprawa ze starsza do tesco bleee jak ja nie lubie tych kolosow.
W srodku od razu czuc ta atmosfere: pospiech, zdenerwowanie, zlosc, nienawisc. Brrrr
A to wszystko mi sie udziela. I klotnia gotowa.
Prawie zawsze sie klocimy przy zakupach.

I nie dosc ze nam plac likwiduja kolo mnie to chca kolejnego kolosa tam postawic. Bosz.... czy tego juz nie za wiele? w okolocy mam ponad 6 mniejszych lub wiekszych. W calym miescie nie wiem ile jest.

ZA DUZO.

Jak wchodze do takiego to od razu sie wlacza tryb 'chodzmy stad' ale ona jak to kobieta zamiast wziasc to co potrzeba szybko i sprawnie (moj rekord zakupow w hipermarkecie 20 minut,0) to lazi wszedzie, oglada, przebiera.... brrr... i ta atmosfera naokolo... brrr... i ci ludzie z tymi koszykami... i ta ciagle sącząca sie z glosnikow muzyczka... za ktora zapewne kupa sugestii podprogowych.... hipermarkety to doskonaly wynalazek do prania mozgu i zgarniania kasy.

Wole male sklepiki. Mila atmosfera, obsluga, znaja cie jak czesciej kupujesz... mam taki jeden, jak przychodze to moge powiedziec 'to co zwykle' i dostane to co zwykle :,0)
komentarz (4) | link

2002.07.25 00:44:55
Tak bym chcial przy kolejnej klotni po prostu powiedziec "ide sobie", i wyjsc.
Na wlasne.

Moje Własne Życie.
komentarz (3) | link

2002.07.25 00:43:51
Mysle...
ze czas juz abym ja wyruszyl ze swoim stadkiem owiec.

Gdzie mam isc?
Z czym?
Czym sa moje owce?

Owce = umiejetnosci ?


Juz nie raz porownywalem swoja sytuacje do psa na smyczy, i po raz kolejny dzisiaj widze ze mam racje.
Starsza bardzo chce utrzymac kontrole.
Czuje sie jak pies na smyczy.
Mam dach nad glowa, jak pies.
Mam pozywienie, jak pies.
Nie moge odejsc, jak pies....

Czemu tak ciezko jest po prostu odejsc?
Czemu nie moge wyjsc i nie wrocic?


Znalezc prace, kupic wlasny dom/mieszkanie, wyniesc sie. Czy to tak ciezko? Czemu to tak ciezko?
komentarz (0) | link

2002.07.24 21:51:33
GRRRRR starsza znowu mnie wkurwia.
Mam ochote pobic troche talezy, szklanek, potrzaskac drzwiami, puscilem ostra muze.. to jakos uspokaja.

Jaka ona glupia.
GRRR
jak zwykle o niewinne pytania awantura. NIENAWIDZE!
GRRRR
Az gotuje sie od srodka.
A quake'a skasowalem :(
komentarz (2) | link

2002.07.23 22:13:36
Czy rzeczywistosc jest tak naprawde ogromnym multiwymiarowym lustrem?
komentarz (4) | link

2002.07.23 16:18:49
Zarobilem dzis 50 zeta.
W sumie wolalbym zrobic wiecej niz zrobilem, ale sytuacja byla taka ze nie dalo sie wiecej zrobic.
Wiec 50 zeta przyszlo latwo.

I co najwazniejsze robilem to co kocham. :,0)
To sie nazywa dobra robota.

Pracy szukam dalej.
komentarz (1) | link

2002.07.22 15:31:12
Hmm wykres biorytmow w moim przypadku powinien byc inny niz zwykle :,0) Ledwo zaczal sie wzrost wykresu emocjonalnego a ja juz jestem happy.
Z tego wynika ze koncowka spadku i sam dol to najgorsze dla mnie. Gdzies 4 dni.

Niedlugo zaczne znowu prace nad soba, nie mialem sily woli ostatnio. Pozatym pewnie znowu zajme sie grzebaniem w kodzie.
komentarz (3) | link

2002.07.22 15:08:12
Niten dziekuje ci za komentarze. Tak czasem mi nie zalezy czy ktos przeczyta to co pisze czy nie, ale nie zawsze.
To co jest napisane po angielsku glownie nie jest mojego autorstwa.

Wychodze z dolka takze bedzie lepiej.
komentarz (1) | link

2002.07.21 20:36:45
Raz do gory raz na dol. Nie lubie tego.
Na szczescie do gory trwa dludzej.

Wg biorytmow mam dzisiaj koniec dolka emocjonalnego i kulminacje dolka intelektualnego.
I sie zgadza w 100%

Czy ktos zapisal numer tej ciezarowki?
komentarz (1) | link

2002.07.21 19:40:47
Celine Dion

Because You Loved Me
(Diane Warren,0)

For all those times you stood by me
For all the truth that you made me see
For all the joy you brought to my life
For all the wrong that you made right
For every dream you made come true
For all the love I found in you
I'll be forever thankful baby
You're the one who held me up
Never let me fall
You're the one who saw me through through it all

You were my strength when I was weak
You were my voice when I couldn't speak
You were my eyes when I couldn't see
You saw the best there was in me
Lifted me up when I couldn't reach
You gave me faith 'coz you believed
I'm everything I am
Because you loved me

You gave me wings and made me fly
You touched my hand I could touch the sky
I lost my faith, you gave it back to me
You said no star was out of reach
You stood by me and I stood tall
I had your love I had it all
I'm grateful for each day you gave me
Maybe I don't know that much
But I know this much is true
I was blessed because I was loved by you

You were my strength when I was weak
You were my voice when I couldn't speak
You were my eyes when I couldn't see
You saw the best there was in me
Lifted me up when I couldn't reach
You gave me faith 'coz you believed
I'm everything I am
Because you loved me

You were always there for me
The tender wind that carried me
A light in the dark shining your love into my life
You've been my inspiration
Through the lies you were the truth
My world is a better place because of you

You were my strength when I was weak
You were my voice when I couldn't speak
You were my eyes when I couldn't see
You saw the best there was in me
Lifted me up when I couldn't reach
You gave me faith 'coz you believed
I'm everything I am
Because you loved me
komentarz (0) | link

2002.07.21 17:39:24
Ale na zewnatrz cicho...
Czuje sie jak w jakiejs malej miescinie.
Samochod przejezdza jeden na minute.
Parking o dziwo pusty!

Cisza, ptaki spiewaja, wiatr wieje, slonce swieci.
Po prostu pieknie.
komentarz (0) | link

2002.07.21 17:36:41
komentarz (0) | link

2002.07.21 03:55:26
Wybor, decyzja.
Czy slusznie wybiore.
Nie wiem.
Dlatego nie wiem co wybrac.
I tu lezy moj problem.
Bo jezeli jedno to nie drugie.
Naraz tez nie tak.
Nic... tak sie nie da.

I nie wiem.

------
Uciekam od opini innych jak od ognia. Boje sie co o mnie pomysla powiedza. A z drugiej strony zalezy mi zeby to wiedziec.
komentarz (1) | link

2002.07.21 03:03:45
Czy to kogos obchodzi co ja tu pisze.

Mam ochote wszystko skasowac.
komentarz (3) | link

2002.07.20 01:47:15
Kupilem sobie maszynke do golenia na zyletki.
Mam juz dosc tych badziewiastych gilette.
:,0)

Pozatym... ten dziwny wpis ponizej jest zakodowany.
Czemu? bo sie wstydze.
Ale napisalem.

Wstydze sie swojego sposobu myslenia, bo jest naiwny.
Przynajmniej tak mi sie wydaje.
A raczej mojemu ego.


Zauwazylem cos baardzo dziwnego.
Mam Windows 2000 na kompie
I dziala dobrze.
Mam tez windows 98
tez dziala "dobrze"
ALE
jak w w2k cos robie jest wszystko w pozadku.
Ale w w98 z dysku sie robi mielone. Zagubione pliki, niewidoczne katalogi itp.
Tak wiec mam tylko w2k :,0)
Ale nie wszystko na nim dziala :(
ale jepiej niz na w98
Coz ten komp za nowy na takie cudo jak w98.

Ale duzo tych ale: 7 :,0)
komentarz (0) | link

2002.07.19 00:27:39
Qmvfvnw zvnyrz jfcnavnyn zlfy.
Fxbeb whm fmhxnz grw cenpl... mnerwrfgebjnyrz fvrr j wrqalz m glpu freivfbj an arpvr. Jlfynyrz pi...
Nyr bqovrtnz...

Cbzlfynyrz fbovr, n enpmrw zv jcnqyb... qynpmrtb avr cbmjbyvp Obth olp zbvz cenpbqnjpn.
komentarz (0) | link

2002.07.18 17:26:45
Wlasnie sie ogolilem. Bosz ile to roboty.
Dlatego tego nie robie codziennie.
I tak nie ma znaczenia czy mam wlosy na twarzy czy nie.

Tym razem sie nie zacialem :,0)
komentarz (1) | link

2002.07.18 16:03:01
If God had a fridge, He would have your picture on it.
If He had a wallet, your picture would be in it.
He sends you flowers in spring.
He sends you a sunrise every morning.
Each time you want to talk to Him, He listens.
He can live in any part of the Universe, but He chose your heart.
Face Him my friend, He is crazy for you!
God didn't promise you days without pain, smile without sadness, sun without rain, but He promised you strength for each day, consolation for your tears, and light for your path.
komentarz (0) | link

2002.07.18 04:41:27
Nie musze nic nikomu udowadniac.
Nie musze nic osiagnac.
Nie musze nikim sie stac.
Nie musze nic.

Co zrobie zalezy odemnie.
komentarz (0) | link

2002.07.18 03:44:09
Znany amerykanski doradca inwestycyjny siedzial na przybrzeznej skalce w
malej meksykanskiej wiosce gdy do brzegu przybila skromna lodka z rybakiem.
W lodce lezalo kilka wielkich tunczykow. Amerykanin, podziwiajac ryby,
spytal Meksykanina:
- Jak dlugo je lowiles?
- Tylko kilka chwil.
- Dlaczego nie lowiles dluzej - zlapalbys wiecej ryb?
- Te, ktore mam calkiem wystarcza na potrzeby mojej rodziny.

Amerykanin pytal dalej:
- Na co wiec poswiecasz reszte czasu?
- Spie dlugo, troche polowie, pobawie sie z dziecmi, spedze sjeste z moja
zona, wieczorem wyskocze do wioski gdzie siorbie wino i gram na gitarze z
moimi amigos - pedze wypelnione zajeciami i szczesliwe zycie.

Amerykanin zasmial sie ironicznie i rzekl:
- Jestem absolwentem Harvardu i moge ci pomoc. Powinienes spedzac wiecej
czasu na lowieniu, wtedy bedziesz mogl kupic wieksza lodz, dzieki niej
bedziesz lowil wiecej i bedziesz mogl kupic kilka lodzi. W koncu dorobisz
sie calej flotylli. Zamiast sprzedawac ryby za bezcen hurtownikowi,
bedziesz mogl je dostarczac bezposrednio do sklepow, potem zalozysz wlasna
siec sklepow. Bedziesz kontrolowal polowy, przetworstwo i dystrybucje.
Bedziesz mogl opuscic te mala wioske i przeprowadzic sie do Mexico City,
pozniej Los Angeles a nawet do Nowego Jorku, skad bedziesz zarzadzal swoim
wciaz rosnacym biznesem.

Meksykanski rybak przerwal:
- Jak dlugo to wszystko bedzie trwalo?
- 15 moze 20 lat.
- I co wtedy?

Amerykanin usmiechnal sie i stwierdzil:
- Wtedy stanie sie to, co najprzyjemniejsze. W odpowiednim momencie
bedziesz mogl sprzedac swoja firme na gieldzie i stac sie strasznie
bogatym, zarobisz wiele milionow.
- Milionow? I co dalej?
- Wtedy bedziesz mogl isc na emeryture, przeprowadzic sie do malej wioski
na meksykanskim wybrzezu, spac dlugo, troche lowic, bawic sie z dziecmi,
spedzac sjeste ze swoja zona, wieczorem wyskoczyc do wioski gdzie bedziesz
siorbal wino i gral na gitarze ze swoimi amigos.


Zaiste.... i po co to wszystko?
komentarz (0) | link

2002.07.17 15:35:01
To jest dziwne.
Czemu ja sie tak trzymam przeszlosci.
Zdarzenia sprzed ponad 10 lat wciaz zbieraja swoje zniwo.

Nie wiem czy napisac co sie dzialo te ponad 10 lat temu.
Jest to jedna z moich najwiekszych tajemnic.
Boje sie ja wyjawic.
komentarz (1) | link

2002.07.17 00:54:38
Zajalem sie rozpracowywaniem mojego ego.
Bardziej na powaznie, od pewnego czasu juz obserwowalem.
Coraz lepiej zauwazam jakie emocje i mysli naleza do ego.

I jestem w stanie stanac z boku i nie dac sie im poniesc.
Ego sie zlosci, ale ja nie.
Nie pozwalam juz mu zawladnac mna.
Oczywiscie nie udaje mi sie to zawsze, ale jak widze zachowanie innych ludzi kierowane glownie ego to wiem ze wiele juz zdzialalem.

Najlepsze jest to ze jestem coraz bardziej szczesliwy... z wyboru.

Zastanawialem sie ostatnio czy strach przed utrata wszystkiego jest produktem ego.
I okazalo sie ze tak. Prawdziwy ja sie tego nie obawia, chociaz nie wiem co bym zrobil jakby to sie stalo.
komentarz (0) | link

2002.07.16 17:56:10
I got up early in the morning
and rushed right into the day
I had so much to accomplish
that I didn't have time to pray.

problems just tumbled around me.
and heavier came each task.
"why doesn't God help me ?" I wondered
he answered: "You didn't ask".

I wanted to see joy and beauty
but the day toiled on gray and bleak.
I wondered why God didn't show me.
He said : "but you didn't seek".

I tried to come into God's presence:
I used all my keys at the lock.
God gently and lovingely guided,
"My child you didn't knock"

I woke up early this morning
and paused before entering the day,
I had so much to accomplish
That I had taken time to pray ...
Autor nieznany.
komentarz (0) | link

2002.07.16 16:28:39
Przed chwila uslyszalem to w radiu. No comment. Tekst mowi sam za siebie.
The miracle of love:

How many sorrows
Do you try to hide
In a world of illusion
That's covering your mind?

I'll show you something good
Oh I'll show you something good
When you open your mind
You'll discover the sign
That there's something
You're longing to find........

The miracle of love
Will take away your pain
When the miracle of love
Comes your way again

Cruel is the night
That covers up your fears
Tender is the one
That wipes away your tears

There must be a bitter breeze
To make you sting so viciously
They say the greatest coward
Can hurt the most ferociously

But I'll show you something good
Oh I'll show you something good
If you open your heart
You can make a new start
When your crumbling world falls apart

The miracle of love
Will take away your pain
When the miracle of love
Comes your way again

The miracle of love
Will take away your pain
When the miracle of love
Comes your way again
komentarz (0) | link

2002.07.15 23:16:52
Kolejna bitwa.
A zaczelo sie od niewinnego pytania.
Czy to nie dziwne?

I zaraz wymiana ciosow.
Jednak to przerwalem.
To nie ma sensu.

Ona wciaz atakowala, jakby chciala sobie zapewnic wygrywajaca pozycje.
Przeciez nic takiego naprawde nie istnieje...

Zaczalem sie smiac.
Jednak ona dalej atakowala.

Sypnely sie grozby.
Ja sie smieje.

Czemu ona jest taka slepa?
Ale nie mam zamiaru jej budzic. Ona tego nie chce.

Tylko moje ego boi sie.... boi sie ze cos straci.
Usmiecham sie... to dobrze, wyzwalam sie spod jego jazma, potrafie dostrzec kiedy mna wlada.
Niestety czasem chec odwetu jest bardzo silna. Burza emocji wewnatrz domaga sie wyladowania.

Ale jest lepiej.
Czy wyglada to jakbym olewal? bo to prawda po czesci, ale ja okresle to tak: nie pozwalam by to mna zawladnelo. Nie pozwalam by ego mna zawladnelo, jestem przeciez czyms wiecej... o wiele wiecej.
Jestem panem samego siebie.
komentarz (0) | link

2002.07.15 13:37:10
Moje ego wlasnie zazadalo aby grawitacja przestala dzialac. A sie usmialem :,0)
komentarz (0) | link

2002.07.15 04:22:49
To dzisiaj, teraz istnialo dla mnie: Memorandum from God
Dziekuje ci Loire ze pokazales mi ta strone.
komentarz (0) | link

2002.07.15 02:56:08
Tak w sumie przydalby sie komentarz jak to sie komus podoba nowy wyglad... tak mojemu ego zalezy na poklasku. Ale staram sie to zmienic na preferencje.
Nie slucham sie ego, tylko sam wybieram.

Nie potrzebuje niczyjej opini. Skoro mi sie podoba to jest dobre ;,0)

A MI SIE PODOBA!!!

Wiec jest dobre, a nawet bardzo.

Nieskonczonosc... coz to jest? moze Bog jest nieskonczonoscia. Zastanawiam sie, co by bylo jakby probowac to zglebic w medytacji.... zobaczymy.

Lubie chodzic se nago po mieszkaniu, pozatym ze jest chlodniej jest... po prostu fajniej. Oczywiscie robie to tylko jak jestem sam. :P

Nagosc - wolnosc?

Powinienem sie ogolic.
komentarz (0) | link

2002.07.15 02:44:16
NIESKOŃCZONOŚĆ.
komentarz (0) | link

2002.07.14 22:07:56

komentarz (1) | link

2002.07.14 20:14:08

Mam Siebie.

komentarz (0) | link

2002.07.14 20:10:44
Unconscious reactions:
Negative feelings are caused by our attitudes, not by exterior happenings. An outside event presents the challenge, but it is we who choose how we react to it. Blaming exterior circumstances no longer occurs when we begin to accept full responsibility for feelings generated by our thoughts. Negative emotions fade away as soon as we lift our awareness and become fully conscious of their cause. Their effects lessen once we become conscious of that which was once an unconscious reaction.
komentarz (0) | link

2002.07.14 01:23:30
Mam juz dosc tego domu. Potrzebuje zmiany otoczenia.
Te same meble od lat, w tym samym miejscu, bo tylko tam pasuja. Ten sam widok z okna.
Bleeee to juz jest nuuudne.

Chce czegos nowego.
To miejsce jest przesiakniete stagnacja.
komentarz (0) | link

2002.07.14 00:52:07
Samotnosc jest wyborem, glupim wyborem. Odczuwanie samotnosci. Tak samo szukanie milosci ciepla i akceptacji u innych.
Wszystko to mozna znalezc w sobie, i wiecej.
Inni tylko bawia sie toba zeby uzyskac to co chca.
Ja sie nie dam.

Wiem ze milosc jest we mnie, musze tylko ja znalezc.
Tak naprawde nie jestem sam.
komentarz (0) | link

2002.07.13 23:28:27
Who is the real you?
Don’t confuse what you seem to be with what you really are. What you seem to be is but the barest fraction of what you really are. Drop the labels. Refuse to think of yourself as a name, as an occupation, as a person with a history who lives in a certain town in a certain country at a certain point in time. Refuse to accept these limitations; they are illusions belonging only to the outer realities of this world. All this is what you seem to be. Instead, turn your thoughts within to the real you. Ask yourself, “Who is this that observes?” One day you will find the answer, and on that day you will set yourself free.

komentarz (0) | link

2002.07.13 21:19:54
Powinno byc juz dobrze z wygladem. U mnie dziala. Mialem pewne problemy, a to dlatego ze rozbilem prace na 2 pliki a potem zapomnialem o kluczowym elemencie.

Zaczynam sie bawic java scriptem. Tak o dla efektu.
Lubie robic strony www :,0)
komentarz (0) | link

2002.07.13 16:32:24
The only person you can depend upon
Here’s the crunch! There is only one person who knows exactly the words you want to hear and when you want to hear them. There’s only one person you can always count on to be there for you, and that person is YOU!
The day you are able to peel off all the labels of insecurity you and others have used to limit your potential, is the day you find your real freedom. The only person walking this planet today upon whom you can safely and securely rely for total acceptance and approval is YOU. Show me a person who looks to the outside world to feel good about themselves and I’ll show you a person habitually hooked on the addictive programming of the ego.
komentarz (2) | link

2002.07.13 16:00:43
What you do cannot turn you into a label
Failing cannot turn you into a failure, no matter how often you fail. You can’t be a failure, any more than you can be a duck. What you do is one thing, and who you are is another. Learn to become aware and alert to the ego’s illogical self-talk and it’s habitual practice of sticking labels on yourself and others. When you recognize a label, pause and ask yourself if it’s based on fact, or opinions and generalizations. When you look in a mirror, you see a human being. That is a fact. A “good” or “bad” human being is an opinion.
komentarz (0) | link

2002.07.13 01:36:56
Wlasnie bylem w parku :,0)
(no comment,0)
komentarz (0) | link

2002.07.13 00:02:13
So what?
What has all that have to do with you? Simply this. The stuff that makes up this mind-bending expanse of space, matter and energy is the very same stuff that you and I are made of, and all of it is interconnected. The point being, you are not some insignificant speck of cosmic dust, all alone in an uncaring, scary and haphazard universe. You truly are connected to it all, just as everything is connected to you. To think of this universe as some sort of accidental coming together of matter, with no specific purpose, obviously seems to be at odds with what appears to be a carefully-planned creational event—a magnificent combination of harmony, symmetry, balance and purpose. You and I, and the universe are one—and we, along with the universe, really do have a purpose.


ufff...
komentarz (0) | link

2002.07.12 23:43:07
Znowu nie jestem pewny czy naprawde cale moje zycie odemnie zalezy. Taki cichy glosik ktory mowi: po co sie meczyc, i tak nic z tego nie bedzie.

Czemu to jest takie ciezkie?
komentarz (0) | link

2002.07.12 21:35:26
Bla bla bla ty se tam pieprzysz o radosci z zycia a ja popieprze o mojej starszej.
Znowu robi awanture o nic (czyt. plama,0)
no comment


Bylem w parku, bylo fajnie, pozatym nic.

NIC

Po prostu czuje ze nie ma po co.
komentarz (0) | link

2002.07.12 02:12:32
JA... akceptuje i pozwalam aby swiadomosc.... ?!boskosci?! ... ....

co to bylo?
komentarz (0) | link

2002.07.12 00:53:12
Hmmm... this thingie here sure beats email *big grin*
Przynajmniej mi Loire nie marudzi ze nie ma interpunkcji :P
komentarz (0) | link

2002.07.12 00:50:00
A wiec Loire, zyjesz. Nie ukrywam ze mnie to cieszy, ale z drugiej strony przez te pare dni bylem na odwyku od twojej osoby :,0) i stopien mojego uzaleznienia znacznie zmalal i watpie zebym rozpaczal jakby cie nie bylo. (przynajmniej nie dlugo,0) Uznalem ze mam wazniejsze sprawy. Mianowicie siebie.
komentarz (0) | link

2002.07.11 23:18:39
Pare ostatnich wpisow poszlo do kosza.
Moje prawo.
Czy mam napisac cos ciekawego? tak? HA! nie bedzie nic ciekawego tym razem. Znow przerwa, musze sie pozbierac i ruszyc z robota dalej. Nie siedze w miejscu, robie to co zaplanowalem, ale za malo. Postepy sa, ale stac mnie na wiecej.
To tyle na dzis (?,0)
komentarz (2) | link

2002.07.10 01:05:49
Ja,... akceptuje i pozwalam aby świadomość bogactwa i dostatku ugruntowała się we mnie i manifestowała się w moim życiu.

i tak 30 razy rano i wieczorem, a jak sie zechce to i czesciej, wiecej.
komentarz (0) | link

2002.07.09 16:31:36
Znowu powrot nloga...

Wiele przemyslalem przez okres w ktorym byl offline.
Zapisalem pare wpisow ktore mialem zamiar tu umiescic.
Teraz widze ze nie warto.

Cale zapiski okazaly sie robione pod katem tego aby ktos je przeczytal. A tu przeciez nie o to chodzi.
Nadal mam zla samoocene, musze nad nia popracowac.
komentarz (0) | link

2002.07.04 18:22:39
Zaczalem sie bawic stylami (najwyzszy czas,0).
Caly wyglad loga jest teraz bazowany na stylach :,0)
Jak widac zmienilem kolor cytatow... byly zbyt czerwone.

Mozliwe ze zmienie wogole caly wyglad jak wpadne na jakis fajny. Narazie zostaje to co jest.

Heh i juz kolejnej rzeczy sie nauczylem. Fajnie :,0)
komentarz (0) | link

2002.07.04 16:17:47
komentarz (0) | link

2002.07.04 15:56:04
Ja i inni: (moj wpis na forum w temacie wyzwalania sie z ograniczen spolecznych,0)

Coz. ostatnio mysle nad tymi wlasnie rzeczami i na chwile obecna mam 2 zasady.
1. Rob tak innym jak bys chcial zeby robiono tobie.
2. Tak naprawde jestem tylko ja i rzeczywistosc, reszta sie nie liczy.

Z 2 wynika wlasnie dystans do opinii innych no bo skoro oni nie nie licza sie to czemu mam pozwalac zeby na mnie wplywali.
Mowiac nie licza sie nie mam na mysli totalnego samolubstwa ignoranctwa itd; chodzi mi o niedopuszczanie do siebie obcych wplywow, a takie myslenie, ze osoba z ktora rozmawiam jest np. doskonale zaprogramowanym NPC, pomaga :,0)

Zasade 2 mozna skrocic do 'jestem tylko ja' gdyz rzeczywistosc jaka widze jest odbiciem mojego umyslu, tak wiec rzeczywistosc to tylko przedluzenie mnie. :,0)
tak wiec wybor jest taki:
czy pozwole aby rzeczywistosc wplywala na mnie,
czy pozwole sobie wplywac na rzeczywistosc.
komentarz (0) | link

2002.07.03 21:22:43
...
Materialne rzeczy i myśli przychodzą i odchodzą jak chmury na czystym niebie.

Chciwość, gniew i niewiedza - te trzy spienione grzywacze powstają i przemijają przelotnie niczym fale wielkiego oceanu.
Jeśli pragniesz prawdy, nie daj się zwodzić swoim osobistym życzeniom, ani ograniczonym przez ja wyobrażeniom.
...
Bądź całkowicie pewien, że twoje ego nie istnieje ani na zewnątrz Ciebie, ani w Tobie. Przeniknij z jasności pustkę wszelkich form. Te formy nie są niczym innym, jak tylko cieniem w odniesieniu do wszystkiego, co obiektywnie i subiektywnie pojawia się.

Jeśli tak stale żyjesz w teraźniejszości Zen, wtedy jesteś wolny, aby opuścić piekło swoich marzeń z przeszłości. Tak samo jesteś wolny, aby stworzyć swój raj, tam gdzie właśnie jesteś.
...
Nie ma grzechu, szczęścia, nie ma zysku ani straty.

Nadaremnie szukasz tych rzeczy w umyśle rzeczywistości. Aby to zrozumieć uwolnij swoje czyste lustro umysłu od kurzu zaślepienia
...
Wszystkie rzeczy są przemijalne tzn. nie mają własnej istoty, nie mają duszy, nie mają trwałości - dlatego nazywane są pustymi!
...
Mnich tak samo jak prawdziwy uczeń Zen powinien nieustannie iść sam.
...
Ponieważ żaden z was, mnisi oraz uczniowie, nie odznacza się w żaden szczególny sposób, dlatego też nikt nie będzie na was zwracał szczególnej uwagi.
...
Ci, którzy dają, aby coś za to otrzymać, strzelają strzałami w niebo.

Strzała, która jest wystrzelona ku niebu, wraca na ziemię.

Kiedy zaangażowanie i rezultat równoważą się, nie pozostaje nic ponadto.

Zupełnie inne jest życie, kiedy się wysilamy bez nadziei na zapłatę. Niczego nie oczekuj, w nic nie wierz, nie miej żadnych nadziei!
Wówczas otworzy się brama prawdy i wkroczymy do ogrodu Tathagaty, będziemy w kraju Buddy.
...
Lustro czystego serca rozświetla wszystko bez różnicy.
...
Prawda nie istnieje nigdy sama dla siebie - tak samo nie-prawda nie istnieje nigdy sama dla siebie.
...
Kiedy jednak zaczyna się myślenie, powstaje wówczas kontakt ze światem zewnętrznym, a przez to powstają złudzenia.
Subiektywność i obiektywność są jak kurz na powierzchni lustra.
Nie dopuścić aby lustro się zakurzyło, to o mnisi, o uczniowie, jest waszym najważniejszym zadaniem w życiu. Pozwólcie lustru promieniować pełnym blaskiem. Miejcie czyste serca.
Kiedy umysł się nie porusza, kiedy nie zaczynacie myśleć, wtedy nie ma też kontaktu i nie ma też złudzeń - i pojawia się w was i wszystkich innych prawdziwy człowiek, bez rangi i imienia.
...
Fałsz to nie zawsze jest fałsz, prawda to nie zawsze jest prawda. Nie trzymaj się ustalonych wcześniej poglądów. Już najmniejsze rozróżnienie prowadzi do powstania nieprzebytej odległości
...

Yoka Genkaku - SHODOKA
komentarz (0) | link

2002.07.03 16:13:17
To jest moj log. Mam prawo pisac tu co zechce.
Nawet najglupsze glupoty swiata.
To jest moje prywatne terytorium, nikt mi nie moze mowic co tu mam pisac. Kazdy moze obejzec, ale nie maja wplywu na tresc.
Ha. W koncu cos moje, naprawde moje. Gdzie mi sie nikt nie wpierdoli. Nie ma oczekiwan, wymagan. Wolnosc.
...tylko niech sie wyplacze z tych zardzewialych lancuchow co owinalem dawno temu wokol siebie dla bezpieczenstwa...
komentarz (0) | link

2002.07.03 16:05:13
komentarz (0) | link

2002.07.02 15:57:09
Boje sie ze jestem samotny, ze nikogo przy mnie nie ma, ale z drugiej strony wisi mi to juz.
Moze dlatego jestem sam bo nie lubie jak ludzie odemnie cos wymagaja. Tak to jest wkurzajace, kazdy od ciebie cos chce.
A ja chce zyc dla siebie a nie dla innych.
Dotychczas zylem dla mojej mamy. Tak to ona najwiecej odemnie oczekiwala, chciala. Teraz jest zawiedziona bo nie spelnilem tych oczekiwan.
HA! mam to w dupie.

Narazie sam nie wiem czego od siebie oczekuje. Gdzie powinienem sie udac.
Nie mam swojego marzenia, marzen. A jezeli mam to nie wiem czym sa. Nie pojawily sie jeszcze.
Byc moze moim marzeniem jest wiedziec i umiec jak najwiecej na temat komputerow. Tak marzylem o tym jak bylem maly, jak bylemw szkole podstawowej, po to poszedlem do szkoly sredniej z profilem informatycznym. Po to zdawalem na informatyke na uniwersytet.
A teraz nie wiem.
Od 2 lat jestem zagubiony co do celu. Nie mam celu. To mi otworzylo oczy troche.
Ale dalej nie wiem co robic. Boje sie ze moj czas wolnosci sie skonczy.
I ludzie znowu zaczna wymagac, oczekiwac.... i to ma byc ludzkie?

Jeszcze mam rok. Potem nie wiem. Zobacze.
Nie poddam sie, ale czasem jest takie uczucie bezsilnosci wobec swiata.
Tego tez sie boje, ze nic nie zdzialam, ze jestem za slaby.

Czy ta notka jest wzorowana na Loire? Jezeli tak to niecelowo. Po prostu...
a zreszta po co ja sie tlumacze. To i tak nic nie da, nie warto, po co...
Usprawiedliwiam sie przed samym soba?
Czemu?
Ze sie na kims wzoruje? Aby napewno? A nawet jezeli to co?
Nie jestem orginalny?
A kto jest?
Mam w dupie orginalnosc ktora jest zabijana przez innych.
Wole byc czlonkiem tej szarej masy?
NIE!

Ale kim?

nie wiem...

Soba?
A kim jest Soba? Kim jest ja?
Ja?

Ja juz nie chce. Mam dosyc. Wypusccie mnie.
---

Po co? Dlaczego? Jak? Kto?

(piszcie co chcecie mam gdzies wasze opinie na temat tej notki,0)

Disclamer? po co? znowu zabezpieczenie....
zeby sie nie okazac durniem w oczach innych, jakby to mialo jakies znaczenie dla mnie... bo ma.
Jeszcze ma.

Ale to oznacza ze jednak zyje dla innych, tylko skoro inni mnie nie zauwazaja to dla nich nie istnieje.
Dla wiekszosci z nich.
Wiec dla kogo ja zyje?


Zacznij zyc dla siebie glupi! Olej ich, oni sa nie wazni, jestes tylko ty i rzeczywistosc.
Oni w kazdej chwili moga przestac istniec... (:,0),0) przeciez oni nie maja powodu zeby istniec.
Wiekszosc.

Zreszta co mnie to obchodzi
jestem tylko ja.

naprawde?
nie wiem...
komentarz (0) | link

2002.07.02 15:15:48
Przed chwila wpisalem komentarz Loire.
Czuje ze moglem jednak napisac wiecej. Napisze tu. I tak to przeczyta.

Najwiekszy moj lęk jaki zauwazam to lęk przed okazywaniem emocji. Innych niz smiech.
Juz o tym pare razy pisalem.
Boje sie takze pozostania "na lodzie"; tez o tym juz pisalem.
Ja nie staram sie byc wzorem dla innych. Nigdy nie bylem. Nic mi z tego by nie przyszlo.

Wiecej nie mam co pisac... i tak wymuszona notka.
Zastanawiam sie czy powinienem ja wogole wyslac.
Dlaczego? bo obawiam sie reakcji Loire.
Tak to jest glupie. Obawiam sie tez ze zrobilem z siebie blazna. Ale coz.
Wysylam
komentarz (0) | link

2002.07.02 01:48:10
Mam ochote isc do parku.
Teraz.
Ale sie boje isc w nocy.
Boje sie isc sam.

W dzien to co innego.

Czego sie boje?
Tego ze ktos mi cos zrobi co bedzie dla mnie nieprzyjemne i nieporzadane.
komentarz (0) | link

2002.07.02 01:40:07
Wlasnie skonczylem czytac The Human Evasion.
Lepiej widze teraz czemu ludzie robia to co robia, czemu ja robie to co robie. I to ze jestem sam nie jest zle, w zasadzie dzieki temu nie uzaleznilem sie od az takiej ilosci ludzi zeby mi to uniemozliwilo wyrwanie sie.
Moge byc wolny jezeli sie postaram.

"It has been seen that the object of a sane upbringing is increasingly to direct all emotion towards objects which involve other people."

Samotnosc jest uczuciem nabytym. (?,0)
Moge ja odrzucic. (?,0)

Tak, te (?,0) oznaczaja niepewnosc, moze pytanie.
Jednak skoro cale, CALE moje zycie odemnie zalezy; to moge odrzucic wszelkie zwiazki z ludzmi, skoro przywiazanie do innych jest tak bolesne to po co sie wogole przywiazywac? Czy warto?

LINA (!,0)
komentarz (0) | link

2002.07.01 23:00:29
Starsza potrafi byc... jak mam to okreslic?
Mowi mi jaki to ja nieodpowiedzialy itp. Sama mnie tak wychowala a teraz ma pretensje... do kogo?
Musze sie stad wyrwac.
Nie bedzie mi wtedy przeszkadzac.
Powtarza mi na okraglo negatynwe stwierdzenia, jak to ciezko z sytuacja itd... zreszta co bede to pisal.

Ja chce zmienic swoje podswiadome programy, ale jak tu ja zignorowac tak zeby sie znowu nie obrazila.
Jest sabotarzystka, ze sama nie potrafi to wydaje jej sie ze ja tez nie i stara sie mi to wcisnac na sile.
Ale ja juz jej nie wierze, postanowilem sam decydowac o sobie. Jednak dalej jestem od niej uzalezniony... dlatego musze sie stad wyrwac.
Skolowac jakies mieszkanko wlasne....

Zobaczymy. Ja sie nie poddam.
Owari

(blee nie smakuje mi ta galaretka,0)
komentarz (2) | link

2002.06.30 21:31:30
Najlepiej sie czuje jak jestem w domu sam.
Wtedy jakos chce mi sie wiecej. Biore sie bardziej do roboty. Moze jak nie jestem sam to obawiam sie ze zaraz ktos wejdzie? Pewnie tak.
Wole jak mi nikt nie przeszkadza. Przyzwyczailem sie. (slap?,0)

Tak wiec dzisiaj prawie nic nie zrobilem.
Slucham se muzyczki "dawno zapomnianej" hehe, no nie tak bardzo, po prostu dawno jej nie sluchalem, lezala gdzies na plycie. Czasem dziwnie tak jest jak se czlowiek pusci to co sluchal pol roku temu, przypomni sobie co mu sie z ta muzyka kojazy, co myslal pol roku temu.... coz ludzie sie zmieniaja.
Czasem chce sie wrocic do tego co bylo, ale czy warto?
Przez pol roku zmienilem sie, ta muzyka wlasnie mi uswiadamia jak bardzo i jak niewiele zarazem.

'Music is a mysterious thing... Sometimes, it makes people remember things that they do not expect. Many thoughts, feelings, memories... things almost forgotten... Regardless of whether the listener desires to remember them or not...'
- Citan Uzuki, Xenogears

Ludzie sie zmieniaja.

Jak to kiedys powiedzialem... Nie jestem tym kto byl na moim miejscu dawniej, jestem kims innym, mam tylko wspomnienia tego kogos kto byl tu wczesniej.
komentarz (1) | link

2002.06.30 14:23:30
Back on-line po raz drugi, mam nadzieje ze juz na stale.
Dorwalem ksiazke 'Sekrety Superpamieci' robie to co tam napisali... i po pierwszej probie zbieralem szczeke z podlogi. Bez wysilku przypomnialem sobie liste 20 (dwudziestu,0) nie powiazanych ze soba slow.
W jedna strone i w druga :,0)
Same sie pojawialy jedno za drugim, a to po jednorazowym ich przeczytaniu, wymienialem je po kolei a szczeka coraz nizej i nizej :,0)
To bylo wczoraj.
Dzisiaj pamietam ta liste tak samo doskonale jak wtedy.
komentarz (0) | link

2002.06.29 01:38:47
Czy jesli odslonie siebie, prawdziwego siebie, calkowicie, swoje serce, to bede wolny?
komentarz (1) | link

2002.06.29 01:05:10
Afirmuje sobie swiadomosc dobrobytu. Uznalem ze to bedzie najlepsze... zadzialalo afirmowanie sobie ze wiem co dla mnie najlepsze :,0),0),0),0) (wlasnie teraz sobie to uprzytomnilem,0)

Sa wyniki!!! Jestem happy ;,0)

Uznalem ze to bedzie najlepsze poniewaz pewnego dnia pojawila sie u mnie swiadomosc tego ze nie jestem sam. Oczywiscie jestem sam jezeli chodzi o zwiazki, ale w glebi siebie wiem ze nigdy nie jestem sam. Ciezko to napisac ktos kto to przezyl wie jak to jest, jest to wspaniale.
I nie opuszcza mnie.
Tak wiec ze swiadomoscia dobrobytu powinno byc tak samo, a za nia o wiele latwiej pojda juz inne rzeczy z nia zwiazane.

Zauwazylem ze wkoncu "doroslem" do afirmacji. Afirmowanie dla mnie nie jest juz czyms co musze, ale czyms co chce (!!!,0). Zawsze jak uprzytamniam sobie ze siedze bez celu.. wyciagam zeszyt i pisze afirmacje... po co ma sie czas marnowac? Pozatym jak pisze afirmacje to sie koncentruje na tym i moge sie uspokoic jezeli bylem niespokojny... nie bede sie wdawac w szczegoly. Loire pewnie mnie slapnie za takie cos... coz. A moze nie, w koncu on juz sie nie zajmuje pomaganiem na sile, no ale jego pomoc mi sie przydaje.

Oj tak Loire... ty jestes czlowiekiem ktory _juz_ nie chce byc mesjaszem :,0) Chwala ci za to. Chalwa tez :,0),0),0),0) (akcent humorystyczny,0)

Jestem zadowolony z siebie, wkoncu czynie jakies postepy... i nie odtraca mnie od dzialan w tym kierunku. To dobrze.

Caluski :,0),0)
komentarz (1) | link

2002.06.28 17:49:36
Tak naprawde nie potrafie sie otworzyc nawet przed samym soba.. jeszcze nie, oby to bylo tylko jeszcze nie.
Nie potrafie napisac naprawde co sie dzieje wewnatrz mnie.. czy cos sie dzieje? mam nadzieje.

Nadzieja... czy to aby jedyne co mi pozostalo? nie, tak nie moze byc. Mam jeszcze Boga. mam?

Teraz sa wakacje....

Wlasnie weszla starsza.. az podskoczylem, powiedzialem jej zeby mnie tak nie straszyla, swoja odpowiedzia wkurzyla mnie, ale to strasznie. Chcialem czyms rzucic, cos zbic, zeby tylko sie wyladowac. Za chwile sobie uswiadomilem ze to i tak nic nie da, ze to jest bezcelowe.... przeszlo. Prawie sie z siebie zasmialem.
Niestety moja matka latwo sie wkurza, coprawda szybko jej przechodzi, ale jak pozwole zeby to na mnie dzialalo to skutki....
jak widac powyzej.

kontynuujac...

Teraz sa wakacje....
Nie mam co robic, a raczej na ogol nic nie robie. Siedze przed kompem, narazie sie glowie nad jednym problemem z dziedziny programowania, ale nie o to mi tu chodzi. Zastanawiam sie... Napisalem wczesniej dosc burzliwa notke o tym co sie dzieje w polsce.... .... tak; to bylo na pokaz. W sumie nie dla kogos innego, dla mnie, chcialem znowu powrocic do starego toku myslenia. Teraz jestem troche w dole, a moze nie jestem. Wiem ze moja przyszlosc zalezy odemnie. Wiem... a jednak ciezko mi cos na ten temat zrobic. Boje sie zmian? Pewnie tak.
Czy to tez pisze na pokaz? nie wiem, okaze sie pozniej, pisze co mi na mysl przychodzi.

Ostatnio mialem fajna mysl... "Your home is in your heart"
tak.... musze isc do domu, od tak dawna stoi pusty...
Mam lzy w oczach gdy o tym mysle. Ale plakac nie wolno, starsza jest w domu. Nie moge pokazac jej ze jestem slaby... Tak zadko mi sie zdarza plakac na serio (co to znaczy?,0) tlumie wszelkie smutki, tylko gdy jestem sam pozwalam im w pewnym stopniu wyplynac na wierzch. Wszystko szczelnie przykryte maska obojetnosci,znudzenia... albo smiechu. Pusty smiech?

Chce isc do domu... nie moge plakac.
komentarz (0) | link

2002.06.28 14:31:08
Wojownik światła zna własne wady. Zna również swoje zalety. Niektórzy jego kompani skarżą się bez przerwy: "Inni mają więcej szczęścia niż my". Być może mają oni rację, ale wojownik nie daje się zarazić takim myśleniem i próbuje jak najlepiej poznać i wykorzystać wszystkie swoje atuty. Wie, że siła gazeli polega na szybkości jej biegu, siła mewy - na precyzji z jaką namierzy rybę. Odkrył, że tygrys nie boi się hieny, bo jest świadom własnej siły. Wojownik stara się rzetelnie ocenić, na co go stać. Zawsze sprawdza swój podręczny bagaż, w którym mieszczą się: wiara, miłość i nadzieja. Jeśli znajduje te trzy, nie waha się iść naprzód.
Paulo Coelho

Nadzieje mam. Wierze w siebie i w Boga. Otwieram sie na Boska milosc.

Zaczynam pracowac nad bogactwem ... od dzis.
komentarz (0) | link

2002.06.27 15:07:51
Back on-line. Jak fajnie.
Napisalem swoj pierwszy pozadny programik pod winde. Przestawilem sie z C na C++, bo jednak mi brakowalo paru rzeczy, chociaz do C mialem lepsze IDE... no coz, albo albo... wole zeby mi sie latwiej pisalo kod. Make moge se wpisywac sam w linii komend :,0)

Tak pozatym medytacja to jednak wspaniala rzecz. Tylko jeszcze za zadko medytuje. W sumie raz dziennie to nie tak duzo i stac mnie na to.
komentarz (0) | link

2002.06.25 01:28:28
Siedze... mysle...
Czemu ja nic dzisiaj nie zrobilem?
Doslownie nie pamietam co robilem dzisiaj, tak malo wazne byly to czynnosci... raz pisalem afirmacje... tylko raz.

Chcialbym pojsc do szkoly, tam przynajmniej mozna bylo sie oderwac od nudy... ale coz, sa wakacje.
Nadal jestem w szkola-mode. Musze sie przestawic i wziasc do roboty.
komentarz (0) | link

2002.06.23 19:36:12
Strasznie dzis goraco.

Spotkalem sie z Loire... oddalem mu ksiazke. Pozatym poprosilem boga o uzdrowienie i oczyszczenie mojego stosunku do niego (Loire,0).
Dalo to szybko efekty, nie jest juz on dla mnie guru, tylko przyjacielem. Czy to nie lepiej? :,0)

Czulem sie inaczej w jego obecnosci niz dawniej. Bylem bardziej otwarty. Moze tego nie bylo az tak widac, ale ja wiem. Zmiana jest wyrazna. Ciesze sie.
Pozatym wkoncu mam jego zdjecie :,0) coprawda czarnobiale, ale za to formatu a3 hehe. Tak ja tez na nim jestem (na zdjeciu oczywiscie,0). Znamy sie kurcze tyle czasu a jedyne zdjecie jakie mialem to w formacie cyfrowym z dawnego spotkania.
Czemu tyle pisze o zdjeciu? no wg mnie najwyzszy czas zebym jakies mial. Nie bede sie do niego modlic, czy medytowac przed nim czy patrzec z najwyzsza czcia. Nic z tych rzeczy, chce po prostu czasem spojzec podczas rozmowy na ircu zeby sobie przypomniec z kim rozmawiam.

Poprosilem tez o uzdrowienie mojego stosunku do mojej mamy. Ten jest raczej przegiety w druga strone. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
komentarz (0) | link

2002.06.23 01:49:10
(...,0)
Jest taka anegdota o uczniu, ktory przyszedl do mistrza i poprosil:
- Czy moglbys udzielic mi swej madrosci? Czy moglbys powiedziec mi cos, co przeprowadzi mnie przez zycie?

Poniewaz byl to dzien, w ktorym mistrz zachowywal milczenie, podal jedynie uczniowi kartke papieru. Napisane na niej bylo: "Swiadomosc". Kiedy uczen to zobaczyl, powiedzial:

- To zbyt malo. Czy moglbys przekazac mi cos wiecej?
Mistrz wzial kartke z powrotem i napisal: "Swiadomosc, swiadomosc, swiadomosc".
Uczen na to:
- Dobrze, ale co to znaczy?
Mistrz znowu odebral kartke i napisal:
"Swiadomosc, swiadomosc, swiadomosc oznacza swiadomosc."
(...,0)

"Przebudzenie"
Anthony de Mello



Open your eyes. The world is out there. You have all eternity, but why wait.

komentarz (0) | link

2002.06.22 20:30:47
"Wilst thou change the world, Or wilst thou change thyself?"
-Chrono Cross
komentarz (0) | link

2002.06.22 18:04:58
Wlasnie przeczytalem po raz kolejny 'Mewe' Richarda Bacha. Dodalem 2 cytaty do kącika.
Wolnosc jest w zasiegu reki.

"no one can be told what the matrix is"
komentarz (0) | link

2002.06.22 17:45:54
Nocna rozmowa na ircu z Loire zaowocowala zielonym dodatkiem po lewej stronie :,0)
komentarz (0) | link

2002.06.20 16:02:39
Robie sobie przerwe od loga, bo i tak nie mam nic do dopisania. Proboje przelamac wlasne lenistwo, jak mi sie to uda i bede mial efekty pracy to opisze.
komentarz (0) | link

2002.06.18 20:00:28
Hmm wczoraj nic nie napisalem.

Ucze sie programowania pod windows. Sam. Nawet niezle mi idzie jak na poczatek.

Zastanawia mnie dlaczego ludzie w autobusie sa tacy jakby martwi. Nie wszyscy oczywiscie.
komentarz (0) | link

2002.06.16 22:12:34
Dzisiaj nic ciekawego.
Szukam dobrej ksiazki zeby szybko sie nauczyc C++.
Podstawy znam, potrzeba mi czegos bardziej in-depth.
Poczytalem troche o CSS. Nawet ciekawe, szkoda ze nie mam zadnej strony www do zrobienia.
Jutro wolne, w sumie juz koniec szkoly.
komentarz (0) | link

2002.06.16 01:46:20

One night I had a wondrous dream,
One set of footprints there was seen,
The footprints of my precious Lord,
But mine were not along the shore.

But then some stranger prints appeared,
And I asked the lord, "What have we here?"
Those prints are large and round and neat,
"But Lord they are too big for feet."

"My child," He said in somber tones,
"For miles I carried you alone.
I challenged you to walk in faith,
But you refused and made me wait."

"You disobeyed, you would not grow,
The walk of faith, you would not know.
So I got tired, I got fed up,
and there I dropped you on your butt."

"Because in life, there comes a time,
when one must fight, and one must climb.
When one must rise and take a stand,
or leave their butt prints in the sand."

komentarz (0) | link

2002.06.15 22:58:00
Mam dobry nastroj... z D. sie nie spotkalem bo odwolal. Jutro nikogo nie bedzie w domu, wiec bede mogl sie zajac soba.
komentarz (0) | link

2002.06.15 15:32:22
Dodalem wlasnie kącik cytatów.
Takie dla mnie kawaleczki, na ktore bede spogladac od czasu do czasu. Napewno sie przydadza w chwilach zwatpienia.
Sa budujace.

Dzisiaj mam sie spotkac z D.
Nie wiem czy pojde.
komentarz (0) | link

2002.06.15 02:56:02
Wlasnie afirmuje sobie "Ja, Nanaki z Bożą pomocą zawsze sam wiem czego chcę"
Dodalem do tego wymawianie na glos...

I az musialem to zapisac:
Czuje sie jakbym bluznil, jakbym caly czas mowil nieprawde, slowa ledwo przechodza przez gardlo, czuje sie okropnie, caly sie trzese, boje sie.

Nigdy jeszcze nie mialem takiej odpowiedzi.
komentarz (0) | link

2002.06.15 01:15:58
Nie potrafie tego zrozumiec.... Mam dola.... Jutro bedzie lepiej...

私は神か?

to brzmi jak glupi zart...
mimo ze jest prawda. Niewidze tego, nie potrafie zaakceptowac. Jestem tylko czlowiekiem.

Niech mnie ktos przytuli.
komentarz (0) | link

2002.06.14 23:57:35
Tia jak sie czlowiek wykrzyczy to mu lepiej.
Musze sie przespac jestem zmeczony, stad pewnie takie texty i mysli.
Hujowo jest,ale nie moge sie poddawac.

Wszystkim ktorzy watpia tak jak ja polecam te oto cytaty.


(...,0)strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie(...,0) żadne serce nie cierpiało nigdy gdy sięgało po swoje marzenia, bo każda chwila poszukiwań jest chwilą spotkania z Bogiem i Wiecznością.
Paulo Coelho 'Alchemik'

W naszym życiu przychodzą chwile strapienia i nie mozna ich uniknąć, bo zdarzają się nie bez powodu. (...,0) Dopiero gdy są już za nami rozumiemy dlaczego stanęły na naszej drodze.
Paulo Coelho 'Piąta góra'

Każdy człowiek ma prawo wątpić w swoje powołanie i czasem zbłądzić. Nie wolno mu tylko o nim zapomnieć. Kto nie wątpi w siebie, jest niegodzien, bo ślepo wierzy w swą moc i popełnia grzech pychy. Błogosławiony niech będzie ten, kto doświadcza chwil zwątpienia.
Paulo Coelho 'Piąta góra'
komentarz (0) | link

2002.06.14 23:18:04
Kazdy okrada kazdego, politycy nawzajem skacza sobie do gardel, jeden oczernia drugiego, ale nikt nic nie robi. Szarzy ludzie strajkuja ale nic im to nie daje.
Najpierw rolnicy, potem gornicy, lekarze, pielegniarki, nauczyciele. ZGROZA!

Czy tak musi byc naprawde?
Od kogo to zalezy?
Wszyscy mowia ze to zalezy od rzadu, rzad niby mowi ze sie stara jak moze ale nic im nie wychodzi. Co z tego bedzie?
Komuna sie nie sprawdzila, monarchia tez nie, dykataruta tez nie, demokracja tez sie nie sprawdz, o anarchii nie ma co nawet mowic.
Zaden ustroj ktory dotychczas wymyslili ludzie nie jest doskonaly.

Czyja to wina?
Rzadzacych? oni przeciez chca jak nalepiej....

Aby napewno? Ja nie wiem.
Nie interesuje sie polityka ale przeraza mnie to co widze naokolo. Ludzie z wyzszym wyksztalceniem pracy znalezc nie moga, od zwyklego operatora koparki recznej (czyt. kopacza rowow,0) wymaga sie sredniego wyksztalcenia. A co z reszta ludzi?

Firmy upadaja, bezrobocie coraz wieksze....
A bogaci sa nadal bogaci.
Jak oni to robia???

Ja tez tak chce!

Kim ja jestem posrod tego wszystkiego? Stoje sam posrodku pedzacych ludzi, patrze na ten wyscig szczurow i ogrania mnie przarazenie i rozpacz.
Ja tez musze wkoncu do tego dolaczyc. Tak mnie wychowano, tak mnie nauczono, to widze dookola.

Czy to jest jedyna prawda? NIE ZGADZAM SIE!
nie chce byc szarym czlowiekiem, elementem statystyki.

OD KOGO TO ZALEZY!!?
komentarz (0) | link

2002.06.14 14:57:49
Wlasnie zauwazylem ze moja podswiadomosc stawia ogromy opor przy wypowiadaniu afirmacji na glos. Nigdy tego nie robilem, pewnie wlasnie przez ten opor. Teraz jestem jego swiadom.


"Co sobie uświadamiasz, to też kontrolujesz; to czego sobie nie uświadmiasz, kontroluje ciebie."
Anthony de Mello


Czas na bardziej ukierunkowana prace nad soba.
A teraz ide do szkoly.
komentarz (0) | link

2002.06.14 14:06:50
Wstalem, zjadlem sniadanie. Niedlugo wychodze do szkoly... znowu. Na szczescie juz koniec tygodnia.

Afirmacja o ktorej mowilem wczesniej przynosi efekty. Tylko zeby to sie szybciej dzialo...

Zbieram kase na sluchawki, takie pozadne, mam wszystkie 7 fal Hemi-Sync z Monroe inst. No i bede tego uzywac. Zapowiada sie niezle, bo wyprobowalem juz czesc 1 fali. Efekty z tego sa zadziwiajaco szybkie, po paru dniach jedno cwiczenie opanowane. Podoba mi sie to. Tylko narazie nie mam sprzetu (sluchawki,0).
Ale juz niedlugo.

Postanowilem ze nie bede czytal bloga nalezacego do D. tylko mi to przeszkadza, za bardzo staram sie byc jak on, a przeciez kazdy idzie swoja droga.
Tak wiec D. milo cie znac, ale moze lepiej bedzie jak sie nie bedziemy kontaktowac. Nie wiem czy to dobry pomysl, ale za kazdym razem kiedy sie spotykamy on ma wiele do powiedzenia, a ja nie potrafie nawet strescic co sie ze mna dzialo. Zamykam sie w sobie w jego obecnosci. To nie jego wina. Z Bożą pomocą poradze sobie sam.
komentarz (0) | link

2002.06.14 02:32:57
Who am i?

Powinienem przestac sie wzorowac na innych i wkoncu zaczac byc soba. Przeciez mam wlasna osobowosc. Czemu mysle jak inni, mowie jak inni, oceniam jak inni.
Powinienem zaczac zyc wlasnym zyciem.

I am myself.

Dobranoc.
komentarz (0) | link

2002.06.14 01:04:40
You know...
Noc jest fajna.
Tak spokojnie, cicho.
Nikt nie przeszkadza, nie halasuje. Mozna pomyslec.
Szkoda ze jestem zmeczony calym dniem. Ale i tak chodze spac pozno kolo 2-3 nad ranem, czasem wczesniej, czasem pozniej.

Marze od dluzszego czasu zeby pojsc w nocy na hustawki w parku. Lubie hustawki :,0) ale jakos tak nie poszedlem ani razu.
Jakbym mial z kim to bym poszedl (kolejna wymowka,0), czemu nie moge zrobic tego co naprawde chce?

Nanaki no Baka.
komentarz (0) | link

2002.06.13 22:59:54
Mam problem.

Jestem uzalezniony od komputera.
Nawet jak nie mam nic do roboty to przed nim siedze, idluje, gapie sie w ten ekran.
Oczywiscie czasem sie zmusze do przeczytania ksiazki, ostatnio zaczalem chodzic na spacery po parku (blisko jest,0). Wiem ze lepiej jest nie siedziec tyle, sam tego doswiadczam, a jednak siedze. Jak dotad moje zycie nie ma wiekszego sensu. Nie mam pracy, nigdy zreszta nie mialem. Ciezko cos znalesc jak sie ma tylko srednie wyksztalcenie. Eh...

Ale staram sie poprawic. Naprawde...
Musze znalezc czas na medytacje, oderwac sie od tego kompa chociaz na godzine, wylaczyc go usiasc spokojnie i...

Zobaczymy. Wiem ze moge to zrobic. Tylko jakos nie moge znalezc czasu. Musze slyszec ten szum.... chociaz nie, nie musze, tylko nie potrafie usiasc i nie robic nic.
No moze i potrafie, najgorzej jest zaczac.
Boze pomoz mi zaczac kazdego dnia.

Sayonara
komentarz (2) | link

2002.06.13 21:06:05
Wrocilem ze szkoly... aaaaaaaaale nuuuuuuuuudyyyyy.
Na szczescie nie bylo ostatnich 4 lekcji uff.
Nie bede sie rozpisywal jaka babka od matmy jest zdzira. Najwazniejsze ze matma juz sie konczy. W nast. roku nie bedzie. YEAAA!!
Wiem wiem moze lepiej by bylo jakby byla ale nie z TĄ BABĄ.

Dzisiaj okazalo sie ze jednak potrafie rozmawiac z obcymi ludzmi, wymaga to jeszcze ogromnej pracy ale nie jest stracone.. super.

Teraz ide do sklepu. Narazie?
komentarz (0) | link

2002.06.13 14:11:59
(...,0)
W ubieglym roku ogladalem w hiszpanskiej telewizji pewna historyjke o mezczyznie, ktory pukajac do drzwi pokoju swego syna wolal:

- Jaime, obudz sie!
Syn w odpowiedzi:
- Nie chce wstawac, tato.
Poirytowany ojciec:
- Wstawaj, musisz isc do szkoly!
Jaime na to:
- Nie chce isc do szkoly.
- Dlaczego? - pyta ojciec.
- Sa trzy powody ku temu - stwierdzil Jaime. - Po pierwsze, bo tam jest potwornie nudno; po drugie, bo mi dzieciaki dokuczaja, a wreszcie po trzecie, bo nienawidze szkoly.
Na to ojciec:
- To ja ci podam trzy powody, dla ktorych powinienes pojsc do szkoly. Po pierwsze, bo to jest twoj obowiazek; po drugie, bo masz czterdziesci piec lat; i po trzecie, poniewaz jestes dyrektorem szkoly.

Obudz sie! Przebudz sie wreszcie! Jestes dorosly. Nie jestes niemowlakiem, by caly czas spac. Obudz sie! Porzuc swe zabawki. Pora wydoroslec.
(...,0)

"Przebudzenie"
Anthony de Mello


Tak jestem dorosly... jak to strasznie brzmi, ja nie chce, ale nie mam wyjscia, nie moge sie zachowywac jak dziecko, czas wziasc odpowiedzialnosc w moje rece, nikt za mnie tego nie zrobi.

Niech mnie ktos przytuli.
komentarz (5) | link

2002.06.13 11:38:10
Wlasnie przeczytalem pare wpisow z bloga kogos kogo moge nazwac moim przyjacielem. Chociaz widzimy sie raz na pare miesiecy zmienil on moje zycie.
Widze jak sie odemnie oddala, a moze to ja sie oddalam. On idzie na przod a ja? ciagle znajduje wymowke zeby pozostac tam gdzie jestem. Jest mi dobrze... aby napewno? NIE! nie jest mi dobrze mam juz dosc tego, ale jednak zostaje, czemu? czemu nie potrafie wykonac tego malego wysilku i zrobic kroku naprzod.
Tak jestem slaby, tak boje sie. Moze jednak juz czas kopnac sie w tylek, otworzyc oczy i ruszyc, zasiedziealem sie tu zbyt dlugo.
Problem tylko pozostaje... jak ruszyc do przodu, jest tyle spraw, tyle rzeczy ktore chcialbym w sobie zmienic (i nie tylko w sobie,0) ze nie wiem od czego zaczac. Narazie zaczalem sie afirmowac ze "zawsze sam wiem czego chce". Tak mam problemy ze sprecyzowaniem wlasnych pragnien, mam nadzieje ze bog mi z tym pomoze.
Ciagle czuje sie jakbym byl w cieniu.. nazwijmy go D. A wiec ciagle sie czuje jakbym byl w cieniu D. Moze to ja sam sie tam umiescilem, moze napewno.
Jest on dla mnie jakby wzorem, chce isc w jego slady, to sie staje niebezpieczne bo wkoncu bedzie on dla mnie jak guru u ktorego bede szukal... sensu zycia? DUPA JAK KURWA MAC DUPA. Sens zycia moge znalezc tylko ja. Tylko ja moge nadac swojemu zyciu sens... Tak moje zycie obecnie nie ma sensu, to tylko rutyna... Szkola dom szkola dom.... ida wakacje, co ja bede robic?
NIech mnie ktos kopnie, potrzasnie mna zebym wreszcie przejzal na oczy.
Proboje sie zmusic do pracy nad soba, jestem zalosny. Ale proboje. Chce mi sie krzyczec, ale czy warto? kto mnie uslyszy. Chce mi sie plakac, ale wole tego nie robic, nie warto plakac z takiego blachego powodu... plakac nalezy z powodu utraconej milosci.... "milosci" (yeah right,0) jestem zalosny.
Ale jest nadzieja, "Nawet najmniejsza kalurza odbija niebo". Boze pozwol mi odbijac twoje niebo, pomoz mi z tym, Chce.... i znowu nie wiem. Czy chce osiagnac oswiecenie? taaak kazdy to chce, to iluzoryczny cel do ktorego chyba nie warto dazyc... nawet nie wiem co to jest.
Chce byc szczesliwy, czy to az tak wiele?
komentarz (3) | link

2002.06.13 10:54:27
Hello :,0)
Wlasnie wstalem.
Za godzine ide sie spotkac z qmplem, ma mi plyty oddac. Dawno sie nie wiedzielismy.... w sumie prawie sie juz nie znamy, szkoda.
komentarz (0) | link

2002.06.13 02:04:20
Zgrozo chyba napisalem za duzo. Ale kasowac nie bede.
Nie jestem tchorzem.
komentarz (1) | link

2002.06.13 00:28:41
W sumie to przyznam sie zalozylem se to to zeby napisac co mi na duszy lezy. Widzialem ze qmplowi to pomaga. Badania psychologiczne tez na to wskazuja. Ale czy ja sie przejmuje badaniami? Tu nie chodzi o jakies badania tylko o mnie.
Ale jakos nie mam jeszcze odwagi pisac osobistych rzeczy. Zreszta teraz nie jestem w nastroju. No i co mam napisac? Ze jestem samotny? no jestem.
Jak setki tysiecy innych ludzi. Nie jestem towarzyski nie nawiazuje latwo kontaktow z ludzmi. Nie potrafie podejsc do kogos w autobusie i powiedziec "czesc chcialbym cie poznac". Czy ktokolwiek tak robi?
Pewnie sa tacy. Czy mam im zazdroscic? Czy warto?

Mam niewielu przyjaciol, Wlasnie dlatego ze nie mam odwagi rozmawiac z nieznajomymi ludzmi. Ale jezeli ktos mnie juz pozna to sie na mnie nie zawiedzie.
Ogolnie jak to wynika z tego co juz napisalem jestem niesmialy. Zamykam sie w sobie. Tak jak wiekszosc ludzi swiatu zewnetrznemu pokazuje falszywa maske. Bez uczuc.
Robie to juz tak dlugo ze naprawde nie wiem jak przestac. Chcialbym przestac, to takie sztuczne. Ale jak? Boje sie przestac udawac.

Cale nasze spoleczenstwo opiera sie na takim udawaniu. Czy to nie zalosne? Tak naprawde sie nie znamy, kazdy jest sam w sobie zamkniety. Ci co odwaza sie otworzyc wystawiaja sie na.... w sumie na co? Nie wiem. Chyba nigdy nie probowalem sie otworzyc. Jak bylem maly to bylo inaczej, ale teraz nie jestem maly. Ciezko jest pozbyc sie starych nawykow.

Pa calusy i te sprawy. Ach jak bym chcial powiedziec komus "kocham cie" i naprawde kochac ta osobe.
komentarz (0) | link

2002.06.12 22:02:36
Zrobilem se wlasnego skina :,0)
Mi sie podoba. Wole miec wlasny, jakos lepiej tak z wlasnym akcentem. Lubie byc orginalny. Pozatym dawno nie pisalem kodu html :,0)

Czy nie za duzo tych wpisow jak na 1 dzien?
A zreszta czy to wazne. Jak bede chcial to cos napisze.
komentarz (2) | link

2002.06.12 20:15:40
Hmm. To byl poczatkowy wpis, wg mnie nie powinien nic zawierac konkretnego. Takie przywitanie itp.
Drugi to natomiast cos zupelnie innego.

Zaczynamy? :,0)

Dzisiaj nie poszedlem do szkoly. Z jednej strony mi sie nie chcialo a z drugiej i tak polowy zajec nie bylo.
Pozatym to juz koniec roku, profesor se olewa a oceny i tak jutro wystawi.
komentarz (0) | link

2002.06.12 20:10:42
Zalozylem se bloga.

A po co?

To sie okaze. Psychologia i te sprawy, wyladowanie emocji?. Moze.

Mam nadzieje ze na cos mi sie to przyda. Zobaczymy.
komentarz (0) | link

Kącik cytatów

"Okolicznosci nie stwarzaja czlowieka, one tylko odkrywaja go dla siebie samego."
J. Allen


Zycie to wspaniala zabawa z Bogiem.


"Dlaczego tak się dzieje, zastanawiał się Jonathan, że najtrudniejszą rzeczą na świecie jest przekonanie ptaka, że jest wolny i że doświadczy tego, jeśli poświęci choć trochę czasu na ćwiczenia?"
Richard Bach 'Mewa'


"Do not look outside for what is real, but look within. When we focus on externals, we too often get caught up in judgments - this is good, this is bad, I want this, I don't want that. These judgments keep us trapped in our illusions, our sleepiness, our old habits and patterns. Drop your opinionated mind and move inside. There, you can relax into your own deepest truth...."


Żadne serce nie cierpiało nigdy gdy sięgało po swoje marzenia, bo każda chwila poszukiwań jest chwilą spotkania z Bogiem i Wiecznością.
Paulo Coelho 'Alchemik'


"Co sobie uświadamiasz, to też kontrolujesz; to czego sobie nie uświadmiasz, kontroluje ciebie."
Anthony de Mello