18:33 / 04.07.2001 link komentarz (0) | tak przyjemny dla ucha spiew ognia i melodyjna gra swiersczy.. gdzies tam w trwie... w glebi zielonego oceanu... i ona... tak blisko mnie... czulem te bliskosc... i ta wspaniala kuzsaca won jej zlotych wlosow... achh... jakze bylem szczesliwy... i jakze naiwny... wierzylem... gleboko wierzylem ze to mozliwe... milosc tak szlachetna i czysta... milosc doskonala... ach bylem naiwnym gowniarzem... ona mnie wykorzystala... po prostu wykorzystala i porzucila... powinienem byl sie domyslec... przeciez ona nie potafi kochac... ma wielu kochankow ale nie potrafi... przeciez smierc nie kocha nikogo.... |