sen // odwiedzony 3740 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
poka¿: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesi±ca! (0 sztuk) | wszystkie (23 sztuk)
21:48 / 11.05.2002
link
komentarz (1)
Zapytala sie czemu mam wylaczony telefon:( I jak mam jej to wytlumaczyc?
21:29 / 11.05.2002
link
komentarz (0)
Czy ja na to czekalem?

Tajemnica (19:15,0)
przepraszam jezeli zrobilam cos nie tak.....



Chyba mnie glowa rozbolala. Wypalilem ponad paczke papierosow od ostatniej rozmowy z nia.
18:56 / 11.05.2002
link
komentarz (0)
Znowu jest po staremu. Byla mila, grzeczna ale..... ale juz jej nie ma. Chyba nastepna rozmowa z gadziny ktora pozostanie w mojej pamieci:


Ja (16:24,0)
Przepraszam czy moge cos zapytac?

Tajemnica (16:32,0)
slucham...

Ja (16:32,0)
Czy dobrze wywnioskowalem ze nie bardzo chce Ci sie rozmawiac ze mna?

Ja (16:35,0)
hmmmmmmm

Ja (16:35,0)
jak sie zdecydujesz odpowiedziec bede wdzieczny. Narazie znikam na jakies trzy minuty.

Ja (16:41,0)
hmmmmmm

Tajemnica (16:44,0)
to Ty skonczyles ze mna rozmawiac....

Tajemnica (16:44,0)
nie ja z Toba....

Ja (16:44,0)
napisalem ze jak bedziesz chciala rozmawiac to mnie znajdziesz

Ja (16:44,0)
ale coz

Ja (16:45,0)
masz prawo.......

Ja (16:45,0)
Jesli uwazasz ze to ja.......

Ja (16:45,0)
hmmmmmm

Ja (16:45,0)
Wiesz "Tajemnicza" .......

Tajemnica (16:46,0)
?

Ja (16:46,0)
masz racje, zwal wine na mnie. Niech pozostanie ze to ja a nie Ty. Ja jestem juz przyzwyczajony przeciez do takich sytuacji

Ja (16:46,0)
a Ty nie naruszysz swojego dobrego imienia

Ja (16:46,0)
i tak dlugo......

Ja (16:46,0)
tyle dni.......

Ja (16:47,0)
nieprawdopodobne

Ja (16:47,0)
Ale dziekuje za te kilka dni

Ja (16:47,0)
Widzisz jaki bylem dobry

Ja (16:48,0)
pomoglem Ci podjac decyzje

Ja (16:48,0)
dziekuje (jej imie,0)

Ja (16:48,0)
[cmok]

Ja (16:48,0)
[papa]




Mysle ze nawet dobrze ze chciala tego, ze stalo sie tak jak sie stalo. Nie wiedziala o tym ze jestem biedny, a co by bylo gdyby chciala abym przyjechal? Chyba pieszo bym szedl 300km. Ale to byla przeciez tylko rozmowa i oby jak najmniej takich rozmow bo kazdy ma swoje nerwy.
09:25 / 11.05.2002
link
komentarz (2)
Dzien dobry sloneczko kochane. Witaj nowy dzionku w mojej krotkiej wedrowce zwanej zyciem.

Chyba nie ma nic przyjemniejszego jak aromat swiezo zaparzonej kawy o poranku. Zawsze o tej porze palilem papierosa, a dzisiaj juz jakos inaczej. Czuje ze czegos mi brakuje.
00:01 / 11.05.2002
link
komentarz (2)
Chce mi sie palic ale wytrzymam. Oczka mi sie juz chyba zamykaja troszke.

Dzisiaj sobie stalem w oknie i marzylem jak male dziecko. Usmiechalem sie sam do siebie. Nie marzylem o zadnych mercedesach i innych bogactwach. marzylem ze mam prace. Marzylem ze wracam do domu zmeczony, ze siadam sobie w fotelu, ze stac mnie na zimne piwo. Nawet tak wglebi duszy chcialbym poczuc co znaczy naprawde sie narobic w pracy. Podobno to pamietam bo kiedys pracowalem i to nie dawno calkiem ale tak wyszlo jak wyszlo. Mam czarne wizje przyszlosci przed oczyma. Juz sprzedalem drukarke, wszystkie plyty CD jakie mialem, nawet CD-rom z komputera. Boje sie ze przyjdzie i czas na komputer. Ale najpierw sprzedalbym chyba telewizor a pozniej dopiero kompa.
Teraz czas na prysznic i pozniej do lozeczka.

Jeszcze tylko przed snem popatrze w gwiazdy na niebie i powiem sobie dobranoc.
20:07 / 10.05.2002
link
komentarz (2)
Koniec z paleniem!!! Rzucilem palenie 2h temu po osmiu latach trucia sie. Tylko dlaczego mi sie chce tak strasznie palic teraz?
16:48 / 10.05.2002
link
komentarz (1)
Sprzedane!!! Moj prezent urodzinowy poszedl za 20zl. Mysle ze ten ktos sie nie dowie ze musialem az tak postapic aby nie zdechnac jak pies. Jakby nie bylo za 20zl mozna kilka dni przezyc nie myslac co wlozyc do ust. Wstyd mi za to ale sam doprowadzilem swoje zycie do takiej ruiny. Jak to zwykle mowie: "Pretensje do Pana Boga"
11:42 / 10.05.2002
link
komentarz (1)
Mam juz koncepcje na dzisiejszy dzien. Postanowilem ze sprzedam moj prezent urodzinowy. Musze sprzedac swoja komorke ktora dostalem w zeszlym roku na urodziny. Jakis tam model Alcatel One Touch Club+. Oferuja mi za niego 20 zl. Czy da ktos wiecej? Nawet 5zl wiecej to bym sie ucieszyl:,0),0),0) Czasem w zyciu tak bywa ze czlowieka przycisnie, ale pierwszy raz pozbywam sie czegos z braku gotowki a tym bardziej zal mi prezentu:(
Czy jest ktos chetny kupic moja komorke za 25 zl? :,0),0),0)
11:08 / 10.05.2002
link
komentarz (2)
.....Wstawaj szkoda dnia....

Dzien dobry sloneczko kochane. Witaj piekny dzionku pora zaczynac nastepny dzien w kalendarzu :,0),0),0)
00:57 / 10.05.2002
link
komentarz (1)
Spacer i po spacerku juz......

Dobranoc zaklamny swiecie.
Dobranoc moim marzeniom.
Dobranoc gwiazdkom na niebie.
Dobranoc moim myslom bujajacym w oblokach.

Dobranoc

23:19 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
Naprawde jestem glupi. Chodze glodny juz drugi dzien bo nie stac mnie na zasrana bulke do jedzenia. Szukam pracy ale bez rezultatu i kto mnie przyjmnie tylko ze srednim wyksztalceniem?. Zaraz ktos zapyta a gdzie rodzina? Odpowiem krótko ze rodzina to temat rzeka i szkoda slow. Myslicie ze stac mnie na intenet, na paczke papierosow raz na jakis czas a nie stac mnie na cholerna bulke. Za internet place 20 zl miesiecznie oczywiscie moj admin rozumie moja sytuacje i powiedzial ze zaplace mu jak bede mial. Tak naprawde jestem glupi bo jak dopadne kilka groszy w swoje lapki to wole nic nie jesc a kupic sobie paczke papierosow. Zobaczcie co moze nalog zrobic z czlowieka. Moze kiedys wyrosne na ludzi ale jak narazie marzy mi sie chociaz kromka chleba. Ide na dlugi spacer po miescie, moze znajde tak jak kiedys jakies dwa zlote na ulicy.
18:56 / 09.05.2002
link
komentarz (2)
Odbylem wlasnie z kims krotka rozmowe na "Gadzinie". Nie, wcale nie jestem wkurzony. Jestem troszke zly, tak zamkne oczy, policze do dziesieciu i mi przejdzie. Spokonnie pale papierosa, nie jestem zly. Usmiecham sie do siebie ale dlaczego mi tak rece drza. Oczywiscie ze nie bede klna bo nie wypada. No jasne ze chce zachowac resztki kultury jakie posiadam. Nie jestem zly, wcale bo po co???

KURWA ale jestem podminowany. Jestem WKURWIONY!!! Zaraz mnie szlaq trafi!!!
18:41 / 09.05.2002
link
komentarz (0)

Kilka slow o bylej.....przyjaciolce?

Wazna kobieta w moim zyciu dala mi wiele do myslenia. Jest dorosla osoba i wydawalo mi sie ze odpowiedzialna. Dlugie noce spedzalismy na "Paltalku" rozmawiajac przez mikrofon. Byla codziennie, znalismy sie tak dobrze ze moglismy mowic o wszystkim. Byla szczera do tego stopnia ze znalem jej cale intymne zycie. Wspolny smiech, lzy, chwile uniesien itd... Nagle ucichla, zniknela jak kamfora... Po kilku tygodniach sie odezwala przepraszajac mnie. Wiedziala jak doceniam szczerosc i zapytalem sie co sie dzialo. Odpowiedziala ze miala chlopaka i nie maial czasu dla mnie. Pierwsza reakcja na jej slowa byla zlosc, ale uswiadomilem sobie ze nas tak naprawde nic wielkiego nie laczylo. Nie mowilismy o milosci przeciez ani razu. Uswiadomilem sobie ze zbyt wiele chyba oczekiwalem od tej kobiety. Mowilem sobie ze to przeciez tylko przyjazn i nic takiego. Wszystko wrocilo do normy po kilku dniach, znowu byly mile rozmowy, wspolne radosci itd... Wiedzialem ze nie moge niczego poza przyjaznia oczekiwac od niej. I historia sie znowu powtorzyla... nie bylo jej, ale juz chyba bylem przygotowany na taka sytuacje. Siedzialem na jednym czacie gdzie czesto bywalem i czekalem na nia. Byla tam pewnien chlopak ktorego znalem tylko z czata, ale czasami zagadalem do niego. Zawsze gdy pytalem czy byla "ONA" kazdy mowil ze nie bylo... I w pewnym momencie ktos sie wygadal, powiedzial do tego znajmoego z czata /Czesc..."ONA"/ Mysalem ze czegos nie rozumie i zapytalem sie czy "ONA" to ten znajomy? Znajomy potwierdzil ze "Ona" jest obok niego. Zapytalem dlaczego sie nie odzywala i uslyszalem wymijajaca odpowiedz " ja myslalam ze wiesz ze ja to ja" No jasne skad mialem wiedziec, przeciez nie jestem wrozka. Wtedy ktos zupelnie nie znany napisal mi na priv ze "ONA" mieszka u niego i wszyscy wiedzieli to ale mialo to byc ukrywane przedemna. Zastanwialem sie po co sie chowala pod innym nickiem, dlaczego uciekala odemnie? Chyba nigdy sie nie dowiem prawdy co jak i dlaczego? Nauczylem sie jednego ze nie mozna zaufac ludziom z netu.
18:00 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
Nie odezwala sie wczoraj na "gadzinie" do godziny 22:00. Myslalem ze juz sie nie odezwie...a tu nagle zadzwonila do mnie. Byla zdziwiona ze odebralem telefon od niej. Prawie pol godziny rozmaiwalismy o wszystkim i o niczym. Obiecalem ze wysle jej emaila i mialem go wyslac dzisiaj ale ona juz zdazyla podziekowac mi sms`em za emaila (oczywiscie za brak jego,0)
Ciagle pyta sie jak wygladam, a ja naprawde nie mam zamiaru rozmawiac na ten temat. Przeciez to tylko zwykla znajomosc w necie. Moze naprawde czegos sie obawiam ze np. pozna prawde kim jestem to odejdzie w zapomnienie? Przeciez liczy sie tylko rozmowa i jakie znaczenie ma wyglad? Zawsze jej powtarzam ze jestem gowniarz, jakby nie bylo jest 3 lata starsza odemnie. Wczoraj zadalem jej pytanie przez telefon jaki miala cel aby poznac takiego gowniarza jak ja? Powiedziala ze dobre pytanie i jak sie zastanowi odpowie mi na nie dzisiaj. Moze do niej zadzwonie dzisiaj i dowiem sie znowu czegos ciekawego?


Znam sobie jedna nastolatke z "gadziny". Chodzi do ktorejs tam klasy liceum i ma chyba zaledwie siedemnascie lat. Jest bardzo inteligentna dziewczyna i nawet milo mi sie z nia czasami rozmawia. W srode jak z nia rozmawialem doszlismy do rozmow na temat seksu. Oczywiscie wszystko na odpowiednim poziomie. Powiedziala mi ze chcialaby sie nauczyc "robic loda" Chyba troszke mnie zatkalo, juz myslalem ze nic mnie nie zdziwi. Powiedziala ze w czwartek bedzie wielki dzien bo w koncu zrobi komus pierwszy raz "loda". Niby nic w tym dziwnego jak sie ma chlopaka ale ona nie ma nikogo z tego co wiem chce to zrobic znajomemu bo chce sie nauczyc. I jak tu zrozumiec kobiete...? Chyba naprawde jest to dla nas mezczyzn niemozliwe.





Przypomniala mi sie jedna scena godna uwagi z dnia wczorajszego. Wsiadlaem z pieskiem do windy i wsiadly ze mna dwie kobiety jeszcze. Mogly miec tak na oko nie wiecej niz 20 lat. Probowaly mnie speszyc wzrokiem ale chyab im sie to nie udalo. W pewnym momencie jedna powiedziala do drugiej na glos "...ale mam straszna chcice, juz nawet dalabym sie wymacac bo nie umie wytrzymac..." Chyba sie zawstydzilem i zaczerwienilem. Patrzylem jej prosto w twarz a ona sie usmiechala. I powiem ze bylem zawstydzony ale.....bylo milo :,0)
Ciekawe czy to byly jej szczere mysli czy tylko tekst aby mnie speszyc lub.... Ale zycie to podobno jest jak gra w szachy: BIJESZ KONIA ALBO POSUWASZ KROLOWA.
17:39 / 08.05.2002
link
komentarz (0)
Tresc rozmowy jaka odbylem kilka minut temu:

Ja (15:35,0)
Powiesz mi cos tak szczerze?
Tajemnicza(15:35,0)
?
Ja (15:36,0)
Czy zrobilas sobie jakas minimalna nadzieje ze moge byc kims wiecej dla Ciebie niz potencjalnym rozmowca w necie?
Tajemnicza (15:36,0)
tak...
Ja (15:37,0)
wlasnie tego sie balem......
Ja (15:37,0)
moze sie lubimy
Ja (15:37,0)
nawet slownie pasujemy do siebie pod pewnymi wzgledami
Ja (15:37,0)
ale to nie wszystko...
Ja (15:37,0)
dlatego prosze Cie z calego mojego serduszka
Ja (15:37,0)
niech to wszystko pozostanie tylko rozmowa w necie
Ja (15:38,0)
Przepraszam za te slowa
Ja (15:38,0)
mozesz nazwac mnie tchorzem
Tajemnicza (15:38,0)
:,0),0)
Ja (15:38,0)
bo wlasnie tak sie zachowuje

I zapadala cisza..... Ciekawe czy sie odezwie?
10:35 / 08.05.2002
link
komentarz (1)
Skacze sobie po Nlogach, czytam, zaglebiam sie w wasze lektury. Rozumie ze kazdy chce pokazac swiatu czesc swojej duszy, co niektorzy wylewaja tutaj swoje mysli. Dochodzi do mnie jedna mysli, ze panuje tutaj rywalizacja, wiele ludzi zadaje sobie pytanie co by tu napisac aby bylo ciekawie i nie wialo nuda. Jak to ktos mi kiedys powiedzial ze kazdy robi to co lubi. Zastanawiam sie dlaczego nie rozumie nastepnego komentarza jaki mi ktos wpisal. Jesli wiem wiecej od innych to mam to wykorzystac. Czy to byla aluzja? Co mi tam, niech pisza co chca....



Dzionek zaczal sie dzisiaj ciekawie. Telefon w sprawie pracy, tylko szkoda ze nie jest to stala praca tylko cos dorywczego. Wczoraj byl nudny dzionek, Tajemnczej kobiety z GG mialo nie byc ale zjawila sie na chwilke w pracy i sie odezwala. W sumie prawie dwie godziny pytala, pytala i jeszcze raz pyatla. Gdy dalem jej do zrozumienia ze sa sprawy w moim zyciu o ktorych sie nie dowie chyba byla troszke zla. Napisalem jej ze z czasem dowie sie wszystkiego a jak tak bardzo sie jej spieszy to moze sobie szukac bardziej elokwentnego rozmowcy. Zapanowalo kilka minut ciszy. Napisala ze jest jej przykro ale poczeka... Powiedziala abym zapamietal jedno zdanie: "Zelezy mi na Tobie bardzo" Zapamietalem.......i nie wiem co mam myslec.

01:11 / 08.05.2002
link
komentarz (1)
Chyba czegos nie rozumie. Ktos wpisal mi dziwny komentaz ze nikt na Nlogu nie umieszcza swoich mysli. Pozostawie to bez komentaza bo jak ktos nie rozumie o czym ja tu pisze to nie ma sensu sie wysilac i tlumaczyc komus cokolwiek.

16:39 / 07.05.2002
link
komentarz (2)
Tak jak sobie powtarzam w kolko ze ten Nlog to smietnik moich mysli. Nlog ten jest dla mnie czyms niezwyklym zawierajacym w sobie cos z ekshibicjonizmu. Dlaczego mam siebie oszukiwac? Wiec teraz wrzuce tu mysl dzisiejszego popoludnia.

"Chce mi sie seksu jak cholera!!!"

Czy to tylko zwykly samczy poped seksualny czy tez protest przeciw szarej codziennosci???
12:20 / 07.05.2002
link
komentarz (1)
Zwykly dzien jak kazdy. Znudzil mnie czat i inne komunikatory. Prawie caly dzien poswiecilem jednej osobie na GG. Zaraz jak przyszla do pracy o godzinie dziesiatej to tak rozmawialem z nia do 21:00 Pozniej cos mnie natchnelo aby poznac jej glos. Godzinna rozmowa z nia na komorce chyba nie najlepiej sie odbije dla moich pustych kieszeni ale bylo warto. Zupelnie jej nie znam a jednak ma to "cos" w sobie.

Nigdy nie cytuje i nawet nie komentuje prywatnych mysli ktore ktos umieszcza na Nlog. Ale nie da sie czegos nie skomentowac co zauwazylem na czyims Nlog.

Cytat z czyjego Nloga`a: "....Bosz, nie wiem czy bede w stanie podac takiemu syfiarzowi reke. Haa o wypiciu kawy z jego szklanki nie wspomne :,0),0),0),0)....."

Czy to pokaz glupoty czy tylko brak kultury? Cisna mi sie na usta slowa "kultura" , "tolerancja" ale kogo to kurwa obchodzi?
15:54 / 04.05.2002
link
komentarz (1)
Kilka dni nie pisalem bo naprawde nie bylo o czym. Zycie przeplywalo pomiedzy palcami i nic sie nie zmienialo w szarej rzeczywistosci.
Siedzialem w jakims pokoju na czacie i przygladalem sie jak pisza ludzie aby zaimponowac sobie nawzajem. Jakos nie chcialo mi sie wlaczac w ich dyskusje ze internet to najrozsadniejsze miejsce do nawiazywania znajomosci na kazdym szczeblu. Gdybym stwierdzil ze jak dla mnie rozmowa na czacie nigdy nie pozostanie tym samym co szczera rozmowa na zywo to chyba zlinczowali by mnie:-,0) Jakos nie spodziewanie odezwala sie jakas kobieta na moim pustym privie:,0) Zaczelismy rozmowe ktora trawala notabene 12h :,0) Zdziwilo ja bardzo ze nie uzywalem standartowego zestawu pytan czactowiczow "kim jestes, skad, ila lat".....itd. Powiedzialem jej ze to nie ma znaczenia ile ma lat i kim jest bo co to zmieni w moim zyciu :,0),0) Wprawila mnie w zdumienie gdy sama odkryla swoj wiek przedemna:,0) Jakby nie bylo mysalem ze ma mniej lat a tu sie okazuje 28 wiosen na karku. Zachodze w glowe i nie umie sam sobie wytlumaczyc jakie znaczenie ma dla czlowieka konwersacja w sieci z ludzmi ktorych sie tak naprawde nie zna. Czy wirtualny swiat zaklamania moze odmienic nasze zycie? Ktoz to wie.......