halfik // odwiedzony 24420 razy // [królestwo2 nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (512 sztuk)
22:07 / 15.10.2001
link
komentarz (0)
heh... w piatek bylem oodac krew... (tia... persektywa 4 ndst czekajacych na mnie w szkole nie byla zbyt pociagajaca,0)... i... i mialem racje, co do smierci poprzez otwarcie zyl: to nie tylko brak bolu, ale rowniez niezdefiniowana przyjemnosc... smierc upojna - to odpowiednie okreslenie dla "rzymskiego sposobu"... wiem, ze nie bedzie mi dane zginac z wlasnej reki... ze nie pomoge smierci... ale marzyc o roskoszy tej smierci zawsze moge... ciekawi mnie, jak dlugo sie "swietuje" swoje wybawienie? heh... mam nadzieje, ze nie mniej niz 30 minutek, a najlepiej to z 60... do tego ulubiona muzyka czlowieka i mozna zasypiac... no... jeszcze jedna wazna sprawa: musi nam byc cieplo - zeby bylo przyjemniej... tak, jak przyjemnie zasypia sie zima, po wyjsciu z kapieli, bedac owinietym ciepla koldra i kocami, przypominajac sobie najpiekniejsze chwile w zyciu, osoby najblizsze sercu - tak, wlasnie tak umiera sie po "rzymsku" - z przepychem i uczuciem szczescia na ustach...