seruch // odwiedzony 12619 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (303 sztuk)
16:00 / 14.09.2001
link
komentarz (2)
Nie bylo tak strasznie. Badz co badz ma sie te lata...
10:12 / 14.09.2001
link
komentarz (1)
Jade dzisiaj na uczelnie. Zapytac, sprawdzic, uzgodnic. I czuje sie jak uczniak. Zabawne wrazenie. Mam nadzieje, ze nie zaschnie mi w gardle z wrazenia, ze rozmawiam z dziekanem. Bosz... kto by pomyslal, ze tak mnie zdlawi.


[...]
23:08 / 13.09.2001
link
komentarz (1)
To juz maniactwo - niszcze wszystkie papiery. Nie wyrzuce niczego, co zawiera czyjes nazwisko, adres albo telefon. Musze dokladnie podrzec. tak, zeby nie mozna bylo nawet poskladac tych skrawkow papieru.
Mam kilkadziesiat wizytowek z roznych firm, w ktorych pracowalam. I jak to wyrzucic ot tak? Wiec biore kazda wizytowke i dre, dre, dre. Kilka ruchow na jedna. Ile czasu mi to zabierze? Moze ktos chce je na podpalke?
Niech.

[...]
18:28 / 12.09.2001
link
komentarz (1)
Dobrze, ze jestem w domu, ze nigdzie nie musze wychodzic i nie musze spotykac sie z nikim. Nie rozmawiam. Tylko ogladam i slucham. Bez przerwy, jakby to byl sposob na to, zeby nie myslec.
I dziw bierze, ze zycie dalej sie toczy. Chyba nie dziw, zawsze tak jest... Pierogi beda smakowac jak pierogi, co rano trzeba wyjsc z domu po bulki, gazete, do pracy...

Wlasnie, pierogi. Dzisiaj beda na obiad. Coz... beda smakowac.

[...]
11:54 / 12.09.2001
link
komentarz (1)
Juz wiem, ze u J. jest wszystko w porzadku. Ze A. jest cala i zdrowa. Nie wiem, co z D. Ona jest z Nowego Jorku. Przeczesuje pamiec, kto jeszcze?


Chcialabym, zeby bylo wczoraj rano.
09:50 / 12.09.2001
link
komentarz (1)
Brak slow. Ciagle nie mam slow i nie chce ich miec. Nie da sie tego opisac. To prawda - cos sie skonczylo. I choc na razie tego nie poczujemy tu i teraz, to naprawde cos sie skonczylo.
11:11 / 11.09.2001
link
komentarz (1)
Pewnie, ze jest zimno. Pewnie jest i to, ze zasnac mozna tylko wtedy, gdy na siebie wdzieje: grube, welniane, czyli skarpety, bluze, dres, koszule. To jest pewne, ale pewne jest rowniez i to, ze sie ciemno robi wczesniej. Nie ma juz, ze o dziewiatej wieczorem mozna czytac gazetke bez zapalania swiatla. Nie ma, ze o osmej spokojnie trafisz kluczem w zamek w drzwiach wejsciowych. Nie ma, ze o siodmej spojrzysz w czyjes oczy i zobaczysz caly swiat. Teraz od tego potrzebna jest latarka. Albo swieczka. Albo lampka.

I to straszy najbardziej - brak swiatla. Brrrr Strach sie bac.

[...]
02:00 / 11.09.2001
link
komentarz (1)
Oddam w dobre, bardzo dobre rece, cztery katy. A z ogonkiem - pisze na wszelki wypadek, bo nie mam do oddania ani kotow ani katow, tylko katy.
Cztery katy z sercem i dusza, o ktore trzeba dbac, czyli do ktorych z sercem i dusza trzeba podchodzic.
Wiec...?
Oddam cztery katy z widokiem na zachod slonca.


[...]
01:56 / 11.09.2001
link
komentarz (1)
I byc pewnym. Skad ta pewnosc we mnie? Ze dobrze robie, ze tak wlasnie trzeba?

I jeszcze to, co bylo, minelo, ale od lat niewytlumaczalne, nagle poukladalo sie. Wiem skad sie wzielo i dlaczego tak sie dzialo.
Calkiem niezle, choc smutne przeciez.


[...]
21:20 / 10.09.2001
link
komentarz (1)
Chlone kazda chwile. Staram sie byc uwazna. Jesli cos robie, to staram sie to tak robic, jakby ostatni raz i jedyny. Z uwaga, starannoscia, swiadomosci. Tak do konca... Skupic sie na swoim zyciu i nie pozwolic mu przeciekac.
Potrafic rozrozniac, odrzucac i wybierac.
Nie tracic czasu.


[...]
00:01 / 06.09.2001
link
komentarz (1)
Ciagle mam wrazenie, ze jestem godzine do przodu... nie, do tylu wlasciwie. Ze nie 22, tylko 23. Mysle, ze jedenasta, a tu dopiero dziesiata. To jest tak, jakby ktos podarowal mi czas.

[...]
21:53 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
A moze...pieskie zycie, slodki swiat? Niewazne.

O, wlasnie mowia o morswinach. Ze zyja w Baltyku. Przeciez to jasne, ze zyja, tylko jest ich bardzo, bardzo malo. To takie male delfinki.
Jak bylam tam... to wyskoczylo cos podobnego do delfina przed dziobem lodzi. Poskakalo kilka razy i poplynelo w dal. Niesamowite uczucie. I widok. Az dech nam zaparlo , a gdy zniknelo to cos, to buzie nam sie nie zamykaly, gadalismy i gadalismy... to takie... nie wiem, nierzeczywiste.

[...]
21:49 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
Slodkie zycie
Pieski swiat
21:48 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
Zobacze Rozowa. I jak z tego sie nie cieszyc? Napisala, ze ma juz zdjecia. Nic nie mam dla niej, tylko skarpetki. Ale to jej skarpetki.
Ale za to dla kogos waznego wioze filizanke. Mala, misterna, taka na dwa lyki kawy. Moze sie ucieszy?

Moi sie martwia, ze wyjezdzam. Boja sie o mnie. Maja przeczucia.
Ja jakos nie mam, a wrecz przeciwnie.

[...]
18:49 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
Przez kilka godzin malowalam lozeczko. Przyszle lozeczko dla przyszlego dziecka. Matka z sil opadla, wiec tylko patrzyla, czy rowno farbe klade. Mile to bylo.

[...]
13:14 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
Zabiore kota to pewne. Jak ona zniesie taka zmiane? Ale kotow sie nie zostawia.
A ludzi? Ludzi sie zostawia. Na to wychodzi.

Ale jojcze... niestety, pojojcze jeszcze, bo tak juz mam.
13:10 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
Morze rzeczy. Po co to komu?
13:09 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
Chcialabym znalezc kogos, kto bedzie dbac o moje mieszkanie. O moje kwiaty, ksiazki, anioly. Czy mozna zostawic komus anioly?
Chyba je zabiore ze soba.
Nie bardzo wiem, jak sie za to zabrac. Czy mam sie pakowac i zrobic wielka przeprowadzke z mysla, ze to na dluzej. Czy mam spakowac plecak z mysla, ze na probe? Co zabiera sie do innego miasta, do innego zycia?
Patrze na te cztery katy i najchetniej wyrwalabym ten kawal przestrzeni i zawiozla do celu.
I pomyslec, ze ktos obcy bedzie krecic sie po lazience, kuchni. Ktos obcy bedzie wygrzewal sie w moim lozku. Brrr Palil papierosy? Robil dzikie imprezy? Sprowadzal tabuny ludzi? Po czym poznaje sie, ze ktos jest godny moich czterech katow?
To takie zaczarowane katy.
Szukam czarodzieja-czarodziejki do tych katow. Moze gdzies tu?
[...]
13:05 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
Niesamowite... drzewo zazolcilo sie. Juz wyraznie. Jeszzce dwa dni temu to byla mysl szybka i znikajaca, a teraz to juz przemyslenia. Zolte drzewa. Chwila, a zaczna liscie spadac.
To tez boli. Przemijanie boli, bo ze liscie z dzrewa to niekoniecznie.

[...]
13:03 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
Nie zobacze brata i jego D. Szkoda, bo tesknie za nimi. Za pychami usmiechnietymi i wyraznie szzcesliwymi.
Mam dla nich cos stamtad. Cos do wina i cos na biodra albo na szyje albo gdziekolwiek. Lubie robic prezenty. Czasem nie wychodza, czasem nie ma czasu albo srodkow, ale lubie zrebic cos tak specjalnie dla kogos.
Teraz tez zabiore cos ze soba - mala filizanke do kawy. Jedna bedzie tam, a druga u mnie. Jeszcze u mnie. Kiedy beda razem? Ode mnie to zalezy, prawda?

[...]